Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   1 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...891011121314...31>>


0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 18.09.2008 20:00:05
jestę kapibarę
Cytat z "Margie":
Pociągi budowane za fajki z przedziałami do fajczenia napędzającymi budowę kolejnych pociągów...perpetuum mobile? ;)


Hej, to całkiem niezły pomysł na finansowanie :>

Anonim
0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 20.09.2008 15:17:08
Witam,
Cytat z "Wolfheart":
Cytat z "jareks":
Palenie oczywiście uważam za idiotyzm.

A ja za idiotyzm uważam takie wypowiedzi. Każdy robi to co chce.

Pod warunkiem że to nie przeszkadza innym.
A z paleniem jednak są największe sęki z wymienionych nałogów czy działań
(np. w domu prywatnym palą rodzice i są dzieci > 18 lat itp.).

Dalej:
Co do pubu kontra teatr to jest taka różnica że puby zazwyczaj są prywatne
a teatr, kina itp. niestety nie zawsze. Oczywiście ja wyłącznie za prywatnymi
instytucjami kulturalnymi jestem i wtedy powinien decydować właściciel czy
się pali i jak czy też nie. W pubach prywatnych w ogóle nie powinno być
dyskusji (decyduje właściciel), różnica to może być w jadłodajni, sklepie
czy podobnie. Naprawdę zupełnie nie rozumiem dlaczego tak bardzo wszyscy
chcą żeby jakieś śmieszne państwo czy stowarzyszenie państw decydowało
o czyimś prywatnym życiu. Natomiast widzę do wydzielenia pewien obszar
współny (również w obłedach zwanych miasta) gdzie jakiś kompromis musi
być i wtedy gdy można to łatwo wydzielić (chodniki, ulice, sklepy,
jadłodajnie).

Co do szkodliwości:
Macie błąd w założeniu. Państwa z jakimkolwiek socjalem (brr) i systemem
emerytalnym (jeszcze większa tragedia) wydają go na jakiś tam zasadach
i zawsze kosztem innych. Komunistyczna pozostałość jak nic (Islandia ma
chyba 50% podatku, to jest szok). Jak płacisz przymusowo (i jeszcze na
dokładkę nic praktycznie z tego nie masz) to masz tendencję do dokuczania
innym - ty którzy akurat korzystają z Twojej składki bo dość przypadkowy
zbieg okoliczności im to umożliwia. I na dokładkę pochorowali się
troszkę ze swojej winy (palenie jest szkodliwe i zwiększa zachorowania,
są też specyficzne schorzenia praktycznie tylko u palaczy występujące,
jakieś raki wargi czy podobnie). Dlatego chcesz zabraniać niezależnie
czy zakazywanie jest sensowne czy nie, dokuczać itp. bo tracisz i widać
to że tracisz i nic nie można zrobić.

W ogóle nie mogę pojąć jak to jest że w podobno liberalnym państwie
jakim jest RP (dobry żart chyba) narkotyki nie są produktem rynkowym
jak coca cola.

0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 20.09.2008 15:38:02
dobre :D

podpisuje się pod tym jeżeli mogę :D

0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 20.09.2008 16:23:16
Angora Turecka
Anthro
a ja nie,
bo takie myślenie prowadzi do następujących wniosków - 80% społeczeństwa pali, więc palić można sobie gdzie się chce o ile tylko właściciel pozwala. Pozostałe 20% musi się pogodzić z tym że nie pójdzie sobie do pubu, no chyba że ktoś będzie miał dobre serce i zrobi pub dla niepalących. Nie mniej będą musieli pogodzić się że np. nie wpadną do fajnego pubu, no bo nie będą się chciali truć dymem (choćby). Wywalamy ich na margines.

W takim razie przyjmijmy że 60% ludzi w jakimś miejscu uwielbia się bić, strzelać do siebie z broni palnej. Pozostałe 40% ma nie wychylać nosa z domu, bo reszta tak chce?

Jeśli coś jest szkodliwe, to JEST to problem który trzeba rozwiązać za pomocą KOMPROMISU. Są ludzie i każdy może bez problemu wejść to nie można mu przy tym odmówić takich rzeczy jak: bezpieczeństwo, nietykalność osobista, świeże powietrze. A jak chce się chodzić po prywatnych domach i mieszkaniach to droga otwarta - tam można robić co się chce (oczywiście znowu, w granicach jakiegoś prawa).

a swoją drogą Jarek nawet w twoim podejściu jest błąd logiczny. Czym się różni sklep od pubu? Każdy może wejść, coś kupić, uzyskać usługę. Więc jakim prawem rozpatrujemy sklep jako miejsce gdzie nie będzie można palić a pub jako miejsce prywatne gdzie właściciel zadecyduje... brak konsekwencji. Taki szczątkowy kompromis by był spokój.
Ostatnio edytowany przez Rynvord dnia 20.09.2008 16:27:25

0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 20.09.2008 16:28:24
Królik
Anthro
ja nie pale tytoniu zaczęsto jeśli już tylko smakowy lub /ziołowe blanty na odprężenie/ i w zasadzie mi to nie przeszkadza jeśli ktoś pali w moim pobliżu ale jeśli by chodziło o palenie przy moich dzieciach mówię nie papierosom
fajki jak wszystko według mnie robić można do puki nikomu to nie przeszkadza :)
Ostatnio edytowany przez FurryMetal dnia 20.09.2008 16:32:09
Technologia daje mam szanse zwalczenia nie tylko kalectwa i chorób ale też wrogów :-Dk

0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 20.09.2008 17:01:03
Cytat z "Rynvord":
a Czym się różni sklep od pubu? Każdy może wejść, coś kupić, uzyskać usługę. Więc jakim prawem rozpatrujemy sklep jako miejsce gdzie nie będzie można palić a pub jako miejsce prywatne gdzie właściciel zadecyduje... brak konsekwencji. Taki szczątkowy kompromis by był spokój.


hmmm ja znam naprawdę parę pubów gdzie się nie pali :P

a dwa sklepy gdzie się pali też znam, sklepy z tytoniem...

Anonim
0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 20.09.2008 22:33:59
Cytat z "Rynvord":
a ja nie,
bo takie myślenie prowadzi do następujących wniosków - 80% społeczeństwa pali, więc palić można sobie gdzie się chce o ile tylko właściciel pozwala.

Wcale nie tak.
Sklep dowolny (poza specjalistycznymi - tytoniowymi i podobnie), jadłodajnia - to jest przestrzeń publiczna. Bo dotyczy usług które są różnorodne i obejmują obie grupy (palących i nie) i nie są związane stricte z paleniem i trudno te usługi uzyskać gdzieś indziej samodzielnie jak nie chcesz być w dymie.

Pub jest:
a) prywatny
b) jego charakter może być bezpośrednio związany z paleniem a przynjmniej taka może być idea,
c) brak pubu (czy niedostępność bo palą) nie rzutuje na działania spoza wąskiego zakresu usług (pkt b) które dotyczą obiektu/usługi a nie czegoś innego.
d) usługe w pubie można łatwo zastąpić bądź nie maja one znaczenia ogólnego (np. nie jest to posiłek rutynowy).
Cytat z "Rynvord":

Pozostałe 20% musi się pogodzić z tym że nie pójdzie sobie do pubu, no chyba że ktoś będzie miał dobre serce i zrobi pub dla niepalących. Nie mniej będą musieli pogodzić się że np. nie wpadną do fajnego pubu, no bo nie będą się chciali truć dymem (choćby). Wywalamy ich na margines.

I to jest problem?
Poza tym masz już wczasy dla gości z psami na które nie wejdzie ktoś z alergią mocną na futro powiedzmy. Masz to samo w dużo gorszym wydaniu.
Alergia może być genetyczna i nieuleczalna.
Cytat z "Rynvord":

W takim razie przyjmijmy że 60% ludzi w jakimś miejscu uwielbia się bić, strzelać do siebie z broni palnej. Pozostałe 40% ma nie wychylać nosa z domu, bo reszta tak chce?

Wcale nie bo dojście do domu jest publiczne i dotyczy obu grup więc nie możesz strzelać się gdziekolwiek. A dostarczenie kibolom broni palnej na wydzielony stadion bądź strefę walki jest moim niespełnionym pragnieniem.
Cytat z "Rynvord":

Jeśli coś jest szkodliwe, to JEST to problem który trzeba rozwiązać za pomocą KOMPROMISU. Są ludzie i każdy może bez problemu wejść to nie można mu przy tym odmówić takich rzeczy jak: bezpieczeństwo, nietykalność osobista, świeże powietrze.

No to się przejdź na dyskotekę do Leszna. Są bramkarze i macają gości, babki, nie wiem czy mieli wszyscy >=18, chyba nie. Sam widziałem kiedyś przez przypadek bo mi się zachciało iść do chaty skrótem i zapomniałem ze tam się ten bzdet mieści. Bramkarze mogą odmówić wejścia. Nie tylko dlatego że przyszedłeś z łańcuchem do Jawy czy AK47. Ot tak po prostu bo to jest prywatne. A oni dostali (pseudo)włądzę i im odwala. Reszta się prosiła i podchlebiała i skomliła. Swoją drogą żenada i obciach aż miło (nigdy bym się nie skusił no chyba że za działalność na rzecz rescue psów, jedyny wyjątek ale to by musiał być konkret, tak na 5 rotków opłata podstawowa powiedzmy:). I ?
Cytat z "Rynvord":

a swoją drogą Jarek nawet w twoim podejściu jest błąd logiczny. Czym się różni sklep od pubu? Każdy może wejść, coś kupić, uzyskać usługę. Więc jakim prawem rozpatrujemy sklep jako miejsce gdzie nie będzie można palić a pub jako miejsce prywatne gdzie właściciel zadecyduje... brak konsekwencji. Taki szczątkowy kompromis by był spokój.

Masz wyżej różnice.

0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 20.09.2008 23:02:35
*znowu się podpisuje pod wywodem Jareksa*

trafnie ujęte i poparte dobrymi przykładami, i z tego co kojarzę Jareks jest osobą nie palącą :P

0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 20.09.2008 23:32:25
jestę kapibarę
Cytat z "jareks":
Cytat z "Rynvord":
a ja nie,
bo takie myślenie prowadzi do następujących wniosków - 80% społeczeństwa pali, więc palić można sobie gdzie się chce o ile tylko właściciel pozwala.

Wcale nie tak.
Sklep dowolny (poza specjalistycznymi - tytoniowymi i podobnie), jadłodajnia - to jest przestrzeń publiczna. Bo dotyczy usług które są różnorodne i obejmują obie grupy (palących i nie) i nie są związane stricte z paleniem i trudno te usługi uzyskać gdzieś indziej samodzielnie jak nie chcesz być w dymie.

Pub jest:
a) prywatny
b) jego charakter może być bezpośrednio związany z paleniem a przynjmniej taka może być idea,
c) brak pubu (czy niedostępność bo palą) nie rzutuje na działania spoza wąskiego zakresu usług (pkt b) które dotyczą obiektu/usługi a nie czegoś innego.
d) usługe w pubie można łatwo zastąpić bądź nie maja one znaczenia ogólnego (np. nie jest to posiłek rutynowy).


ad a)
A restauracje są państwowe? Kina? sklepy? To własności prywatne. Znaczy, może tylko dla palaczy je...
W salonie optycznym też możesz postawić, tak jak w klubie, dwóch karków i nie wpuszczać ludzi którzy nie mają okularów. Nikt ci nie zabroni. Tylko to nie ma sensu.
Do kina w Warszawie nie wpuszczają z własnym napojem. Do księgarni nie wolno wchodzić z piciem nie dlatego, że jest przepis, tylko dlatego że PRYWATNY właściciel sobie nie życzy.

Argument uważam za uwalony (plus jeszcze na końcu o wpuszczaniu)

ad b)
Od kiedy picie alkoholu jest związane z paleniem?
Niektórzy palą przy jedzeniu, czytaniu książek, korzystaniu z komputera, słuchaniu muzyki, oglądaniu filmów. Znaczy restauracje, biblioteki, kafejki komputerow, filharmonie i kina powinny być dla palaczy - dokładnie wg twojego wywodu.
Do pubu idę NAPIĆ SIĘ PIWA.
a nie NAPIĆ SIĘ PIWA I PALIĆ.
Palenie NIE jest celem wizyty w pubie, oni palą bo muszą, bo się uzależnili.

Cytat z "jareks":
Cytat z "Rynvord":

Pozostałe 20% musi się pogodzić z tym że nie pójdzie sobie do pubu, no chyba że ktoś będzie miał dobre serce i zrobi pub dla niepalących. Nie mniej będą musieli pogodzić się że np. nie wpadną do fajnego pubu, no bo nie będą się chciali truć dymem (choćby). Wywalamy ich na margines.

I to jest problem?
Poza tym masz już wczasy dla gości z psami na które nie wejdzie ktoś z alergią mocną na futro powiedzmy. Masz to samo w dużo gorszym wydaniu.
Alergia może być genetyczna i nieuleczalna.


Znaczy, wstęp dla psów wszędzie gdzie się da wprowadzić, a alergicy niech się duszą i kichają.

Cytat z "jareks":
Cytat z "Rynvord":

a swoją drogą Jarek nawet w twoim podejściu jest błąd logiczny. Czym się różni sklep od pubu? Każdy może wejść, coś kupić, uzyskać usługę. Więc jakim prawem rozpatrujemy sklep jako miejsce gdzie nie będzie można palić a pub jako miejsce prywatne gdzie właściciel zadecyduje... brak konsekwencji. Taki szczątkowy kompromis by był spokój.

Masz wyżej różnice.


Masz wyżej BRAK różnicy.
Jedyna różnicy to że właściciel pubu nie chce określonych ludzi.
A właściciel sklepu nie ma zazwyczaj takich uprzedzeń, ale MOŻE zrobić to samo.
Nie wpuszczać ludzi w klapkach na przykład. Albo kobiet w spodniach, bo to wbrew jego religii.
Ostatnio edytowany przez LV dnia 20.09.2008 23:36:12

0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 21.09.2008 1:15:57
a niewidomy z psem przewodnikiem nie zostanie wpuszczony do żadnego sklepu....

to jest powalone moi drodzy...

Anonim
0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 21.09.2008 1:26:00
Cytat z "LV":

ad a)
A restauracje są państwowe? Kina? sklepy? To własności prywatne. Znaczy, może tylko dla palaczy je...

Typowe sklepy pozabranżowe (nie z tytoniem) i resteuracje z definicji dotyczą obu grup (palących i niepalących) i znajdują się zazwyczaj w 'wydzielonej sferze publicznej' bądz jej bezpośrednim sąsiedztwie. Na tej zasadzie nie możesz mieć np. w kiosku pornografii wystawionej bezpośrednio na witrynie (seksszopy są oznakowane i nie mają witryn z akcesoriami na publicu). Na sklep typowy masz pozwolenie i jest ono wydawane pod pewnymi warunkami.
Jak chcesz mieć palących w restauracji czy sklepie popularnym to powinno być ograniczenie do >=18 lat a nie jestem pewien czy w spożywczym można ustawić zakaz wejścia dla młodszych (raczej nie można).
Podobnie może być w sklepie zlokalizowanym wewnątrz posesji jeżeli klienci mają >=18 lat. W Bojanowie właściciel zrobił palarnie przy sklepie w postaci terenu i nic z tym nie można zrobić (i bardzo dobrze). Kina to jak w kinie uważają.
Cytat z "LV":

W salonie optycznym też możesz postawić, tak jak w klubie, dwóch karków i nie wpuszczać ludzi którzy nie mają okularów. Nikt ci nie zabroni. Tylko to nie ma sensu.

No nie wiem czy by to przeszło, sprawdzę przy okazji. Nie chodzi o zakaz ale o przyzwolenie, to w drugą stronę działa. Ochrona sklepu nie ma prawa rewidowania i zakazywania wstępu (jaki powód podadzą zakazując - musi być z określonej puli powodów?). Dyskoteki typowe są z alkoholem więc masz inne przepisy, dają możliwość sprawdzania tożsamości i można powiedzieć choćby dla hecy że gościu jest zawiany i go nie obsługują.
Cytat z "LV":

Do kina w Warszawie nie wpuszczają z własnym napojem.

TO jest zakaz.
Cytat z "LV":

Do księgarni nie wolno wchodzić z piciem nie dlatego, że jest przepis, tylko dlatego że PRYWATNY właściciel sobie nie życzy.

No ok ale to nie chodzi o zabranianie tylko o przyzwolnie. Palić _pozwalasz_.
Cytat z "LV":

ad b)
Od kiedy picie alkoholu jest związane z paleniem?

Na sprzedarz alkoholu masz odrębne przepisy prawne. Z normalnego sklepu nie wyrzucisz klienta który ma <18 lat, z alkoholowego można a na pewno można odmówić tranzakcji, można a nawet trzeba sprawdzić dowód (wyjątek), można nie sprzedać bo powiem że klient po spożyciu dla hecy (też wyjątek). Sklep alkoholowy musi mieć odpowiednią lokalizację ((nie przy szkole np.). Z tytoniem podobnie. Ci co maja >= 18 decydują za siebie, innii nie.
Cytat z "LV":

Niektórzy palą przy jedzeniu, czytaniu książek, korzystaniu z komputera, słuchaniu muzyki, oglądaniu filmów. Znaczy restauracje, biblioteki, kafejki komputerow, filharmonie i kina powinny być dla palaczy - dokładnie wg twojego wywodu.

Bezwzględnie mogą być, ja nie widzę problemu jak prywatne (tylko nie sklepy popularne bo tu jest wyjątek tak jak pisze dalej). Oznakować, zakaz dla <= 18 lat i już. Jestem za jak najbardziej. Co w tym złego?
Nie powinno być pozwolenia w sklepach popularnych przynajmniej wydzielonych i tam gdzie załatwia się usługi które są dla wszystkich a w tym niepalących (np. opłata za wodę w ZWiK, stacje benzynowe, gaz, elektrownia, szpitalach, spółdzielnie medyczne, lekarskie, weterynaryjne)
Cytat z "LV":

Do pubu idę NAPIĆ SIĘ PIWA.
a nie NAPIĆ SIĘ PIWA I PALIĆ.

No ok. To wybierasz taki w którym nie palą. Albo rezygnujesz.

Cytat z "LV":

Palenie NIE jest celem wizyty w pubie, oni palą bo muszą, bo się uzależnili.

No i ok, ale Pub jest prywatny i nie jest to typowy sklep.
Cytat z "LV":

Znaczy, wstęp dla psów wszędzie gdzie się da wprowadzić, a alergicy niech się duszą i kichają.

Nie wszędzie tylko to była kontra na Twoje ograniczenia. Skoro można mieć wczasy z psem (oznakowane i określone) to można mieć i pub dla palaczy.
Sklep z akcesoriami dla psów (można przecież przymierzać puszory np.) też jest z psami przecież bo to logiczne .
Bo jednoznacznie definiujesz cel i warunki i nie ma sytuacji pośredniej. A psa może mieć każdy kto spełnia określone warunki i go kupił albo adoptował więc jak go masz to idąc do weterynarza idziesz w celu opieki. Zatem u weta palić nie wolno bo będziesz mi szkodził podczas zajęć nie związanych
bezpośrednio z hpaleniem i nie jest to wybór dobrowolny (i nie dla mnie tam idę na dokładkę).
Cytat z "LV":

Masz wyżeej BRAK różnicy.
Jedyna różnicy to że właściciel pubu nie chce określonych ludzi.
A właściciel sklepu nie ma zazwyczaj takich uprzedzeń, ale MOŻE zrobić to samo.

Nie może. A na pewno nie można odmówić sprzedaży wody , prądu, gazu i paru innych. Nie wiem jak z produktami spożywczymi ale to chyba jest tak że
od określonego wieku wolno podejmować tranzakcję a palić od 18 więc jak będziesz palił to naruszysz prawo nieletnich (mogą kupować ale nie przebywać w dymie i nie ma mechanizmu sprawdzenia że ktoś jest nieletni) i na tej zasadzie nie wolno ograniczyć chociażby.
Cytat z "LV":

Nie wpuszczać ludzi w klapkach na przykład. Albo kobiet w spodniach, bo to wbrew jego religii.

Do sklepu spożywczego nie zakażesz wejść w klapkach(paragraf o dyskryminacji) chyba że to jakiś religijny.
Jak masz sklep na terenie kościoła powiedzmy to apostaci nie mają wstępu formalnie (tylko że to nie realizowalne typowo bo nie masz sprawdzania tożsamości). Ze spodniami to bez problemów zakazujesz. Rejestrujesz religie, określasz strój, zakaz dla odstępców i już.

0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 21.09.2008 1:55:21
Angora Turecka
Anthro
Miałem już odpisywać, ale widzę że LV zrobił to za mnie i wyjął mi z ust większość. Generalnie jest tak:

sklep - prywatny, pub - prywatny, kino - też prywatne...

Skoro prywatne, nie można narzucać z góry, że warzywniak to miejsce publiczne a pub już nie. To jest nonsens - brak konsekwencji jak już wcześniej napisałem. Teraz, jeśli właściciele pubu i warzywniaka będą palić oboje, a właściciel pubu powie że wała, jego lokal jest dla palących (bo ma takie prawo), to zaraz podniesie się głos właściciela warzywniaka, że on też chce by jego sklep z warzywami był dla palących (bo pozwolenie na palenie może mu np. przyspożyć klientów o tym profilu - czyli palących). Ale jak sami stwierdzacie, warzywniak to miejsce publiczne, tam przecież nie wolno...

To chyba wystarczający przykład żebym zakończył dalszą dyskusję. Selektywnie wybieracie sobie to co wam się podoba depcząc wszelką logikę. Można do sprawy podejść anarchistycznie i założyć że wszystko poza ulicami (i własnością państwową stricte) jest prywatne i każdy decyduje za siebie ustalacjąc własne reguły. Albo można próbować tworzyć normy które zadowolą jak największą liczbę konsumentów i oszczędzą tego typu polemik.

Ja osobiście jeden za tym drugim - zrobić sale dla niepalących, zadbać o klimatyzację, ustalić w których miejscach nie wolno palić. Mówię tu tylko o miejscach które z swej natury stoją otworem i oferują wszelkiego rodzaju usługi.

"Wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka"
Dopóki więc nie robi się nic co przeszkadza komuś innemu, można to robić. To tak jak słuchanie głośnej muzyki (apropo twoich poglądów Jarek). Mieszkasz sobie w własnym domu, nikomu przecież na teren gruntu nie wchodzisz, ale słuchasz muzyki na 140 decybeli tak że ściany się trzęsą bo masz ochotę posłuchać głośno muzyki. Wszystko w porządku? no nie bardzo.
Kopcisz w ogródku własnym jakieś ogniska spalając śmieci, cokolwiek. Leci dym czarny, pewnie jakieś opary z plastików, rozchodzi się po ogródkach sąsiadów. W porządku wszystko? też nie bardzo.
Siedzisz w pubie i zaciągasz się papierosem, jednym, drugim, dzisiątym - a pięciu klientów siedzących przy stolikach dokoła którzy niepalą muszą to znosić. Git? No nie git...

Na koniec powiem jeszcze jedno - weźmy taki salon Ery/Plusa czy czego chcecie. Nigdzie nie jest jasno napisane że nie wolno w nim palić, ale jak znam życie właściciel/sprzedawca wyprosiłby klienta z fajką za drzwi żeby dopalił i dopiero wszedł. Normalnie się ludziom palić nie chce przy kupnie telefonu to im to oczywiście nie przeszkadza. Ale przy piwie już sprawa wygląda inaczej - i wtedy podnoszą się głosy "nie dla zakazów", "mamy prawo palić" - domaganie się tego w taki sposób - tylko w jednym ordzaju miejsca jest dla mnie zabawne.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 21.09.2008 8:02:42
Cytat z "Rynvord":
Miałem już odpisywać, ale widzę że LV zrobił to za mnie i wyjął mi z ust większość. Generalnie jest tak:
sklep - prywatny, pub - prywatny, kino - też prywatne...
Skoro prywatne, nie można narzucać z góry, że warzywniak to miejsce publiczne a pub już nie.

Można. Na sklep coś poszukam, prąd, woda itp. to jest z prawa wodnego, regulacji dodatkowych itp. Nie masz racji przynajmniej w tym aspekcie że nie różnicujesz w prawach sklepu czy punktu z określonymi usługami zwłaszcza podstawowymi od pubu (pub ma znacznie szerszy zakres wolności i regulacji). Możesz wymóc w Pubie że nie wolno mieć urządzeń nagrywających, wizyjnych, konfiskatę nośnika, opłatę za wejście, zgode na rewizje (to jak sa bilety chyba), w warzywniaku nie wyrzucisz gościa z aparatem (za robienie zdjęć już tak ale za posiadanie nie) nie możesz sprawdzać zawartości itp jeżeli nie jest to zastrzeżone wcześniej i tez mam wątpliwości czy przejdzie (nie wykażesz szkodliwości posiadania takiego sprzętu w sklepie spożywczym). O reszcie nie mówiąc (ochronie nie wolno robić rewizji z definicji).
Cytat z "Rynvord":

To jest nonsens - brak konsekwencji jak już wcześniej napisałem. Teraz, jeśli właściciele pubu i warzywniaka będą palić oboje, a właściciel pubu powie że wała, jego lokal jest dla palących (bo ma takie prawo), to zaraz podniesie się głos właściciela warzywniaka, że on też chce by jego sklep z warzywami był dla palących (bo pozwolenie na palenie może mu np. przyspożyć klientów o tym profilu - czyli palących). Ale jak sami stwierdzacie, warzywniak to miejsce publiczne, tam przecież nie wolno...

To zależy jak ten warzywniak jest ustawiony, co jest na wejściu i kto może tam kupować. Do pubu chodza osoby >= 18 lat, jest to instytucja dodatkowa o ofercie rozszerzonej. Wszystkie miejsca z alkoholem i tytoniem mają też specjalne regulacje (nie żebym uważał to za normalne ale taka jest różnica już na starcie).
Jak to jest zamknięty warzywniak z tytoniem to zapalisz.
Cytat z "Rynvord":

To chyba wystarczający przykład żebym zakończył dalszą dyskusję.

Wcale nie. Bo pominąłeś ograniczenie do 18 lat oraz klasyfikacje wejścia. I przepisy na sklepy spożywcze dodatkowe.
Cytat z "Rynvord":

Selektywnie wybieracie sobie to co wam się podoba depcząc wszelką logikę. Można do sprawy podejść anarchistycznie i założyć że wszystko poza ulicami (i własnością państwową stricte) jest prywatne i każdy decyduje za siebie ustalacjąc własne reguły.

No i tak dokładnie jest, nie widzisz tego? Problem jest jak się to zaczyna niepokojąco dzielić.
Cytat z "Rynvord":

Dopóki więc nie robi się nic co przeszkadza komuś innemu, można to robić. To tak jak słuchanie głośnej muzyki (apropo twoich poglądów Jarek). Mieszkasz sobie w własnym domu, nikomu przecież na teren gruntu nie wchodzisz, ale słuchasz muzyki na 140 decybeli tak że ściany się trzęsą bo masz ochotę posłuchać głośno muzyki. Wszystko w porządku? no nie bardzo.

To zależy gdzie mieszkasz (normalnie czyli do innego 3 km to jaki problem?). Możesz słuchać jak nie przeszkadzasz. To ma się nijak do zakazu palenia bo ten jest bezwzględny a muzyka nie ma żadnej regulacji (poza przeszkadzaniem) i jest na to norma decybelowa.
Cytat z "Rynvord":

Kopcisz w ogródku własnym jakieś ogniska spalając śmieci, cokolwiek. Leci dym czarny, pewnie jakieś opary z plastików, rozchodzi się po ogródkach sąsiadów. W porządku wszystko? też nie bardzo.

To jest zupełnie co innego - zanieczyszczasz środowisko szkodliwie w sposób globalny. Normalnie powinien być recycling i za to płacisz dodatkowo w produkcie przy zakupie więc odebrać powinni za darmo w wybranym punkcie. Naganne jest to że nie prowadzisz recyclingu poprawnie (spalasz zamiast oddać do punktu) a nie to że używasz produktu w ogóle.
Cytat z "Rynvord":

Siedzisz w pubie i zaciągasz się papierosem, jednym, drugim, dzisiątym - a pięciu klientów siedzących przy stolikach dokoła którzy niepalą muszą to znosić. Git? No nie git...

Git bo pub jest dobrowolny a sklep spożywczy nie do końca (gdzieś musisz zakupu dokonać). Na tym różnica polega też. Na tej zasadzie rozumowania ja mogę powiedzieć że chce żeby wywalili zawianych gości (powiedzmy takich po dwóch piwach) bo mi się nie podobają. I? A jak organizujesz wesele/prywatke/itp to nie masz żądnej regulacji bo to prywatne jest. W pubie podobnie.
Cytat z "Rynvord":

Na koniec powiem jeszcze jedno - weźmy taki salon Ery/Plusa czy czego chcecie.
Nigdzie nie jest jasno napisane że nie wolno w nim palić, ale jak znam życie właściciel/sprzedawca wyprosiłby klienta z fajką za drzwi żeby dopalił i dopiero wszedł. Normalnie się ludziom palić nie chce przy kupnie telefonu to im to oczywiście nie przeszkadza. Ale przy piwie już sprawa wygląda inaczej - i wtedy podnoszą się głosy "nie dla zakazów", "mamy prawo palić" - domaganie się tego w taki sposób - tylko w jednym rordzaju miejsca jest dla mnie zabawne.

No tez tłumacze Wam że Puby i podobnme maja inne regulacje niż sklepy. Telefon pre-paid kupi legalnie dziecko, papierosy nie. Nie widzisz różnicy? Skoro nie może kupić papierosa to i nie powinno przebywać w dymie bo to jest palenie bierne. Podobnie z alkoholem jest.

Oczywiście mi i tak w zakresie praw podoba się wyłacznie Meksyk czy podobne, Pojąć nie mogę dlaczego chcecie tracić kolejne elementy wolności.
Ostatnio edytowany przez jareks dnia 21.09.2008 8:24:29

0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 21.09.2008 8:31:49
Angora Turecka
Anthro
Co do poziomu hałasu, domy dwóch sąsiadów stoją obok siebie dosłownie, 15 metrów.

Cały pierwszy akapit o tym co można w pubie a co nie to bzdura. Właśnie dokładnie to samo możesz zrobić w każdym miejscu - postawić sobie bramkarza przez supermartketem. Tylko nikt o zdrowych zmysłach tego nie robi, to by było śmieszne w tym najgorszym znaczeniu.

To że do pubu chodzą osoby >= 18 nie wynika z faktu że nazywa się to pub tylko że podaje się tam alkohol i spożywa go, a do tego są osobne przepisy. Ty jesteś Jarek tego typu osobą, co nie chce ingerencji państwa w życie prywatne, więc i tu nie trafiony dla mnie argument. 17latek też może chcieć napić się piwa, nie wolno mu?
No właśnie, czyli jakieś regulacje być jednak muszą w tym państwie...

Ja nie dzielę, ja traktuje budynek/pomieszczenie takie jak sklep/pub/kino jako miejsce w którym mogę otrzymać usługę jakiegoś typu. Każdy może to zrobić. I tak dla przykładu wchodząc do pubu kupuję coś, siadam przy stoliku i na ten czas kiedy jestem gościem pubu mam prawo spożywać to co zakupiłem, siedzieć przy własnym stoliku z własnymi krzesłami i nikt nie ma prawa mnie wyrzucić o ile nie zakłócam porządku publicznego. Tak samo mam też prawo do bezpieczeństwa, skorzystania z sanitariatu dla klientów który wedle przepisów musi znajdować się w lokalu. I tak samo mam prawo oddychać świeżym powietrzem, a przynajmniej pozbawionym dymu tytoniowego.

Co do kwestii ogniska ujmę to inaczej - zabronione jest palenie nawet suchych gałęzi. Z dwóch powodów: 1) bezpieczeństwo przeciwpożarowe 2) emitowanie dymu który mógłby przedostawać się na sąsiednie posesje. Wystarczy sobie wyobrazić sytuacje że palimy sporo mokrych liści i mam zasłonę dymną, a nie szkodzimy wcale środowisku.

A jeżeli mamy rozpatrywać czy coś jest dobrowolne czy nie to ja się w tą dyskusję dalej nie pakuje, bo już napisałem we wcześniejszym poście - można stwierdzić że większość wygrywa nad mniejszością; można ustalić że można wszystko (i wybrać sobie pare miejsce w których jest inaczej). Tak jest znacznie prościej niż szykać dobrych rozwiązań.

Ty to nazywasz wolnością - sytuację w której ja siedzę w jakimś miejscu i jestem zmuszony wdychać to co inni palą.
Ja to nazywam właśnie brakiem wolności - że gdziekolwiek praktycznie nie pójdę, zmuszony jestem właśnie to robić. I oczywiście mogę wyjść przecież, opuścić lokal skoro mi nie odpowiada, poszukać innego.
A jak nikt z tym nic nie zrobi to niedługo będę w jakichś 5% niepalących ludzi i nie bedę miał już nic do gadania, bo przecież jak można słuchać głosu 1/20 całego społeczeństwa. Jakoś to przeżyją..., albo jeszcze sami zaczną palić i problem się skończy.

ADD:
Ja już nie mam ochoty dalej tu polemizować. Swój pogląd wyraziłem na temat, cieszę się że przynajmniej sam tak nie myślę, poglądy ogólne na sprawy wolności JarkaS znam już doskonale i już nie raz powtarzałem że "tak się nie da" (a tu dziwi mnie jeszcze że proponowana jest pełna wolność tylko dla części ludzi). Niech się inni wypowiedzą, bo niedługo tego tematu nie będzie się dało czytać (jak to już pewnie nie raz bywało...)
Ostatnio edytowany przez Rynvord dnia 21.09.2008 8:51:58

Anonim
0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 21.09.2008 9:33:22
Cytat z "Rynvord":
Co do poziomu hałasu, domy dwóch sąsiadów stoją obok siebie dosłownie, 15 metrów.

Masz na to normę, o co chodzi? Nie zakaz słuchania muzyki tylko normę. Jak pójdzie na ostro to będzie pomiar a nie że A słucha muzyki. podobnie jak
np. firma w wielomieszkalnym budynku (emisja hałasu, gazów, pyłów).
Cytat z "Rynvord":

Cały pierwszy akapit o tym co można w pubie a co nie to bzdura. Właśnie dokładnie to samo możesz zrobić w każdym miejscu - postawić sobie bramkarza przez supermartketem. Tylko nikt o zdrowych zmysłach tego nie robi, to by było śmieszne w tym najgorszym znaczeniu.

No to postaw i niech kogoś zrewiduje na dokładkę publicznie (nie w tym sensie że rozbierze tylko niech świadkowie będą), przejrzy dane w laptopie albo sp¶óbuje to zrobić i jest log, coś takiego :)
Dlczego na koncercie Kraftwerka było wyspecyfikowane prawo do rewizji itp. i to przy zakupie biletu. A tak na marginesie - tam to była szopa z prawami, jak dla mnie punkt nad bolszewickim lagrem (no może zatłuc nie mogą chyba jeszcze więc dwa punkty). I jeszcze płacisz za to :) Naprawdę podziwiam nieprawdopodobnie tych co poszli, handluje się swoją wolnością za jakieś wycia. No można i tak, w końcu to EU, upadek aż miło :)
Cytat z "Rynvord":

nie wynika z faktu że nazywa się to pub tylko że podaje się tam alkohol i spożywa go, a do tego są osobne przepisy. Ty jesteś Jarek tego typu osobą, co nie chce ingerencji państwa w życie prywatne, więc i tu nie trafiony dla mnie argument. 17latek też może chcieć napić się piwa, nie wolno mu?
No właśnie, czyli jakieś regulacje być jednak muszą w tym państwie...

Państwo winno strzec własności prywatnej i paru innych rzeczy też. Ja wcale nie twierdzę żę w ogóle jest niepotrzebne i że nie powinno być podatków na określone czynności, sensownej autoryzacji tożsamości, aparatu urzędniczy, badania socjologiczne, prawne, skutków pod kątem wolności (czy np. wolno wybudować meczet i co z tego wyniknie), badania sądownicze itp. Meksyk to jest państwo z granicami, konstytucją itp, tak?Niepotrzebne i zbrodnicze jest powiedzmy EU (szalejący socjal, komuna, renty, emerytury, przemoc państwowa, zróżnicowanie społeczne wg dziwnego klucza, klasycznym przykładem sa mieszkania komunalne kontra własnościowe- za to odpowiedzialni wisieć fizycznie powinni) w obecnym kształcie. Nie państwo (czy unia czy cokolwiek, najlepiej globalne) w ogóle jako instytucja. Co do 18 lat - jakoś granice musisz ustalić. Masz więcej praw po 18 , nie tylko do chlania (to jest margines).
Cytat z "Rynvord":

Ja nie dzielę, ja traktuje budynek/pomieszczenie takie jak sklep/pub/kino jako miejsce w którym mogę otrzymać usługę jakiegoś typu.

I te usługi dzielą się na podstawowe i dodatkowe. Naprawdę nie wiesz że np. wodę musisz dostać z definicji i to powoduje cały ciąg przyczynowo -skutkowy
(np. sposób pobierania opłaty)?
Cytat z "Rynvord":

Każdy może to zrobić
.
Nie bo możesz dać wymóg >= 18 lat ogólnie.
Cytat z "Rynvord":

wchodząc do pubu kupuję coś, siadam przy stoliku i na ten czas kiedy jestem gościem pubu mam prawo spożywać to co zakupiłem, siedzieć przy własnym stoliku z własnymi krzesłami i nikt nie ma prawa mnie wyrzucić o ile nie zakłócam porządku publicznego.

Do lokalu gejowskiego nie wejdziesz jak jesteś z dziewczyną czy podobnie (nie sprawdzałem w realu czy tak jest bo nie chodzę ale na sieci podawali że tak), w normalnym sklepie masz aferę z definicji za coś takiego. Bo sklep jest dla wszystkich a w lokalu specjalnym masz wytłumaczenie możliwością zakłócania porządku a ponieważ jest to usługa dodatkowa specjalna to nie ma zakazu takich działań. Podobnie dyskoteka. I teraz zakaż mi zapłacenia za wodę bo mnie bramkarz nie puścił. Naprawdę nie rozumiesz różnicy?
Cytat z "Rynvord":

Co do kwestii ogniska ujmę to inaczej - zabronione jest palenie nawet suchych gałęzi. Z dwóch powodów: 1) bezpieczeństwo przeciwpożarowe 2) emitowanie dymu który mógłby przedostawać się na sąsiednie posesje. Wystarczy sobie wyobrazić sytuacje że palimy sporo mokrych liści i mam zasłonę dymną, a nie szkodzimy wcale środowisku.

Liście to nie wiem (zakazy spalania jakieś ostre są w sezonie letnim podczas sprzątania zbóż). Mówiłeś o tworzywach sztucznych (i domyślnie recyclingu).
Cytat z "Rynvord":

A jeżeli mamy rozpatrywać czy coś jest dobrowolne czy nie to ja się w tą dyskusję dalej nie pakuje, bo już napisałem we wcześniejszym poście - można stwierdzić że większość wygrywa nad mniejszością; można ustalić że można wszystko (i wybrać sobie pare miejsce w których jest inaczej). Tak jest znacznie prościej niż szykać dobrych rozwiązań.
Ty to nazywasz wolnością - sytuację w której ja siedzę w jakimś miejscu i jestem zmuszony wdychać to co inni palą.

Wcale nie. Bo uparłeś się na specyficzne miejsce prywatne typu Pub.
Ostatnio edytowany przez jareks dnia 21.09.2008 9:36:38

0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 21.09.2008 10:03:08
jestę kapibarę
Cytat z "jareks":
Dlczego na koncercie Kraftwerka było wyspecyfikowane prawo do rewizji itp. i to przy zakupie biletu. A tak na marginesie - tam to była szopa z prawami, jak dla mnie punkt nad bolszewickim lagrem (no może zatłuc nie mogą chyba jeszcze więc dwa punkty). I jeszcze płacisz za to :) Naprawdę podziwiam nieprawdopodobnie tych co poszli, handluje się swoją wolnością za jakieś wycia.


Kraftwerk wycie? ty profanie...

Cytat z "jareks":

Do lokalu gejowskiego nie wejdziesz jak jesteś z dziewczyną czy podobnie (nie sprawdzałem w realu czy tak jest bo nie chodzę ale na sieci podawali że tak), w normalnym sklepie masz aferę z definicji za coś takiego.


Piszesz nad drzwiami "sklep tylko dla gejów, kobietom zakaz wstępu", stawiasz ochroniarza i nie wpuszczasz kobiet.
Nie mogą ci nic zrobić, jeśli wpisałeś to w statucie przedsiębiorstwa (np. że prowadzisz placówkę handlową sprzedającą mężczyznom o preferencjach homoseksualnych warzywa). Statut jest święty, bo żeby prowadzić inną działalność musisz ją mieć w statucie.

Nie chce mi się za bardzo dalej pisać, bo dyskusja z jarkiem wygląda tak: pisze się zdanie, jarek rozdrabnia je na czynniki pierwsze, zalewa dwoma wiadrami wody i temat rozpływa się po okolicach. W waszych wypowiedziach wyżej już tylko jedno zdanie dotyczy głównego tematu.

Pomijając że tak, Meksyk to państwo, ustrój idealny, super, ale biorąc pod uwagę że ryzyko tego że mnie ktoś tam bez powodu na ulicy zastrzeli jest 100 razy większe, a policja ma wszystko w d..., to wolę zbrodniczą UE i jej bolszewickie prawa. Meksyk, jakbyś nie czytał, to państwo dla palaczy - tam palą wszyscy i wszędzie. W sklepie spożywczym też. Zachęcam do przeprowadzki ;P

Anonim
0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 21.09.2008 11:43:04
Cytat z "LV":

Pomijając że tak, Meksyk to państwo, ustrój idealny, super, ale biorąc pod uwagę że ryzyko tego że mnie ktoś tam bez powodu na ulicy zastrzeli jest 100 razy większe, a policja ma wszystko w d..., to wolę zbrodniczą UE i jej bolszewickie prawa. Meksyk, jakbyś nie czytał, to państwo dla palaczy - tam palą wszyscy i wszędzie. W sklepie spożywczym też. Zachęcam do przeprowadzki ;P


Nie wszędzie palą bo w prywatnej chacie nie. Skąd jest 100 razy niebezpieczniej akurat to nie wiem? Żyjąc w Eurokomunie pobolszewickiej można zawału dostać od wścieku, bezsilności i bezsensu, poza tym 'śmierć znajdzie mnie w każdym sektorze nieba' (fajny ten cytat był, ciekawe czy autor jeszcze żyje i co o realiach sądzi). Tego nie bierzesz pod uwagę bo Orwella lubisz jak widzę (to cecha a nie krytyka tylko że ja tego nienawidzę histerycznie a Ty nie i weź to pod uwagę w dyskusji). Efekt ten sam bo zgon i tak, nie? Na ulicy szału nie dostaje z tego powodu że ktoś fajczy. No i w Brazylii /Meksyku tam są chaty a nie bolszewicka klitka w bloku więc przestrzeń do życia odpowiednia. Nie ma większej katastrofy niż własnościowe spółdzielcze w RP (już w pudle w Szwecji lepiej bo można pracować, musisz dostać za to szmal i nie zablokujesz tego i jeszcze wywalić nie można i kwaterunek darmowy i od sprzątania fajnie przyrastają mięśnie, zero stresu i płacą więcej niż specowi od zarządania danymi i ochrony sieci w PRL no i niestety teraz już się nie da ale można było przywalać strażnikowi i zaliczać w kółko powtórki :). Ja bym w życiu nie pomyślał że to taki syf może się stać.
Narkomanów się leczy z mojej składki a mnie nic nie da jakby co (poszedłeś choć raz w życiu do dentysty czy okulisty nieprywatnie bo mnie się nie udało - w pudle muszą leczyć, narkomanów też ale ja się wywaliłem z okulistą teraz przy pierwszym podejściu i zaliczyłem od razu optyka). Już jest precedens z wcześniejsza emeryturą w edukacji. Przecież te klasyczne bolszewiki co się obijają teraz bo poszły po latach twórczości radosnej i udawania pracy a dobrzy w tym sa że hej (babka od produkcji roślinnej miała trudności z policzeniem 15% z 50 kg), dostali darmowe chaty na własności itp. wyssą moją składkę teraz i nie dostane nic przy 65, prawda? Mnie nie obowiązuje emerytura wcześniejsza bo coś tam (znaczy się nie mogę poczekać 7 lat). I co zrobię wtedy? Jak najbardziej nie jestem zadowolony delikatnie mówiąc. Jakby nie można było dopuścić narkotyków do obrotu i całkowicie prywatne lecznictwo i wreszcie skasować wszelkie renty i ZUS (dla tych co chcą). W Brazylii tak jest, w Meksyku też, istnieją i maja się dobrze.
Jak bym dostał pracę i obywatelstwo Brazylia/Meksyk/Argentyna to jadę od razu. Nawet nie wiesz jak bardzo serio to napisałem.
Ja się nie boje a posiadanie broni to jeden z wyznaczników normalności państwa. Policja ma mieć wszystko w d i być drastycznie ograniczana w działaniach, państwo do czego innego jest niż zabawa w Orwella i dokuczanie obywatelom których traktuje za niewolników. Ileś tam set czy tysięcy EU za peta (jaka kara w Irlandii teraz jest?), uganianiu się z teczkami i fikcyjne oskarżenia zamiast procesu jak należy, sprawdzaniu jakiej rasy masz psa (w Niemczech nie zameldujesz się na pobyt stały mając pod opieką psa Tosa Inu oczywiście nie dlatego że on wykazuje nieuzasadnioną i niesprowokowaną agresje czy też się nie opiekujesz nim należycie tylko bo tak, EUkomunista bolszewoniemiecki stwierdził i koniec, z Alano Espaniol sa jaja jak smok ale można jak dobrze ułożony to zaliczyć) czy podobnie. Czy sprawdzanie w samochodzie czy masz pasy zapięte, to dopiero skandal. Ma być zakaz rozmowy przez komórki pasażerów ( kierowcy to rozumiem ale pasażer?). Wyrok na podstawie zdjęcia fotoradaru bo tak w DE jest więc u nas też (w PRL nie ma ustawy należytej). Jestem już EU niewolnikiem czy jeszcze trochę zostało? Najbardziej to się boje tego że jak już dopracuje wszystko, sprzedam chatę itp to będzie zakaz wyjazdów.

Co do reszty to mi się już nie chce, może przy okazji kiedyś. Coś mi się nie wydaje że sklep spożywczy może odmówić sprzedaży ot tak. Nawet w Meksyku.

Kraftwerk mi się podoba bardzo średnio, to było popularne za moich studenckich czasów. Oczywiście gusta nie podlegają dyskusji więc jak
komuś toto pasuje to jego sprawa. Natomiast rewizja i niszczenie nośników podczas koncertów (była wymagana zgoda przy zakupie biletu na to - rewizja była bo tak) to jest Orwell jak nic bo masz od razu niejawnie zarzut przestępstwa. Normalnie tak się nie da za nic (chyba że w reżimie). Podziwiam że się co niektórzy wręcz z radości posikali bo mogą Orwell i wycia zaliczyć :) Tragedia.

Na razie EOT.
Ostatnio edytowany przez jareks dnia 21.09.2008 11:54:05

0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 21.09.2008 11:59:16
Cytat z "Rynvord":
Selektywnie wybieracie sobie to co wam się podoba depcząc wszelką logikę.


taka małą uwaga, robisz dokładnie to samo :P

i zwróć uwagę że jak zaczynałeś dyskusję to stałeś na o wiele bardziej skrajnych pozycjach niż teraz :P

jeszcze trochę pogadam to skikniesz po paczkę fajek do kiosku :P


ale ja nadal nie widzę problemu...

są przecież puby, kawiarnie, restauracje gdzie się NIE pali... i jest ich coraz więcej...

ok, wiemy już kto ma jakie zdanie... niech teraz kto inny się wypowie i powróćmy do właściwego tematu...
Ostatnio edytowany przez Lessie dnia 21.09.2008 12:02:47

0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 21.09.2008 18:51:53
jestę kapibarę
Cytat z "jareks":

Na razie EOT.


Tia, bo skwitowałeś mój pułapkowy offtop, potwierdzając moje zdanie na temat w jaki sposób odpowiadasz, nawrzucałeś na eu, mimo że dyskusja o papierosach, doszedłeś do wychowania psów, ale o tym co napisałem na początku ani słowa, toteż nie mam co odpowiadać.
Ostatnio edytowany przez LV dnia 21.09.2008 18:53:41

0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 21.09.2008 21:30:10
zmiennokształtne
Zmiennokształtny
Cytat z "Ryan":
NIe paliłem, ni palę i nie będe palić. Palenei to głupota. Wogóle w głowie mi się nie mieści po co ludzie to robią.


Tez tak mówiłam... a jednak pale i co począć? Jak nie mam kasy to potrafię tydzień wytrzymać, albo kasę z pod ziemi wyciągnąć (nie jeść w pracy dwa dni itp...), ale cóż nie tak łatwo. Wiem, że gdybym miała motywacje nie miałabym problemu znów rzucić, może tym razem na stale, ale motywacji brak...

Anonim
0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 21.09.2008 22:34:42
Cytat z "LV":
Cytat z "jareks":

Na razie EOT.


Tia, bo skwitowałeś mój pułapkowy offtop, potwierdzając moje zdanie na temat w jaki sposób odpowiadasz, nawrzucałeś na eu, mimo że dyskusja o papierosach, doszedłeś do wychowania psów, ale o tym co napisałem na początku ani słowa, toteż nie mam co odpowiadać.


No ok.
To jeszcze jeden. Mam dziś chyba z 38 i silne zaziębienie a jutro na pewno musze być w pracy II bez dyskusji i to w formie wiec trochę mi się od aspiryny miesza.

Dyskusja poszła tak:

Czy można zakazać wstępu do sklepu i czy jest różnica pub/.sklep. Moim zdaniem tak.
Różnica jest i można zakazać wstępu do pubu,klubu i podobnie, Do sklepu nie i musisz sprzedać.

1. Cały czas olewasz 'Prawo wodne' (inni w opozycji też) a to jest istotne. Zgodnie z prawem wodnym mogę wypompować 5m^3 / dobę ze swojego terenu. Załatwię lokalne wodociągi prawnie bez dyskusji bo na podstawie tego prawa jest paragraf stosowny o sprzedaży wody w obszarze miasta, nic nie zrobisz, mogę mieć dług w tysiącach w instytucji a wodę mam mieć bo jak mi ją zamkniesz w kurku to musisz podstawić cysternę na swój koszt z woda do woli i bez sprzedaży bo jest duży limit :). I koniec, w ZWiK w Lesznie tęgo poleciały głowy w okolicach 90 za odcięcie wody szpitalowi za długi właśnie z tego paragrafu. Nie znam wszystkich przepisów sklepów ale podejrzewam że z żarciem i innymi artykułami podstawowymi jest podobnie - jakaś minimalna forma sprzedaży za gotówkę jak masz i płacisz wystąpić musi. Nie może być tak że ktoś nie sprzeda na jakimś poziomie artykułów podstawowych. I innych też. Możesz nie sprzedać w sklepie prywatnym typu firma, te duże maja inne zasady działania, jest allegro, e-bay. Zresztą jest prosta kontra - barter. Można nadać formę prawną barterowi. Wynająć kogoś do zakupu.

2. Dyskoteki, Puby i podobne mają odrębne przepisy a na pewno mogą mieć jak wprowadzisz bilety. Przykład z Kraftwerkiem to uwidacznia. Można robić jaja ale Orwell - można. Akceptacja jest przy zakupie biletu, to jest kluczowe (w sklepie typowym biletów nie może być poza tym kupisz bez sklepu i wchodzenia abo komuś zlecisz i nic nie zrobią). Możesz wprowadzić palenie, inne i nic nie zrobisz bo to nie jest typowy sklep i wchodząc na teren musisz to akceptować. No nie róbmy jaj, rewizja ot tak, kasacja nośników ot tak, wywalenie ot tak a palenia bez strefy dla niepalących nie ? Jak to jest?

3. Ochrona w typowym sklepie nie może niczego zabronić (chodzi o wejście i kupno naturalnie) na to bo jest jakiś odrębny przepis, nie może zakazać, rewidować (o danych na nośnikach nie wspominając), przechowywać danych personalnych a więc nie mogą zabronić wejścia danej osobie (bo nie ma podstawy), nic z tych rzeczy. Tylko policje mogą wezwać, nic więcej (a oni też muszą podać powód i wpisać w protokół i jak nachrzanią albo przesadzą to wygrasz i nie pisz że bzdurze bo znam takich co wygrywali i to nawet w przypadkach kradzieży za nadużycia w przesłuchaniu, EU pewne plusy jeszcze ma). I nie mogą się tak bawić codziennie bo też ich ustawisz. Była dyskusja na serwisie prawnym kiedyś jak postawić na baczność ochronę i resztę w 3 minuty i to jest fakt. Więc sklepy to inaczej działają.

Natomiast na dyskotekę/pub/klub mnie nie wpuszczą bo powiedzą że jestem pijany i agresywny albo heteryk czy jak to tam u gejów normalni mają nazwę i koniec, to jest prywatne i finał. Sam to pisałeś i tu się zgadzam. Jak udowodnię że jestem gejem jak wpisałeś w regulamin klubu że tylko tacy mają wstęp? Nie da się w ogóle, to jest uznaniowe, prawda? Na tej samej zasadzie ustawa partnerska (w formie z RP 2003) jest wręcz idiotyczna, naprawdę nie pojmuje jak poważni ponoć goście to podpisali (i uwalili siebie i dokument ważny - może o to chodziło) ale to inny na pewno temat jest.Więc jak można nie wejść do pubu bo coś tam to i dla palących może być tylko i koniec. No bo jakaś konsekwencja być musi. I ja to popieram, pub nie jest konieczny do życia. Żarcie tak.

Co do Brazyli/Meksykui - no palą i co? Umrę? Kiedyś pewnie tak (znasz ten 'Powrót gigantów' tak przy okazji, świetny ten zbiorek ogólnie był?)
A wolność to wolność. Nie mam zamiary wpadać w histerie z powodu pubu dla palących czy gości a z fajką. Nieporzyjemne ale hierarchia musi być. Nie podoba mi się świat EU już teraz i to bardzo. No sorry, coś tu jest nie tak. Brak szacunku dla prywatnej własności (puby dla palaczy flekujecie), komuna, socjal i religie. Gościu dostaje samowolkę budowlaną za kojec dla rescue psów na własnym terenie bo jest 20 cm za wysoki. Wybuchnie? O reszcie nie mówiąc. Nie podoba mi się też że są kary nieadekwatne do przestępstwa za palenie (no ile w tej Irlandii jest bo zaraz do kumpla napisze) picie piwa itp. Nie podoba mi się że możesz męczyć niedożywione, zabiedzone, zapchlone Husky w kartonie, bez wody (Bernasie pod Gubałówką to już w ogóle tragedia ale Husky widziałem a bernasie z Gubałowki znam z netu) sprzedawać je bez podatku i najwyżej je skonfiskują (bo są tańsze niż chyba 250 zł). Jak facet nie sprzeda i się znudzą bo piszczą i trzeba sukę karmić to wywali wszystko do schroniska. A jak przywalisz w mój laptop (albo dużo gorzej w tego rozmnażacza psiaków, wtedy jaja to pewnik) to zrobię proces i wygram i zawiasy za to zdaje się grożą (znajomy zaliczył bo pokopał samochód tylko że odgrażał się jeszcze i chyba o to głownie poszło) bo mam rachunek na hdd i baterie i będzie więcej niż 250. Co nie znaczy że mi pasuje rozwalenie laptopa ale jak za laptop zawiasy to za Husky ze 2 latka. I refundacja rescue na dzień dobry (z opieką, szkoleniem, wetem, szukaniem chętnych i sprawdzaniem późnej co nimi jest). Bez jaj - w lapie się liczą dane (z kopią na klastrze). Psy są żywe,i myślą i czują (chyba że zaprzeczasz - jakiś religiant tajk już kiedyś zrobił). Chcesz świata ala AU gdzie za kilkakrotne podpalenie buszu, ileś tam trupów ludzi (zwierzaków nie liczyli) itp. debil dostał 5 lat - tyle co 3 studentów - wszyscy trzej za jakaś durną piosenkę na sieci. I wszyscy jęczą teraz w AU jak to się stało że taki pech. Ja nie, normalność ma być. Tak jak puby dla palaczy. A nich ich szlak jasny trafi jak ich to bawi, dyskoteki i ćpanie powinno być też. Problem? Nie widzę. Jak będę chciał to sobie pub zrobię w chacie. Bez tytoniu bo ja nie palę. W końcu chata jest prywatna

0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 22.09.2008 1:16:25
Angora Turecka
Anthro
Lessie - prędzej padnę martwy od promili niż do ust chwycę szluga. I jakoś trzymam się tego.

Jareks - znam twoje zdanie na temat wolności, spraw politycznych, totalnie mnie to nie dziwi. Dla ciebie pub jest miejscem prywatnym w którym z założenia się pali bo nie można tego zabronić. Ponieważ nie można tego zabronić - ci co nie palą, nie podjęli takiej decyzji, muszą decydować czy chcą wejść czy szukać lokalu który będzie z definicji przeznaczony dla osób niepalących.
Jeśli w końcu ilość palaczy sięgnie takiego poziomu że właściciele pubów przestaną rozważać w ogóle sens tworzenia miejsc dla nie palących, ci co nie palą będą musieli wybierać między wdychaniem dymu a pozostaniem w domu.
Tak więc każdy wtedy kto do końca nie będzie chciał się poddać i wdychać dymu papierosowego będzie musiał zrobić ładne papa nocnym szaleństwom w klubie, ponieważ nie będzie tam dla niego miejsca.
Nie zdziwię się jak oczywiście nadinterpretujesz sporo tego fragmentu, dodasz trochę od siebie, udziwnisz i mi będziesz udowadniał coś, ale patrząc z perspektywy ekonomii to co napisałem u góry to prawda.

Zamiast chrzanić - bo tylko tak mogę to nazwać - pomyślelibyście choć trochę o innych którzy równie bardzo jak ludzie palący chcieliby w piątkową noc iść do ulubionego klubu na zimne piwo, a nie zasuwali waszymi prawami do robienia co wam się podoba. To co opisałem powyżej to jest wizja państwa oferującego właścicelowi i klientowi "wolność i pełną swobodę wyboru". Całe szczęście że tak skrajna wizja nie realizuje się w rzeczywistości i są miejsca w których ludzie (w tym politycy) rozumieją że człowiek nie urodził się w świecie smogu, trucizn i takich papierosów i starają się coś z tym robić.
Liczę na kompromis, nie na totalny zakaz - bo to nie ma sensu. Podnoszenie cen to też zabieg który nie wiele da, gdyby chociaż kasa ta szła na coś sensownego. Gdyby z każdą sferą życia tak było - pewnie jak najszybciej jechałbym w takie miejsce, w którym mam szansę prowadzić zdrowy tryb życia i jednocześnie MÓC w pełni prowadzić nocne życie towarzyskie.

Zastanawia mnie co by to było gdyby bierne palenie powodowało wyraźne negatywne skutki w krótkim czasie i było znacznie bardziej szkodliwe niż jest. Gdyby paru ludzi przyszło do szpitala z poważnym problemem, gdyby ktoś zmarł. Myślę że w trymigi wprowadzono by stosowne NORMY jak to ładnie nazwałeś Jarek i palenie papierosów odbywałoby się w strefach oznakowanych odblaskowymi tablicami.

No ale skoro to jest mało szkodliwe, według was, to przecież po co się tym przejmować.

Dość tego już, jak dla mnie, bo żal dupę ściska jak się to czyta. Jarek, masz dość pochrzanioną wizję świata która jak Ci już tłumaczyłem w innym temacie i pm nie jest możliwa z wielu przyczyn. A tezy jakie tu rzucasz a inni je popierają mnie co najmniej zatrważają.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 22.09.2008 7:37:15
Cytat z "Rynvord":
Lessie - prędzej padnę martwy od promili niż do ust chwycę szluga. I jakoś trzymam się tego.
Jareks - znam twoje zdanie na temat wolności, spraw politycznych, totalnie mnie to nie dziwi. Dla ciebie pub jest miejscem prywatnym w którym z założenia się pali bo nie można tego zabronić. Ponieważ nie można tego zabronić - ci co nie palą, nie podjęli takiej decyzji, muszą decydować czy chcą wejść czy szukać lokalu który będzie z definicji przeznaczony dla osób niepalących.
Jeśli w końcu ilość palaczy sięgnie takiego poziomu że właściciele pubów przestaną rozważać w ogóle sens tworzenia miejsc dla nie palących, ci co nie palą będą musieli wybierać między wdychaniem dymu a pozostaniem w domu.
Tak więc każdy wtedy kto do końca nie będzie chciał się poddać i wdychać dymu papierosowego będzie musiał zrobić ładne papa nocnym szaleństwom w klubie, ponieważ nie będzie tam dla niego miejsca.
Nie zdziwię się jak oczywiście nadinterpretujesz sporo tego fragmentu, dodasz trochę od siebie, udziwnisz i mi będziesz udowadniał coś, ale patrząc z perspektywy ekonomii to co napisałem u góry to prawda.

No dokładnie tak. I co tu jest niepoprawne w rozumowaniu? Prywatne to prywatne i basta.
Nie odniosłeś się też do przykładu z Kraftwerkiem a to jest bardzo groźny trend. Dużo dużo groźniejszy niż fajki w jakimś tam pubie. I tu problemu nie widzisz, ciekawe. I nie pisz mi że Kraftwerk jest dobrowolny. Jest. Ale zrobiono wyjątek. I nie ma obwarowań wyraźnych na ta wyjątkowość.

Nie odniosłeś się do tego że jakaś popieprzona partia (socjal w nazwie, brrr) chce zakazać hodowli tytoniu. Mnie tytoń wisi (ładnie wygląda jak się suszy i
fajnie się chować można pod liściami). A jak to się rozszerzy? Jak partia może zabraniać uprawy roślin na prywatnym terenie? W ogóle socjal to jest tragedia, nie ma gorszej rzeczy. Popatrz sobie teraz jakie państwa mają jakie podatki (z porypanym EU na czele i satelickimi typu Norwegia) i socjal. To jest tragedia po prostu. Nie życzę sobie żeby moja forsa była wydawana na utrzymane baby która nie wie co to kondon i ma już 13 dzieci. W państwie powinno być 4 miliony fachowców a nie 40 milionów kretynów i parę milionów normalnych. Jak chcesz czegoś takiego jak 13 dzieci to jej zapłać dobrowolnie.

Nie zauważasz też że ja nie jestem za paleniem w pracy zawodowej i w miejscach publicznych typowych. Nigdzie tego nie napisałem. Tylko że w pracy masz iść na rozmowę do szefa czy jakoś tak (i zagrożenie zwolnieniem czy podobnie) a nie płacić karę rodem z obłędu.

Cytat z "Rynvord":

Zamiast chrzanić - bo tylko tak mogę to nazwać - pomyślelibyście choć trochę o innych którzy równie bardzo jak ludzie palący chcieliby w piątkową noc iść do ulubionego klubu na zimne piwo, a nie zasuwali waszymi prawami do robienia co wam się podoba.

Ja po prostu uważam że wolność właściciela jest ważniejsza od jakiegoś tam tańca w pubie (czy co się tam robi bo nie byłem nigdy) a jak komuś nie pasuje to niech sobie założy własny. Bo to nie jest sklep, księgarnia, czy podobnie.
A tworzy precedens wyjątkowy (państwo zamiast zajmować się ochroną wolności ją ogranicza) i to się na pewno rozszerzy na resztę życia.
Dlaczego nie czepiasz się do leczenia narkomanów z mojej składki tylko do fajek w pubie prywatnym?

0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 22.09.2008 10:36:25
jestę kapibarę
Cytat z "jareks":
Mam dziś chyba z 38 i silne zaziębienie a jutro na pewno musze być w pracy II bez dyskusji i to w formie wiec trochę mi się od aspiryny miesza.


Widać. Już ze dwa razy kiedyś gadaliśmy jak byłeś chory i za każdym razem wyjeżdżałeś, za przeproszeniem z dupy, z prawem wodnym, które nie miało nic do tematu dyskusji i odnosi się do wolności korzystania z dostarczanych zasobów.

Mogę z tobą dyskutować jak będziesz miał 36.6. Ale niech tam, masz:

Ad1. Zakupy to co innego, czepiasz się szczegółów, już mówiłem. Mogę otworzyć sklep z komputerami gdzie warunkiem zakupu będzie zdanie testu IQ i umiejętności korzystania z komputera, jak już koniecznie chcesz czepiać się artykułów podstawowych. Mogę otworzyć sklep z pluszakami i napisać w statucie że sprzedaję tylko osobom które mają ubranie w kolorze wystroju sklepu. Statut może być durny, ale jest święty.

Ad2+3. Byłeś kiedyś w makro/selgrosie? Tam musisz mieć kartę członkowską żeby wejść i zrobić zakupy. Żeby mieć kartę musisz mieć firmę / być w firmie. Albo zapłacić 5 zł i akceptujesz regulamin, że nie wnosisz toreb i nie wprowadzasz dzieci do 1,50 wzrostu.
Przecież to bilet+regulamin. Bez tego nie wpuszczają. Ochrona jest, i ma prawo nie wpuścić. Bo w statucie jest to wpisane i już nie przeskoczysz.
I jest to SKLEP. Nie pub i nie koncert.

Cytat:
W państwie powinno być 4 miliony fachowców a nie 40 milionów kretynów i parę milionów normalnych


Bzdura. Jakby byli tylko fachowcy i normalni to nie byłoby komu sprzedawać głupot i przemysł padłby trupem.

0
(+0|-0)
Re: papierosy
Wysłano: 22.09.2008 16:24:24
Angora Turecka
Anthro
Cytat z "jareks":

Nie odniosłeś się też do przykładu z Kraftwerkiem a to jest bardzo groźny trend.(...)

Dlaczego nie czepiasz się do leczenia narkomanów z mojej składki tylko do fajek w pubie prywatnym?(...)


Ano dlatego że ten temat ma tytuł "Papierosy". Zaś to co piszesz o Kraftwerku jest imho nie na temat. Idąc dalej jestem przekonany że gdyby była możliowść byłbyś gorliwym zwolennikiem legalizacji narkotyków miękkich i twardych.
Napisałem post wcześniej, tylko fakt że papierosy na krótką metę nie są Bardzo szkodliwe dla biernych palaczy problem jest bagatelizowany. Gdyby okazało się że bierne palenie jest w stanie zabić w ciągu roku kogoś kto przebywa średnio dwa razy w tygodniu w pubie wśród palaczy - tej dyskusji by nie było. Ponieważ jednak okrest ten może sięgnąć nawet 20-30 lat, palacze bagatelizują sprawę i jeszcze uważają że wszystko jest cacy. Jak będę kiedyś kończył karierę zawodową to z zapracowanych pieniędzy chciałbym raczej podróżować po świecie niż wydawać setki złotych na leczenie, bo ludzie tacy jak ty po prostu nie łapią problemu.

Nie paliłem, nie palę palić nie będę. Przepisy w Polsce powinny ulec zmianie i wprowadzić wymóg tworzenia w miejscach takich jak pub sali dla niepalących a ponadto wprowadzić wymóg instalacji urządzeń klimatyzacji które co ważne - mają działać. Posiadanie tych dwóch rzeczy (tak jak też choćby posiadanie sanitariatu dla gości pubu) powinno być warunkiem koniecznym do zezwolenia na funkcjonowanie pubu. I ponadto powinny co jakiś czas odbywać się kontrole, czy aby te normy nie są olewane.

Tyle mam do napisania tutaj i nie mam nic więcej już do dodania.

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...891011121314...31>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane