To o czym pisze noname jak najbardziej się sprawdza. Podobnie pomaga myślenie cały dzień o jakimś śnie, który ma się zamiar śnić w nocy, a nawet same gadanie o snach z jakąś osobą przed pójściem spać. Swego czasu, gdy prowadziłem dziennik snów, spamiętałem rekordowo aż 10 z jednej nocy i minimum wynosiło 4. Z tego dowiedziałem się jak wyrywkowe głupoty najczęściej się śnią - miałem np sen w którym obierałem jajko i próbowałem znaleźć sposób jak to zrobić jednym mistrzowskim puknięciem łyżeczki, niczym jakiś mistrz kung fu, a potem próbowałem to obliczyć bo żadne sposoby nie działały xD
Dodając coś od siebie, mogę podzielić się nieco wiedzą o rozmaitych roślinach/ziołach. Swego czasu eksperymentowałem z roślinami, które w Afryce od wieków są wykorzystywane do wywoływania świadomych snów. Jedną z pierwszych mieszanek była afrykańska mieszanka znana jako Ubulawu. W jej skład wchodzi kilka różnych składników o egzotycznych nazwach i jest to najczęściej kora różnych drzew, z której robi się ekstrakt na zimno poprzez zalanie wodą, a następnie potrząsanie. Niestety nic z tego nie wyszło... Próbowałem też African Dream Herb (takie dziwne kasztanki, które się pali albo je) i po nim też nic. Jedyną rośliną która faktycznie wykazała spory potencjał było Silene Capensis, znane również jako african dream root, ale cena/dawkę jest trochę odstraszająca, bo wychodzi koło 10zł, a najlepiej brać to przez kilka dni. Co ciekawe - z tego co wiem, to do dziś nie wiadomo w jaki sposób, czy też za sprawą jakiej substancji którekolwiek z tych ziół wywołuje świadome śnienie.
Ciekawe rezultaty odnotował ostatnio mój współlokator - kupiłem sporą ilość Ephedra Sinica, które sprowadziłem z Chin (w Polsce praktycznie niedostępne ze względu na wysoką zawartość efedryny, która jest prekursorem do produkcji metamfetaminy). Poza efedryną oraz małą ilością pseudoefedryny, roślina ta nie zawiera raczej niczego ciekawego, więc można by było spodziewać się działania pobudzającego, a na nas działa zgoła inaczej. Ja mam po tym 10x lepszą koncentrację niż normalnie i definitywnie nie dałbym rady zasnąć, z kolei współlokator brał to parę razy w małej ilości przed zaśnięciem i już drugą noc z rzędu ma świadome sny, co jak twierdzi tylko parę razy w życiu mu się przytrafiło. Tak na marginesie - polecam tą ostatnia roślinę na odchudzanie oraz jako świetny substytut kofeiny