Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   1 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1234>>


2
(+2|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 9:23:40
Klacz huculska
O! ja najbardziej lubię straszenie ludźmi, którzy są aby pomagać :D "jak nie zrobisz tego to pan policjant Cie zabierze", "jak nie posłuchasz to pan doktor zrobi ci zastrzyk"... a szwagierka straszyła dzieciaka babcią żeby jadł obiad i w efekcie dzieciak panicznie boi się babci :)

Eh, dzieci nie macie nawet w planach, a najwięcej macie do powiedzenia. Ja też byłam/jestem za klapsami, ale teraz mam Hanię i owszem, ♥♥♥♥♥♥♥♥ się i klnę czasami, ale jak dam jej tego klapsa w przyszłości ( a pewnie się to stanie bo nerwowa jestem...) to będę to uważać za porażkę. Dzieci durne nie są, na prawdę można załatwić pewne sprawy bez klapsa i karnego jeżyka super niani.

A co do karmienia :D co roku jest nowy schemat żywienia i teraz to DZIECKO decyduje ILE i CO je :P

5
(+7|-2)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 9:41:35
Tygrys z Cheshire
Anthro
PERMABAN
To czy sie posiada czy nie dziecko w planach wcale nie decyduje o tym, czy można mieć wizję wychowania. Patrzę przez pryzmat swoich rodziców którzy po smycz siegali jak coś mocno ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥ (podpalenie śmietnika w domu na przykład).

edit: Z dedykacją dla postępowych mamuś i ich gównianych dzieci:

Ostatnio edytowany przez Ryan dnia 22.10.2014 9:44:24
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"

Anonim
1
(+5|-4)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 10:54:23
Cytat z "Q-nik": (Link »)
hmm... z jednej strony daj klapsa dzieciakowi, a potem wytłumacz, że innych się nie bije.


10/10.

-------------------
Klapsy są formą agresji. Może dla niektórych bardzo małą, ale to niepodważalny fakt. Jeżeli wybieramy taką formę karania, uczymy dziecko tego, że silniejszy ma prawo użyć siły, gdy coś idzie nie po jego myśli lub ktoś go zdenerwuje. To niebezpieczne i może w przyszłości skutkować wejściem w rolę prześladowcy, choć nie musi.

Bezstresowe wychowanie nie działa, bo młody człowiek dla prawidłowego rozwoju potrzebuje jasno określonych zasad i granic - inaczej może zostać zaburzony proces socjalizacji.

Niektórzy z was mówią, że odbieranie dziecku przyjemności nie skutkuje, ponieważ tych przyjemności w życiu codziennym ma aż nadto. Jeżeli będziemy konsekwentni, a nasz skarb uparty, to po kilku dniach pozostanie on z niczym - a to musi odczuć. ;) Uświadomi sobie po pewnym czasie, że zakazy i nakazy nie są rzucane na lewo i prawo dla rozrywki. Dodam też, że najczęściej największą karą dla dziecka jest brak nagrody.

"Nagroda za dobre zachowanie? Nie będę nagradzać za coś, co jest normą!" - to coś powszechnie u rodziców spotykanego. Nie chodzi o jakieś zakupy w centrum handlowym, ale odpowiednie gesty, uśmiech, słowa pochwalające odpowiednią postawę - w końcu każdy lubi czuć się dumnym i z siebie zadowolonym. Wzmocnienie pozytywne daje większe efekty niż krytyka - ale jej też należy od czasu do czasu używać.

Klapsy są popularne, bo efekty przychodzą natychmiast. To łatwe wyjście, nie trzeba wypracowywać w sobie samodyscypliny i cierpliwości. Może to się jednak obrócić w przyszłości przeciwko nam - szacunek oparty na strachu jest strasznie miałkim fundamentem.... Wiele dzieci przenosi agresję z domu do szkół i przedszkoli.

Druga sprawa, że nie należy oczekiwać od naszej latorośli by była idealna, kryształowa. Czasem należy przymknąć oko na mniejsze występki by nie doprowadzić do stanów lękowych. Dla przykładu: była taka dziewczynka, przesadnie grzeczna, chodzące cudo - i co? Wbiła sobie do głowy, że ona jest dobra, a inni ludzie i świat źli - bo przeklinają, szturchają się i raz po raz się zezłoszczą. Weszła w rolę ofiary. Bała się wychodzić z domu i musiała przejść terapię, gdzie tłumaczono jej, że nie zawsze musi się zachowywać w 100% słusznie. Jak widać należy unikać skrajności.

Argumentujecie, że doświadczaliście kar cielesnych, a psychika wam się nie skrzywiła i jesteście porządni, ale... to o niczym nie świadczy. To zależy od kilkunastu składowych - indywidualnych cech, tego jak wyglądała reszta waszego środowiska - nie każdy ma tyle szczęścia, więc nie należy ryzykować.

Ludzie nie wierzą w to, że można wychować dziecko bez klapsów na grzeczne i słuchające się mamy, bo... zazwyczaj nie wierzą w siebie. Nie wierzą w to, że potrafiliby to zrobić. To trudne, ale dla dziecka bezpieczniejsze, a chyba o to w tym wszystkim chodzi, prawda? Chodzi o jego dobro.
Ostatnio edytowany przez Frosti dnia 22.10.2014 10:55:12

0
(+0|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 10:55:04
Lis piwnicowy (vulpes basis)
Anthro
Wychowywanie dziecka to nie tresowanie, programowanie czy projektowanie.
Wydaje mi się, że to bardziej skomplikowana sprawa i wymaga odpowiedniego zbalansowania pomiędzy stresowym, a bezstresowym wychowaniem. Sam nie jestem za biciem dzieci, ale całkowity brak stresu i takie sielankowe dzieciństwo może skończyć się tym, że z dziecka wyrośnie za przeproszeniem "p*zda", która nie będzie wstanie niczego znieść bez "rozbeczenia się".

Sam w dzieciństwie nie raz dostałem klapsa. Nie wspominam tego jako jakiejś patologii, ani nie musiałem potem się wyżywać na rówieśnikach, więc chyba da się to robić w odpowiedni sposób.
Aah.

-5
(+0|-5)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 10:57:24
Lis
Anthro
Cytat z "Q-nik": (Link »)

Eh, dzieci nie macie nawet w planach, a najwięcej macie do powiedzenia.

A ja może mam w planie dziecko chętnie synka tylko czekam na odpowiednią dziewczynę a ciężko znaleść bo np. u mnie w szkole są same puszczalskie albo ciche myszki które nic się nie odzywają z nimi nie da się pogadać a co mówić o zakładaniu rodziny. Fajne miłe dziewczyny jak już są zajęte :-(k

Niech bóg strzeże mnie przed przyjaciółmi. Z nieprzyjaciółmi sam dam sobie radę. :-Dk

1
(+1|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 11:15:19
byk
Anthro
Nie posiadam dzieci. Czy je będę miał - czas pokaże. Zatem żaden ze mnie autorytet w dziedzinie wychowania własnego potomstwa.

Jest jednak pewna obserwacja którą chciałem się podzielić.

Mam wrażenie, że szybko wymierzane klapsy są często efektem impulsu i irytacji rodzica, który nie tylko dyscyplinuje ale stara się również wyładować swoje zniecierpliwienie spowodowane zachowaniem dziecka.

Przypomina mi się taka scena z wizyty u siostry - wspólne urodziny jej dzieci (chłopcy obchodzą urodziny w odstępie jednego dnia, tak się w życiu złożyło). Młodszy, czteroletni chciał być pomocny i powsadzał świeczki w tort. Zrobił to trochę nieporadnie i zapomniał o podstawkach pod świeczki - jak to czterolatek, ale chciał dobrze. Starszy, dziesięcioletni, strasznie się zirytował tym, że mały "zniszczył tort" (♥♥♥♥ tam zniszczył, zrobił kilka płytkich dziurek na wierzchu) i zaczął mu jadowicie szeptać, że do niczego się nie nadaje i wszystko zawsze psuje. Małego to dotknęło i zaczął ryczeć.

Reakcją siostry był natychmiastowy klaps wymierzony małemu za to że beczy i robi siarę przy stole przy rodzinie. Nie słyszała dogadywania starszego syna (które usłyszałem ja i nasz ojciec), po prostu zirytował ją hałas emitowany przez młodszego. Niewiele myśląc, podniosła dłoń i uderzyła go, w ogóle nie znając kontekstu i powodu płaczu. Bo tak było prościej, szybciej, łatwiej.

Tak wiem, że dowody anegdotyczne to dość słabe narzędzie w dyskursie. To zresztą nie jest kwestia czy w ogóle dyscyplinować dzieciaka za pomocą przemocy fizycznej czy nie. Każde dziecko to szczególny przypadek. Jedne są mądre i wystarczy im wytłumaczyć. Inne są bezdennie głupie i chyba tylko kij je jakoś utrzyma na wodzy. Wiele też zależy od umiejętności wychowawczych rodziców.

Ale już kończę nawijkę, bo zaczynam jechać Korczakiem.

Cytat z "DarkHunter": (Link »)
Dziecka nie potrafilbym zamknac w ciemnej lazience no sorry xP


Moja siostra miała taki pomysł wychowawczy w stosunku do młodszego synka, ale ojciec na nią huknął, że dzieciak się przez to nabawi klaustrofobii. I się skończyło.

Moi siostrzeńcy chyba znacznie bardziej przejmują się szlabanem na Internet lub Xboxa niż jakimiś tam klapsami, o których szybko zapominają.


Cytat z "Ryan": (Link »)
Krótko, jak byłem mały i coś mocno spieprzyłem dostawałem przez dupę smyczą psa. Nie zniszczyło mi to psychiki, wyszedłem chyba na ludzi.


Fun fact - jak zrobiłem coming out do rodziców, to ojciec wypalił, że za mało ♥♥♥♥♥♥♥♥ dostawałem od niego za młodu i przez to wyrosłem na pedała. Ale od tamtej pory nigdy więcej już nie powtórzył tej opinii.
Ostatnio edytowany przez Mino dnia 22.10.2014 11:19:17
O furries let's go down
Let's go down, come on down
Come on furries, let's go down
Down in the river to play

9
(+9|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 11:16:46
Tygrys z Cheshire
Anthro
PERMABAN
Jak to jest, że przez tysiące lat jakoś dzieci się wychowywały bez nowomowy i postępowych nurtów w psychologii, które regularnie co kilkanaście lat są krytykowane i wyznacza się nowe 'normy'.

Potem mamy dzieci, które przez całe swoje dzieciństwo nie miały dzieciństwa bo całe ich życie było zaplanowane przez nadgorliwe mamusie. 7-14 szkoła, 15 korepetycje, 16 zajęcia sportowe, 17 zajęcia z tańca 18-20 odrabianie lekcji etc. Dzieci w chwili obecnej dla nowoczesnych rodziców to małpka, która robi to czego rodzice od siebie samego nigdy nie wymagali. Ubierają je w dziesiątki ochraniaczy, sterylizują co się tylko da, zakazują się bawić, odpierdalają maniany ze szczepionkami, organizują ospa-party. To jest kretyńskie i krzywdzące. Moja generacja doskonale bawiła się kupą błota i patykami a dziś? Dziwne, że dzieci wiedza w ogóle co to jest patyk.

Jak byście posłuchali jakie rewolucyjne myśli rodzicielskie mają rodzice, przychodzący do sklepu Hufa to by się wam może odechciało wspaniałych bezstresowych metod wychowania.

Można pisać bardzo-długie-mądre-posty o tym jakie to wspaniałe metody promuje psychologia i uczy na jakże wartościowych studiach psychologicznych . Jako dzieciak dobrze wiedziałem co mogę, a czego nie. Nie wynikało to z tego, że mnie bito. Moja kochana rodzicielka jest absolwentką resocjalizacji, coś niecoś na tematy działania człowieka wie. Wciry dostałem w całym życiu może z 5 razy, za każdym razem za coś poważnego, czego do dziś się w jakiś sposób wstydzę.

Szlabany dostawałem za niewywiązywanie się z własnych umów, karty w postaci odcinania neta za to, że obiecywałem więcej nauki a tego nie robiłem. Sensowne kary.

Jak ktoś bije dziecko za każdym razem kiedy zrobi coś nie po myśli rodzica to jest prawdziwa patologia.

Cytat:
Cytat z "Ryan": (Link »)
Krótko, jak byłem mały i coś mocno spieprzyłem dostawałem przez dupę smyczą psa. Nie zniszczyło mi to psychiki, wyszedłem chyba na ludzi.


Fun fact - jak zrobiłem coming out do rodziców, to ojciec wypalił, że za mało ♥♥♥♥♥♥♥♥ dostawałem od niego za młodu i przez to wyrosłem na pedała. Ale od tamtej pory nigdy więcej już nie powtórzył tej opinii.


Mino, może oddzielmy faktyczne znęcanie się od klapsa kilka raz w całym życiu dziecka za coś poważnego. Nikt nie mówi, że wychowanie dziecka można zastąpić biciem przy każdej okazji. Wyładowywanie frustracji na dziecku to obrzydlistwo i jako metoda wychowawcza powinna być jak najbardziej piętnowana. Problem w tym, że próbuje się wmówić ludziom, że każdy przypadek klapsa to patologia, a tak nigdy nie było. Zamykanie w piwnicy czy inne tego typu akcje to też idiotyzm.

Czy znęcaniem się nad dzieckiem będzie kazanie mu np. posprzątać po sobie jak narozrabia? Czy znęcaniem się jest zakazanie oglądania telewizji jak tego nie zrobi? Oczywiście, że nie. Mamusiom tłucze się do głowy, że jak dziecko nasra im na głowę, to trzeba je pogłaskać i powiedzieć nunu. To jakaś paranoja.

W mojej rodzinie jest taka śmieszna historyjka o mnie, że kiedy miałem jakies 3-4 lata coś chciałem (a był to początek lat 90) i nie mogłem tego dostać, więc rzuciłem się na ziemię z rykiem i nie chciałem wstać. Moja mama po prostu poszła dalej. Zebrałem sie, przestałem beczeć wiedząc że nic nie wskóram i był to ostatni raz kiedy coś takiego odwaliłem. O pasie na dupę za podpalenie śmietnika już mówiłem. Raz podpierdzieliłem ojcu 50zł z portfela i też dostałem po dupie, a potem wykład o wartości pieniądza i musiałem 'odpracować'. Czy to jest znęcanie się? Moim zdaniem zdecydowanie nie.

Przypominam sobie też jedną akcję mojej siostry, jak miała jakieś 16 lat, kiedy bardzo inteligentnie z koleżankami nawaliła się wódą na kolonii i została z niej wywalona. Pas na dupie był obecny.

edit2:

I jeszcze jedno - dużą część swoich wakacji spędziłem na wsi, pod Gostyninem. W gospodarstwie, jak to w gospodarstwie każdy miał swoją rolę. Najmłodsze karmiły kury, starsze pomagały przy zwierzętach, a jak się kończyło jakieś 12-14 lat to pomagało się we wszystkim - rąbanie drewna, noszenie bel słomy, przewiewanie ziarna, wynoszenie obornika, koszenie trawy kosą. A jak jest w 'postępowych miastach'? Do 18 roku zycia dzieciak nie ma prawie obowiązków. Obranie ziemniaków dla niego to wielka kara. Wyniesienie śmieci to niewolnictwo. Słanie łóżka to niemalże segregacja rasowa. Oczywiście we wszystkim trzeba znać umiar jednak przyznajmy sobie, że dzisiejsze dzieci nie mają łatwo bo są tresowane przez rodziców (albo odwrotnie).
Ostatnio edytowany przez Ryan dnia 22.10.2014 11:43:29
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 11:41:44
Cytat z "Ryan": (Link »)

Potem mamy dzieci, które przez całe swoje dzieciństwo nie miały dzieciństwa bo całe ich życie było zaplanowane przez nadgorliwe mamusie. 7-14 szkoła, 15 korepetycje, 16 zajęcia sportowe, 17 zajęcia z tańca 18-20 odrabianie lekcji etc. Dzieci w chwili obecnej dla nowoczesnych rodziców to małpka, która robi to czego rodzice od siebie samego nigdy nie wymagali. Ubierają je w dziesiątki ochraniaczy, sterylizują co się tylko da, zakazują się bawić, odpierdalają maniany ze szczepionkami, organizują ospa-party. To jest kretyńskie i krzywdzące. Moja generacja doskonale bawiła się kupą błota i patykami a dziś? Dziwne, że dzieci wiedza w ogóle co to jest patyk.



Planowanie życia dziecku i nadopiekuńczość a karanie klapsem to dwie różne sprawy. Zresztą napisałem w swoim poście, że nie można wychowywać dziecka w złotej, kryształowej klatce. O tym też mówią super-mądre-postępowe teorie.

Cytat z "Ryan": (Link »)
Jak byście posłuchali jakie rewolucyjne myśli rodzicielskie mają rodzice, przychodzący do sklepu Hufa to by się wam może odechciało wspaniałych bezstresowych metod wychowania.


Nie rozumiem tego, że ludzie uważają brak dawania klapsów bezstresowym wychowaniem. Karać można na milion innych sposobów.

Cytat z "Ryan": (Link »)
Wciry dostałem w całym życiu może z 5 razy, za każdym razem za coś poważnego, czego do dziś się w jakiś sposób wstydzę.
Szlabany dostawałem za niewywiązywanie się z własnych umów, karty w postaci odcinania neta za to, że obiecywałem więcej nauki a tego nie robiłem. Sensowne kary..


Jak widzisz 'wciry' to były pojedyncze przypadki, a nie metoda wychowawcza, którą stosowała twoja mama. Źle na tym wyszedłeś? :) Byłeś wychowywany bezstresowo? Nie? Da się bez klapsów? Da się.

Cytat z "Ryan": (Link »)

Jak ktoś bije dziecko za każdym razem kiedy zrobi coś nie po myśli rodzica to jest prawdziwa patologia.


Właśnie o to chodzi, że można zacząć na klapsach dawanych kilka razy w życiu a skończyć na tych codziennych.

0
(+0|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 11:43:45
Lew
Z tego co czytam miałem podobnie do Ryana. Pasem nie pamiętam czy dostałem, ręką po dupie owszem. Nigdy nie czułem się z tego powodu jakoś szczególnie skrzywdzony. Klaps był ostatecznoscia a znacznie lepiej działał szlaban na kompa.

Gorzej, że rodzice zatrudnili kiedyś opiekunke do dzieci która mnie (i brata) terroryzowala. Bicie pasem i strzelanie z niego było na porządku dziennym jako kara za wszystko - ociaganie się ze wstawaniem, źle ubrane ciuchy czy za wolno jedzone sniadanie.

Nie mam nic do zarzuceniu moim rodzicom, natomiast jakbym tę sukę dorwał to bym zapewne dotkliwie pobił.

A co do psów - w naszym domu psa obowiązuje jedna główna zasada - zakaz wstępu na górę (mieszkam w 3 kondygnacyjnym domu).
Kilka razy się na psa nakrzyczalo a gdy to nie pomogło to parę razy się psa ze schodów skopalo. Nigdy już nie weszła na górę (poza dwoma razami gdy była sama na dole a gdzieś w pobliżu odpalano fajerwerki. w takiej sytuacji jej wolno)
Kocha nas strasznie i jest mega posluszna. Ale pies to nie człowiek. Człowiek ma umieć myśleć a nie być poddańczo posłuszny.

Pytanie do pedagogów - jak to jest że nigdy nie uderzone dziecko idzie do przedszkola i zaczyna bić inne dzieci? Dlaczego sprawia mu to wielką radość dopóki sam nie dostanie po dupie? (przykład z życia)
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

2
(+2|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 11:46:07
Tygrys z Cheshire
Anthro
PERMABAN
Cytat z "Frosti": (Link »)
Cytat z "Ryan": (Link »)

Potem mamy dzieci, które przez całe swoje dzieciństwo nie miały dzieciństwa bo całe ich życie było zaplanowane przez nadgorliwe mamusie. 7-14 szkoła, 15 korepetycje, 16 zajęcia sportowe, 17 zajęcia z tańca 18-20 odrabianie lekcji etc. Dzieci w chwili obecnej dla nowoczesnych rodziców to małpka, która robi to czego rodzice od siebie samego nigdy nie wymagali. Ubierają je w dziesiątki ochraniaczy, sterylizują co się tylko da, zakazują się bawić, odpierdalają maniany ze szczepionkami, organizują ospa-party. To jest kretyńskie i krzywdzące. Moja generacja doskonale bawiła się kupą błota i patykami a dziś? Dziwne, że dzieci wiedza w ogóle co to jest patyk.



Planowanie życia dziecku i nadopiekuńczość a karanie klapsem to dwie różne sprawy. Zresztą napisałem w swoim poście, że nie można wychowywać dziecka w złotej, kryształowej klatce. O tym też mówią super-mądre-postępowe teorie.

Cytat z "Ryan": (Link »)
Jak byście posłuchali jakie rewolucyjne myśli rodzicielskie mają rodzice, przychodzący do sklepu Hufa to by się wam może odechciało wspaniałych bezstresowych metod wychowania.


Nie rozumiem tego, że ludzie uważają brak dawania klapsów bezstresowym wychowaniem. Karać można na milion innych sposobów.

Cytat z "Ryan": (Link »)
Wciry dostałem w całym życiu może z 5 razy, za każdym razem za coś poważnego, czego do dziś się w jakiś sposób wstydzę.
Szlabany dostawałem za niewywiązywanie się z własnych umów, karty w postaci odcinania neta za to, że obiecywałem więcej nauki a tego nie robiłem. Sensowne kary..


Jak widzisz 'wciry' to były pojedyncze przypadki, a nie metoda wychowawcza, którą stosowała twoja mama. Źle na tym wyszedłeś? :) Byłeś wychowywany bezstresowo? Nie? Da się bez klapsów? Da się.

Cytat z "Ryan": (Link »)

Jak ktoś bije dziecko za każdym razem kiedy zrobi coś nie po myśli rodzica to jest prawdziwa patologia.


Właśnie o to chodzi, że można zacząć na klapsach dawanych kilka razy w życiu a skończyć na tych codziennych.


To czym jest ten klaps w końcu? Bo jeśli reakcja siłą na każde złe zachowanie dziecka to się w takim razie w pełni z Toba zgadzam. Z resocjalizacji wiem, że pewne zachowania da się ukarać tylko w jeden sposób - taka już psychika człowieka. Największym problemem np. naszego sadownictwa jest brak nieuchronności kary lub kara, która faktycznie nie jest karą. Bo czy można nazwać kilka lat w pierdlu adekwatną karą za rozjechanie kogoś po pijanemu?
0
(+0|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 11:46:30
.
Ostatnio edytowany przez Ryan dnia 22.10.2014 11:46:40
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"

9
(+10|-1)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 11:53:38
Owczarek Ciasteczkowy
Anthro
Nie ma czegoś takiego jak bezstresowe wychowanie. To wymyślił koleś i nie miało to kompletnie pokrycia. Później przytaknęło parę osób i jakoś to zaczęło trwać, nadmuchane do granic w mediach. Z resztą, ciekawostka - ostatnio wyjaśniła się sprawa z ADHD, którego też nie ma. Wszystkie supernianie i tak dalej i tak dalej. Z bezstresowego wychowania społeczeństwo zbiera teraz żniwo w postaci gówniażerii która nie ma poszanowania dla czegokolwiek - przedmiotu, osób, zwierząt. Bo przecież co dostanie, szlaban? Przeżyje bez komputera u siebie, pójdzie grać do kolegi.

Fayolka, nie musisz być od razu taka butna, po prostu traktujesz klapsa jako traumę na całe życie, nie dziw się że tak ci odpisują ludzie. Ja za małego dzieciaka dostałem łomot za wymuszanie na mamie żeby mi coś kupiła i prowokowanie się do wymiotów jak mi coś nie odpowiadało do jedzenia. Przeszło? Przeszło. Jakoś całe pokolenia wyrosły na "dyscyplinie" i wszyscy żyją.

Popieram Qnik w stu procentach. Bawiło mnie zawsze mówienie "Nie idź do lasu bo tam jest baba jaga i cię zje" albo "Nie rozmawiaj z tą panią bo cię ukradnie". Potem wyrasta aspołeczny człowiek, bo przecież cały świat jest taki zły. Wiadomo, że porażką dla rodzica jest spuszczone manto swojemu dziecku, doskonale wiem to z własnego doświadczenia. Tak czy siak, nigdy nie dostałem bez powodu, musiałem naprawdę coś przeskrobać.
Ostatnio edytowany przez Reirun dnia 22.10.2014 12:07:45
Cookie Time!

1
(+3|-2)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 12:13:44
Nieskupiony Pies Imprezowy
Anthro
Fay porównuje klapsy do znęcania sie nad dziećmi i regularnego katowania. To jak w temacie o piwie zacząć krzyczeć o alkoholikach i wrzcuać zdjęcia meneli spod budki z piwem, litości.

Dzieciaki dostawały klapsy od tysiecy lat, i było dobrze, nagle XXI wiek i jesteśmy tacy super cywilizowani, w bajkach wilk jest wegetarianinem i babcia z katurkiem tańczą z nim śpiewając piosenki. Jeszcze nasi rodzice dostawali po łapach linijką od nauczycieli i potrafili sobie poradzić z tą nieogarniętą traumą.

Ja nie raz dostałem po dupie smyczą czy pasem i żyje, byłem bardzo trudnym dzieckiem i wątpie czy jakikolwiek karny jeżyk byłby w stanie mnie ogarnąć. Jakos nei wyrosłem ani na ♥♥♥♥♥ ani na psychopate, więc uważam ze dawanie klapsów nie jest niczym, nawet odrobine złym, jesli oczywiscie nie jest to metoda na wszystko i nie jest nadużywane.

Tak dodam, ze pracuje z trzema matkami około 40 w biurze które otwarcie mówią ze nie raz dąły lanie szwoim dzieciom, i żyją.
Ostatnio edytowany przez Lester dnia 22.10.2014 12:21:39

0
(+0|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 12:15:14
Efekt romansu wilka i lisicy
Anthro
Jeśli chodzi o kary cielesne w stosunku do dzieci to jakoś do tej pory nawet jako pedagog mam mieszane uczucia. Jeszcze parę lat temu karałbym żelazną dziewicą za wszystko :D
Z jednej strony klapsa trudno nazwać wielkim skrzywdzeniem dziecka za pomocą siły fizycznej ale czy jest to silny element wychowawczy?
Zachodzi pytanie "czy dziecko rozumie, że nie wolno krzywdzić koleżanki za włosy bo to ją boli, czy boi się pasa w domu i tylko dlatego tego nie robi?"
Z innej widziałem MASĘ...pracowałem (o ile można nazwać to pracą) z MASĄ tępych rodziców, którzy jak dziecko coś broiło to żadnej kary nie było bo "trza porozmawiać a nie karać" i właśnie takie dzieci z tego się rodzą jak te z gifa od Ryana. Miałem n ten przykład mamuskę, która pozwala dziecku do tej pory mówić sobie po ksywce..nawet nie po imieniu tylko po KSYWIE bo to młodzieżowe. JAk łatwo zgadnąć miała zerowy autorytet u swojego potomstwa. Wiele godzin próbowałem jej wywałkować, że matka musi być matką a nie koleżanką z klasy. Skończyło się cotygodniowymi skargami do dyrekcji których użyłem do przypomnienia sobie jak robiło się papierowe samolociki :P

jest cała masa metod,tez,hipotez itp jak nauczać i wiele z nich ze sobą się nie pokrywa, jednak KAŻDA zdaje się być zgodna co do paru najważniejszych rzeczy:
-Dziecka nie można karać bo nie spełnia wyimaginowanych żądań rodzica
- Kara nie musi być potęgowana jakimkolwiek kontaktem cielesnym (zaraz podam przykład)
- Kary psychologiczne są jeszcze bardziej okrutne niż cios fizyczny (zasada ograniczenia miłości wg Mariusza Hoffmana o czym zaraz)
-kara musi być natychmiastowa i odczuwalna, przy czym dla każdego dziecka odczuwalne będzie co innego

załóżmy, że nasze dziecko (dla uproszczenia nazwijmy go Jasiem) wybił sąsiadowi szybę. Ot tak bez powodu. Dla mnie lepszą karą niż pas/wędka/kabel od żelazka jest odebranie dziecku środków finansowych (jeżeli miał jakieś odstawione, jeżeli nie to potrącamy mu z kieszonkowego do czasu wyrównania szkody) zamawiamy NAJDROŻSZEGO fachowca i każemy Jasiowi pomóc w stawianiu tej szyby.
"a co jeśli nie dajemy dziecku kieszonkowego? to z czego mu potrącić?" Wtedy płacimy my, wymyślamy sobie "ratę" np. 30 na tydzień i mówimy, ze ma to odpracować a to czy rodzic postanowi nawalić Jaśka obowiązkami domowymi czy do czasu wyrównania rachunku za szkodę zabraniać wychodzenia z kolegami, zabawy przed kompem to i tak Jasiek bardziej odczuje konsekwencje swojego postępowania niżby go pasem walnąć nawet razy 30 na gołą dupę. I tak to my za tą szybę zapłacimy a syn wtedy nie odczułby prawdziwej istoty kary czyli nauki konsekwencji swoich czynów.

To, że dzieci dziś są traktowane jako "małpki" mające spełniać wymagania rodziców jest niestety całkowitą prawdą.

Zasada ograniczenia miłości wg. Hoffmana jest dla mnie prawdziwą patologią. Dziecko nie spełnia wymagań? Ograniczamy z nim kontakt, nie dajemy wsparcia i nie zajmujemy się jego problemami...
WTF? Rodzic zawsze ma zasrany obowiązek bycia rodzicem i kochać dziecko bez względu na jego inność.

Polecam dobry, krótki film pt. "Męska sprawa" (do niczego nie zmuszam, ale czasu nie pożałujecie) Film do osobistej interpretacji. Może wydawać się trochę przesadzony ale proszę o danie mu szansy :D

https://www.youtube.com/watch?v=w_3VJHFIRVQ
https://www.youtube.com/watch?v=zZQY3da2F14



edit.
Ciekawy spot Danone'a powiązany z edukacją naszych dzieci :D takie spoty popieram
https://www.youtube.com/watch?v=78szQxZPS38
Ostatnio edytowany przez Liskowic dnia 22.10.2014 12:24:02
FABRICATI DIEM PVNC"

2
(+2|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 12:29:09
Nieskupiony Pies Imprezowy
Anthro
Cytat z "Jakub": (Link »)
Takie pytanko: czy warto podczas układania bić psy? Tu już nie ma sporów.. :rollk:


Wiesz co, rodzice karają szczeniaki "dziabnięciem" i psy między sobą też się rozliczają w ten sposób, bić raczej nie trzeba, bardziej wytarmoscic troche za kark (symbolicznie) czy uszczypnąć, no lanie to chba w jakis skrajnych przypadkach. Czarek zarobił w łeb w sobote bo przestraszony przez Reia poprostu go ugryzł w nos i polała sie krew, ale to juz skrajny przypadek kiedy była to kara za agresje do właściciela co jest niedopuszczalne i musi być ukarane.

Jak byłem na szkoleniu psów to sam trener potrafil na psa machnąć smyczą kiedy psy sie atakowały, zdziwiłem sie ale wytłumaczył ze przy takiej ilości futra pies czuje bodziec, i nie chodzi o to, zeby bolało ale o to zeby dac mu znac, ze tak sie nie robi.

Cytat z "Ryan": (Link »)


Potem mamy dzieci, które przez całe swoje dzieciństwo nie miały dzieciństwa bo całe ich życie było zaplanowane przez nadgorliwe mamusie. 7-14 szkoła, 15 korepetycje, 16 zajęcia sportowe, 17 zajęcia z tańca 18-20 odrabianie lekcji etc. Dzieci w chwili obecnej dla nowoczesnych rodziców to małpka, która robi to czego rodzice od siebie samego nigdy nie wymagali.


To ja mam tu dwrotną sytuacje, mój brat lat 11 uparł się na klase sportową po 2 godziny basenu dziennie, przez co siedzi w szkole do 15 od samego rana, plus tak sie zaparł zeby jeszcze na godzine 17 chodzić na piłkę nożną, że najgorszą karą jaka może tylko istnieć, to nie pójście na trening :D

Ma PS3 ale nie gra (za to Reirun gra :D) i nie ma nawet swojego komputera, i trudno go spowrotem do domu zaciągnąć w weekendy bo idzie na rower.

Wyszło na to że on wyznaczył plan dnia moim rodzicom, którzy muszą odwozić go rano na basen, i planować obiady tak żeby zjadł coś przed treningiem, młody jest poprostu nie do zajechania a na brzuchu kaloryfer ktorego pół forum by mu mogło zazdrościc :D
Ostatnio edytowany przez Lester dnia 22.10.2014 12:41:45

-2
(+3|-5)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 12:50:58
Kuguar
Widzę niezły najazd na mnie za moją opinię. Po co zakładacie dyskusję, skoro za chwilę robicie osobiste wycieczki do osób, które mają odmienne zdanie? :rollk:

Ryan, jeśli ten gif dedykujesz mnie, to powtórzę raz jeszcze- między laniem dziecka a bezstresowym wychowaniem jest cała gama innych metod. Można nie bić dziecka, nie dawać mu klapsów, nie wyzywać od debili i kretynów, a za to stosować trochę mądrzejsze kary (ja nie mogłam wychodzić z domu przez określony czas, iść na noc do koleżanki albo pojechać z klasą do kina).
Będziecie popierali lanie, bo w większości byliście lani i waszym zdaniem taki sposób wychowania nie wyrządził Wam żadnej krzywdy.
Ja nie byłam bita i bicia nie będę popierała, bo jestem żywym dowodem na to, że można nie dostać pasem i wyrosnąć na kulturalnego człowieka, który szanuje innych ludzi (czego już nie można powiedzieć o wszystkich wypowiadających się tutaj).
Lester, ja nie porównuję klapsów do katowania! To, że dla mnie klaps=przemoc, nie oznacza, że klaps=katowanie. Wiem, czym się rróżni regularny wp!erdol od muśnięcia ręką w tyłek. Dla mnie po prostu, ani jedno, ani drugie nie jest konieczne.
Riciak, też byłam wolontariuszem w domu dziecka. Jak mi dzieciak notorycznie uciekał przez ulicę, to dostawał ostrzeżenie, że nie pójdzie więcej na spacer. Nie było zmiany? Zostawał w ośrodku i tyle. Każdy z Was by pewnie złapał takiego delikwenta i wlał mu jeszcze na ulicy. Ja nie. Opiekowałam się też dziećmi w różnym wieku, raz zdarzyło mi się dać klapsa dziecku, które chciało włożyć rączkę do patelni z gorącym olejem- to była moja porażka, bo ten klaps w niczym nie pomógł. Poza tym, oczywiście, że dziecko nie chciało się do mnie odzywać i przeryczało kilkanaście minut. Potem wyjaśniłam na spokojnie, dlaczego zrobiła źle i wiem, że mogłam tak zrobić na początku. Miałam też praktyki w przedszkolach, w podstawówkach i wiem, że z dziećmi można rozmawiać, można się dogadać.
I powtórzę, bo chyba niektórym umyka:

Między biciem a bezstresowym wychowaniem jest całe spektrum innych możliwości.
To nie są dwie jedyne. Naprawdę. Jeśli nie będę biła mojego dziecka, to nie znaczy, że wychowam je "bezstresowo" na bezczelnego, nieszanującego nikogo i niczego chama. Mnie nie bito, a byłam grzeczniejsza, niż moje bite kuzynostwo, czy sąsiedzi.

I jeszcze na koniec: czy temat nie brzmi "kary cielesne w stosunku do dzieci"? A wszyscy się klapsa uczepili. Dla mnie to tam jedno i to samo, bo klaps jest karą cielesną, ale dla Was to istotna różnica (też chyba nie dla wszystkich) :-Pk
-3
(+0|-3)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 13:03:46
Cytat z "Ingo": (Link »)

Pytanie do pedagogów - jak to jest że nigdy nie uderzone dziecko idzie do przedszkola i zaczyna bić inne dzieci? Dlaczego sprawia mu to wielką radość dopóki sam nie dostanie po dupie? (przykład z życia)


A dlaczego kociak zabrany za szybko od matki będzie gryzł swoich opiekunów po rękach i drapał aż do krwi? Bo nie został nauczony, że to boli. Tak w skrócie.
Czemu dziecko, które nie było bite, bije innych? Może też nie ma świadomości, że sprawia tym ból. Czemu przestaje, gdy samo dostaje? Dwie opcje- albo podobnie jak kocię właśnie zrozumiało, że bicie sprawia ból, albo ze strachu przed kolejną taką karą (która wywołała ból) nie uderzy innego dziecka. Cel osiągnięty- dziecko nie bije.
Ja bym mimo tego tłumaczyła do oporu, dlaczego nie wolno bić i że sprawia to ból. Myślę, że w końcu by zrozumiało.
To nie jest tak, że można wziąć pierwsze, rozwydrzone dziecko i wszystko mu wytłumaczyć. Pewnie będzie się buntowało, pluło, kopało (wystarczy obejrzeć Super Nianię). Na tego typu kontakt z dzieckiem pracuje się latami. Jeśli od urodzenia dziecko będzie miało wyznaczone jasne zasady, rodzice będą konsekwentni w przestrzeganiu wyznaczonych mądrych kar, to zdecydowanie łatwiej przyjdzie wyjaśnienie przedszkolakowi, że nie wolno kogoś bić.

1
(+3|-2)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 13:08:02
Efekt romansu wilka i lisicy
Anthro
Cytat z "Ingo": (Link »)

Pytanie do pedagogów - jak to jest że nigdy nie uderzone dziecko idzie do przedszkola i zaczyna bić inne dzieci? Dlaczego sprawia mu to wielką radość dopóki sam nie dostanie po dupie? (przykład z życia)




dobrze powiedziane i pytanie nie głupie
Odpowiedź ładnie przedstawiona przez Cejrowskiego

https://www.youtube.com/watch?v=mHOC3sauSj8
Ostatnio edytowany przez Liskowic dnia 22.10.2014 13:10:45
Załączone filmiki Youtube:
  https://www.youtube.com/watch?v=mHOC3sauSj8

FABRICATI DIEM PVNC"

0
(+2|-2)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 13:08:21
Owczarek Ciasteczkowy
Anthro
Cytat z "Fayolka": (Link »)
...wyrosnąć na kulturalnego człowieka, który szanuje innych ludzi (czego już nie można powiedzieć o wszystkich wypowiadających się tutaj).


Jesteś pewna? Bo póki co przeczysz sama sobie teraz. Jeśli za kulturę bierzesz swoją arogancję, to jest to trochę przykre. Od razu też sugerujesz, że każdy z nas będzie prał dziecko ile wlezie, nawet obce? Ogarnij się dziewczyno. Oczywiście że klaps jest karą cielesną, ale nie jest PIĘTNEM na całe życie. I pewnie, że są inne sposoby, mniej lub bardziej skuteczne, ale karny jeżyk już wcześniej przytoczony, czy jakieś szlabany, cokolwiek, to nie zawsze jest sposób na ukaranie rozwydrzonego bachora. Bardzo się cieszę, że jesteś wzorem do naśladowania, na pewno będziesz genialną matką. Mam nadzieję, że z nastolatkiem sobie poradzisz równie dobrze. Miałaś styczność z dzieciakami nieco starszymi niż wiek wczesnoszkolny i przedszkolny?
Ostatnio edytowany przez Reirun dnia 22.10.2014 13:12:40
Cookie Time!

5
(+5|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 13:19:03
Kangur
Anthro
Cytat z "Fayolka": (Link »)
Widzę niezły najazd na mnie za moją opinię. Po co zakładacie dyskusję, skoro za chwilę robicie osobiste wycieczki do osób, które mają odmienne zdanie? :rollk:



Co gdzie jak

To raczej ty najezdzasz bo traktujesz nas jak zwyrodnialcow bo dalibysmy klapsa dziecku 2x w miesiacu co doprowadziloby do nieodwracalnych zmian w psychice xd

btw. takie myslenie doprowadza do takich absurdow jak w USA gdzie za dotkniecie dziecka mozna zostac posadzonym o pedofilie
Ostatnio edytowany przez Solaxe dnia 22.10.2014 13:20:32

0
(+0|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 13:19:42
Tygrys z Cheshire
Anthro
PERMABAN
Aha, czyli nie szanuję innych ludzi. Cytując Lestera - Dziękuję, dobranoc. Nie ma o czym dyskutować.
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"

-2
(+1|-3)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 13:20:41
Kuguar
W którym momencie sobie przeczę, bo nie widzę? Ja nie sugeruję, że wy będziecie prali swoje dzieci (a jeśli gdzieś tak napisałam, to zacytuj proszę, bo może się zapomniałam), a jedynie to, że będziecie popierali bicie, bo sami byliście bici (tak wynika z wypowiedzi) i waszym zdaniem ta metoda była ok. O Tobie/do Ciebie akurat nic nie pisałam. Czy ja napisałam, że jest piętnem na całe życie? Nie. Napisałam, że jest upokarzający, że wywołuje strach, a rany fizyczne goją się szybciej od tych psychicznych.
Wzorem do naśladowania nie jestem, ale bardzo dużo czytam na te tematy i rozmawiam z innymi rodzicami. Mam nadzieję, że poradzę sobie i z przedszkolakiem, i z nastolatkiem, a matką będę tak dobrą, jak tylko umiem :-ojjk:

EDIT: w takim razie do kogo było: "Z dedykacją dla postępowych mamuś i ich gównianych dzieci"? Do mnie, do Q-nia, czy do Riciaka? :-Dk

Czy tu naprawdę nie można spokojnie podyskutować? Jest kilka osób, które na argument odpowiedzą innym argumentem, a pozostali będą pisali z kpiną.
Ostatnio edytowany przez Fayolka dnia 22.10.2014 13:23:42

2
(+2|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 13:25:45
Nieskupiony Pies Imprezowy
Anthro
Cytat z "Fayolka": (Link »)

Lester, ja nie porównuję klapsów do katowania! To, że dla mnie klaps=przemoc, nie oznacza, że klaps=katowanie. Wiem, czym się rróżni regularny wp!erdol od muśnięcia ręką w tyłek. Dla mnie po prostu, ani jedno, ani drugie nie jest konieczne.


Ok, bo takie odniosłem wrażenie jak po tym smutnym plakacie maltretowanej dziewczynki i bannerach z misiem z urwanym uchem nawołującym do dzieciństwa bez przemocy x]. Ja, no niestety, uwazam ze klaps to W OGÓLE nie jest big deal, to nawet nie jest dla mnie temat do dyskusji bo jest to cos tak nieistotnego, że szok, a rozdmuchane to jest tak że szkoda gadać. W telewizji szarpnięcie za ręke, nawet krzyczenie czy klaps jest zrównywane z katowaniem, co mnie poprostu drażni.

Swoją drogą, wiecie ze nie tylko bicie dzieci jest karalne, ale za samo powiedzenie dziecku ze dostanie w dupe można iść siedzieć na 2 lata? Przecież to jest paranoja.

Dla mnie od problemu klapsa bardziej istotna jest dieta, czytanie przed spaniem i spędzanie czasu z dziećmi o czym sie nie mówi i bagatelizuje a "bicie" to poprostu dobry temat medialny.
Ostatnio edytowany przez Lester dnia 22.10.2014 13:28:45

3
(+3|-0)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 13:26:59
Owczarek Ciasteczkowy
Anthro
Fayolka, spróbuj porozmawiać też, o ile będziesz w stanie z rodzicami tych rodziców. Od lat 90tych w pedagogice jest bajzel. :P Klaps na mnie nie wywoływał strachu, w pewnym momencie nawet nie robił na mnie wrażenia. Łomot, tak, owszem, bałem się dostać mocniej, ale dlatego wtedy nie robiłem nic co by mogło mieć takie konsekwencje. Przypomina mi się sytuacja, w której pani wysyłała mnie do kąta, bo szybciej niż inne dzieci rozwiązywałem zadania w przedszkolu/szkole i z nudów przeszkadzałem, chodząc po klasie i zagadując. Po powrocie robiłem dalej to samo, bo co z tego że sobie postoję. Ja, a pewnie razem ze mną większość "osób twierdzących odmiennie od ciebie" uważa, że bicie to nie jest jedyna słuszna metoda wychowawcza. Po prostu taka dyscyplina zawsze towarzyszyła ludzkości i zawsze działała.
Cookie Time!

2
(+3|-1)
Re: Kary cielesne w stosunku do dzieci
Wysłano: 22.10.2014 13:27:04
Kangur
Anthro
Cytat z "Fayolka": (Link »)
Napisałam, że jest upokarzający, że wywołuje strach, a rany fizyczne goją się szybciej od tych psychicznych.


Klaps w pupę jest upokarzający i wywołuje strach?

Zabrońmy również szlabanów bo to izolowanie dziecka od społeczeństwa i ogólnie piętno na psychice xd
Ostatnio edytowany przez Solaxe dnia 22.10.2014 13:28:21

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1234>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane