Zmień fonty Zmień rozmiar

Przeglądający wątek:   1 Anonimowi

 Aby pisać należy być zalogowanym

<<1...567891011>>


0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 20.11.2009 21:24:14
River Thresher
o! jestem! jestem! nie spałem! :D

Ten napis jest tam od ponad 2 lat :P

Sry że dopiero teraz piszę ale dawno nie zaglądałem.
Tak by ku niejasności stała się jasność . (czy jakoś tak) :D
"I am not economically viable."

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 20.11.2009 22:30:43
Jeżołak
Anthro
Z archiwum rewolucji na Muai

Lato Muai w pełni
Ustępują wody rozgrzanym równikom
Powracają na ciepłych wiatrach pielgrzymi, stumilowych wysp
Dziś niebo posypało się tysiącami gwiazd
Gdy moje serce poszukuję dalej niż najdłuższa z mlecznych dróg

Słucham rytmu szumiących komet
Marzenia odpędzają oczekiwany sen
Iż lada chwila wejdziesz do mych drzwi
Po długich promieniach odległych gwiazd

Rano, na błękitnym sklepieniu Muai
Rysuję twoją twarz z powoli sunących chmur
Wspominam kolor twoich oczu w morzu zielonych pól
Serce tak tęskno śpiewa mi twoje imię

Kochanie, Muai nam kwitnie
Czas odbiera mi Ciebie
Tobie tylko minuty zimnego snu
Gdy ja odliczam lata na wschodach słonecznego dnia,
Ufając pragnieniu o twoich ramionach, tak blisko mnie, tak bardzo blisko mnie.

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 5.12.2009 18:12:31
Lis rudzielec
Zmiennokształtny
Napisany pod wpływem... Ale nie alko, raczej chodzi o jakąś osobę ;P

A gdybym miał miłość?
nie przejmowałbym się drzewami
w mym ojczystym kraju
latałbym dziś w przestworzach niebiańskich
wśród tęczy westchnień
i kłosów urodzaju.

lecz ja człowiek marny
chodzę wśród tych drzew wspaniale
przepięknych
i zdany jestem na łaskę
owoców ich natury soczystych
lecz pustych
a one skoro głuche i ślepe
nie uczują i nie zważą
mego serca tortury...

1
(+1|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 6.12.2009 1:48:12
Smok Serwisowy
Dzięki lisku :* jest bardzo ładne ale nie lubię wierszyków bez rymów i generalnie straszne smęty klepiesz - takie dukanie o uczuciach to każdy se może napisać ;P

Spójrz więc jak to robi mistrz pióra :P
Załączam taki oto wierszyk(uwaga):


kiedy Smok przytula Kota to nie w głowie jest mu cnota
choć przytula go mięciutko coś uwiera go leciutko

co uwiera - nikt nie zgadnie
Smok to w spodniach skrywa zgrabnie

i choć późna to już pora - smoka wciąż uciska Zmora,
aż mu w spodniach trzeszczy zamek, choć nikt nie wie co jest grane,
nikt też smoka nie pocieszy bo by mocno musiał zgrzeszyć,
smok więc duma w samotności od ucisku ma już mdłości!

w dalszej części tej bajeczki trzeszczą w sumie dwa zameczki
pierwszy zamek trzeszczy smoczy (zwierz więc w krocze wlepia oczy)
Zamek kota, chociaż ciszej - też już daje się usłyszeć

UWAGA puenta!

O kant dupy zaś są bajki, w których nie ma niespodzianki.
Niespodzianka jest więc taka, że kot nie ma w spodniach ptaka!


TADAM !!!!!!!
Proste, rzeczowe, z zaskakującą puentą i bez pieprzenia o wzniosłych uczuciach - ucz się chłopcze bo daleka droga przed tobą xD
Dziękuję, dziękuję :**** wiem, że kochacie moją piracką poezję :*****
Ostatnio edytowany przez Edi dnia 6.12.2009 3:40:32
I'm Winston Wolfe.
I solve problems.

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 6.12.2009 2:28:44
Lew
HAHAHAHHAHAHAHAHHAHAHAH XDDDDDDDDDDDDDDDd
/me umarł :D :D :D:D :D :D D :D :D:D :D :D

maskara, EDEK - kocham Cie :D
dawno nic mnie tak nie rozbawiło ^^
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 6.12.2009 18:40:31
Kot
Anthro
Cytat z "Edi":

TADAM !!!!!!!
Proste, rzeczowe, z zaskakującą puentą (...)


W nawiązaniu do zacnego przedmówcy =^.^= Jakoś tak mnie wena naszła na bajeczki +18

Idą przez miasto futrzaki,
zaciągając wszystkich w krzaki!
Wszyscy gacie podciągają,
od yiffaczy uciekają!

Miasto ogarnęła trwoga,
wszyscy modlą się do Boga,
by im zadki oszczędzono,
od yiffania wybawiono.

Płonne jednak to nadzieje,
bo gdy wschodni wiatr zawieje,
nadciągają dzikie hordy,
by wyiffać wszystkich w mordy.

Furpile się odbywał dziki;
nie zabrakło Myszki Micky!

Gdy nad ranem miasto wstało
z dupą jakże obolałą,
ksiądz z Woodstocku się pojawił
i tajemnicę objawił:

"Przyszedł nowy przepis z nieba!
Piekła bać się już nie trzeba!
A od teraz kto w humorze,
yiffać już do woli może!
Ten kto bawi się pałami,
siądzie między aniołami.
Nikt go za to nie ukarze,
że się yiffał w ciemnym barze"

Wobec takiej sprawy zwrotu
futra poszły do namiotu,
by naradzać się dwie doby
na temat pewnej osoby...

Tak więc futra rozprawiały o temacie napoczętym,
a wieczorem wymyśliły, żeby Ingo został świętym! =^.^=


1. Przepraszam za obrazę uczuć religijnych :)
2. Przepraszam Ingo za wykorzystanie jego osoby do napisania wiersza

=^.^= Mam nadzieję, że moje poezja, mimo że nie aż tak piracka jak Edwarda, również da się przeczytać ^^ :p
Ostatnio edytowany przez Leo-the-little dnia 6.12.2009 23:34:36

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 8.12.2009 19:05:25
Wilk
Zwierzę
Tak przygotowując sobie kubek kawy z czekoladą zaczęło mi się układać.

Dnia pewnego klaczka gniada
w straszną wściekłość nagle wpada.
"Gdzie jest moja czekolada?!
Czekoladę ktoś mi zjada!
Gdy dopadnę tego gada
to draniowi będzie biada!"

Już ze złości całkiem blada
złodziejowi krzywdę zada
kiedy jej w kopytka wpada
wielka mleczna czekolada
I natychmiast klaczka gniada
robi się zupełnie rada

:-Dk
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 8.12.2009 19:10:53
Załącznik:
jpg  czekolada.jpg (62.73 KB; 800x600 px)
49_4b1e96aa1d0c6.jpg 800x600 px
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 18.12.2009 19:41:02
Smok Serwisowy
Uwaga !!! prawdziwie Piracka Poezja Edwarda z chatu z LV'em! Wstrzymajcie oddechy i podciągnijcie spodnie ! :E


ZWROTKA PIERWSZA !
Pan Kotek był chory i leżał w łóżeczku !
Więc przyszedł smok Edward - jak sie masz koteczku !!!?
Źle baaardzo! I łapkę wyciągnął do niego.
Niestety dzieci nie będzie z tego :<


Uwaga ! ZWROTKA DRUGA !!!
Smok przyłożył ucho do kociego brzucha i usłyszał jak wewnąt coś strasznie wybucha!!
I nie były to myszki !
I nie było to sadło !
Lecz TRÓJFAZOWEJ PRZEKŁADNI WAHADŁO !!!!!!!!!!!!!!!!!!11111111111122
KONIEC !!!!!



nie wiem czy wszyscy wyłapali z jakim kunsztem buduję narastający dramatyzm i atmosferę napięcia !!!!!!
I'm Winston Wolfe.
I solve problems.

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 18.12.2009 22:05:58
Hiena
Zwierzę
Trójfazowej przekładni wahadło wymaga minimum trzech zwrotek dla niszczącego napięcia. Czuję się zniszczona tą liryką w 2/3.

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 18.12.2009 22:07:35
jestę kapibarę
Mówiłem że lepsze było w jednej linijce ;P

"i nie były to myszki i nie było to sadło lecz trójfazowej przekładni wahadło"

:milosck:

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 18.12.2009 22:19:29
Smok Serwisowy
nie zmieściło by się wtedy "!!!!!!!!!!!!!!!!!!11111111111122"
które uważam za całkowicie niezbędne dla uzyskania odpowiednio dramatycznego efektu XDDDD
I'm Winston Wolfe.
I solve problems.

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 18.12.2009 22:39:58
Hiena
Zwierzę
Edowi się coś stało ostatnio. Pewnie to wina tych skarpetek, czy cuś.

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 13.04.2010 3:51:18
Temat wygląda na zdechły, więc wrzucę coś, co napisałem przed chwilą:



Nic nie powiem o tym
jak przez milion linii tekstu
po tysiącu różnych linków
zobaczyłem jak się starasz
nie powiedzieć nic o sobie
nie dać znać, że gdzieś tu zaraz
czeka mnie nagroda
za te lata co chybione
rozliczane skrupulatnie
punkt po punkcie
przecież zdradą
jest ta chwila co wyjaśnia
wolność radość
konotacja!

Nic nie powiem o tym
jak przez noc obłędną
po tak silnym biciu sercem
zobaczyłem jak się starasz
nie pokazać że masz wolę
posiąść z bryłą
ruchy świata
i naświetlić mnie,
głupiemu
że to tylko
chromantyczna
aberracja.

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 25.04.2010 14:58:31
fioletowy kot w szaliku
Anthro
Właśnie miałem wynieść stare książki do piwnicy i taki świstek znalazłem w jednej. Fart, ledwo co a by zaginęło w jakimś kartonie w piwnicy.

A kiedy odejdę zabiorę opowieści
O wszystkich śnieżnych zimach
O najsłoneczniejszych latach
I z miejscami którem odwiedził
Zabiorę ze świata kawałek świata
Działkę areału pamięci
Widziałem rzeczy, którym wy userzy nie dalibyście wiary. Flamewary sunące ku obrzeżom permanentnych banów. Oglądałem spamy błyszczące w ciemnościach blisko pustych profili. Wszystkie te posty znikną jak łzy w deszczu. Czas się wylogować...

FFD3a A+ C-- D-- H+ M--- P- R- T+++ W Z Sm RLTI a cn++ d+ e f h* i++ j p sm

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 25.04.2010 21:21:42
Wilk
Zwierzę
O, zostawcie mnie mym smutkom;
Tu usiądę i przeminę,
A gdy duszą tylko będę,
Zrzucę z siebie ciała glinę.

Jeśli szczęście przypadkowo
Zajrzy w leśną mą gęstwinę,
Ujrzy cień mój przez mglistowie
Głos usłyszy mój na wietrze.

-- William Blake
(kto zgadnie jaka gra?)
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 27.04.2010 9:25:33
Lis Pospolity
Zwierzę
BUT W BUTONIERCE - Bruno Jasieński

Zmarnowałem podeszwy w całodziennych spieszeniach,
Teraz jestem słoneczny, siebiepewny i rad.
Idę młody, genialny, trzymam ręce w kieszeniach,
Stawiam kroki milowe, zamaszyste, jak świat.

Nie zatrzymam się nigdzie na rozstajach, na wiorstach,
Bo mnie niesie coś wiecznie, motorycznie i przed.
Mijam strachy na wróble w eleganckich windhorstach,
Wszystkim kłaniam się grzecznie i poprawiam im pled.

W parkocieniu krokietni - jakiś meeting panieński.
Dyskutują o sztuce, objawiając swój traf.
One jeszcze nie wiedzą, że gdy nastał Jasieński,
Bezpowrotnie umarli i Tetmajer i Staff.

One jeszcze nie wiedzą, one jeszcze nie wierzą.
Poezyjność, futuryzm - niewiadoma i X.
Chodźmy biegać, panienki, niech się główki oświeżą -
Będzie lepiej smakować poobiedni jour-fixe.

Przeleciało gdzieś auto w białych kłębach benzyny,
Zafurkotał na wietrze trzepocący się szal.
Pojechała mi bajka poza góry doliny
nic jakoś mi nie żal, a powinno być żal...

Tak mi dobrze, tak mojo, aż rechoce się serce.
Same nogi mnie niosą gdzieś - i po co mi, gdzie?
Idę młody, genialny, niosę BUT W BUTONIERCE,
Tym co za mną nie zdążą echopowiem: - Adieu! -


genialny, uwielbiam go ^^

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 27.05.2010 17:25:19
Bytowanie z HIV

Mam STD, mam STD
Sexually transfered disease
Mam HIV, mam HIV
Dostałem go w parku
Jedząc czarnego kalmara
Od którego zapierdala
Niczym Twoja Stara

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 18.06.2010 19:24:50
Wilk
Zwierzę
W automatni zatrzaśnion
uliczyskami miastodontu wieziony
przez czerwonostaje ukrzyżowań
pochodnikami przechodzion

udeszczowany błotniszczym zgnojem
przetłumowiony w międzymargines
robowydajny, glistopełzliwy
jadozapalny frytkodoteżnik

bezsilny, bezmiłosny, bezżarliwy
tęskni końca.
--sf.

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 18.06.2010 19:48:11
Hiena
Zwierzę
Cytat z "sharpy":
W automatni zatrzaśnion
uliczyskami miastodontu wieziony
przez czerwonostaje ukrzyżowań
pochodnikami przechodzion

udeszczowany błotniszczym zgnojem
przetłumowiony w międzymargines
robowydajny, glistopełzliwy
jadozapalny frytkodoteżnik

bezsilny, bezmiłosny, bezżarliwy
tęskni końca.


Bardzo, bardzo tuwimowe. Uwielbiam Tuwima.

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 18.06.2010 20:38:19
Inna forma
File deleted.
Ostatnio edytowany przez Ensifer dnia 29.09.2023 11:20:45

0
(+1|-1)
Re: Wiersze..
Wysłano: 23.06.2010 23:09:41
Efekt romansu wilka i lisicy
Anthro
POEZJA- mojego skromnego autorstwa

Jej słowo zdziała więcej niźli stos karabinów
pomnij ty te słowa tępy ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥!!!

Moze masy mieszać błachym sentymentem
W prostych słowach zawrze prawdy nieobjęte!!!

Ona jest jak oddech co Wiatr się przed nią kładzie
Zrobi ona burdel
W twoich uczuć ładzie!

Zbije Cię z tropu, zmysły pomorduje
Bądź też litościwie Wszysko uratuje.

Już idą słowa...Ahhh bierze mnie trwoga
Bo Ona ma moc stwórczą
Taką jak u Boga.

Jam jej ukochany ,choć ma kochanków wielu
Wiedz, że ja jedyny drogi przyjacielu

Ubrana w suknię ze słońca i księżyca
Piękna niźli Anioł
Dzika jak Diablica

Wielka jak Apostazja
Słodka jak Herezja
Potężna jak ten Wszechświat...

Pani ma POEZJA



napisałem to pod wpływem miodu pitnego tak więc bądźcie wyrozumiali XD
FABRICATI DIEM PVNC"

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 13.09.2010 19:47:57
Corvus Corax
Anthro
Edgar Allan Poe
The Raven

[First published in 1845]

Once upon a midnight dreary, while I pondered weak and weary,
Over many a quaint and curious volume of forgotten lore,
While I nodded, nearly napping, suddenly there came a tapping,
As of some one gently rapping, rapping at my chamber door.
`'Tis some visitor,' I muttered, `tapping at my chamber door -
Only this, and nothing more.'

Ah, distinctly I remember it was in the bleak December,
And each separate dying ember wrought its ghost upon the floor.
Eagerly I wished the morrow; - vainly I had sought to borrow
From my books surcease of sorrow - sorrow for the lost Lenore -
For the rare and radiant maiden whom the angels named Lenore -
Nameless here for evermore.

And the silken sad uncertain rustling of each purple curtain
Thrilled me - filled me with fantastic terrors never felt before;
So that now, to still the beating of my heart, I stood repeating
`'Tis some visitor entreating entrance at my chamber door -
Some late visitor entreating entrance at my chamber door; -
This it is, and nothing more,'

Presently my soul grew stronger; hesitating then no longer,
`Sir,' said I, `or Madam, truly your forgiveness I implore;
But the fact is I was napping, and so gently you came rapping,
And so faintly you came tapping, tapping at my chamber door,
That I scarce was sure I heard you' - here I opened wide the door; -
Darkness there, and nothing more.

Deep into that darkness peering, long I stood there wondering, fearing,
Doubting, dreaming dreams no mortal ever dared to dream before;
But the silence was unbroken, and the darkness gave no token,
And the only word there spoken was the whispered word, `Lenore!'
This I whispered, and an echo murmured back the word, `Lenore!'
Merely this and nothing more.

Back into the chamber turning, all my soul within me burning,
Soon again I heard a tapping somewhat louder than before.
`Surely,' said I, `surely that is something at my window lattice;
Let me see then, what thereat is, and this mystery explore -
Let my heart be still a moment and this mystery explore; -
'Tis the wind and nothing more!'

Open here I flung the shutter, when, with many a flirt and flutter,
In there stepped a stately raven of the saintly days of yore.
Not the least obeisance made he; not a minute stopped or stayed he;
But, with mien of lord or lady, perched above my chamber door -
Perched upon a bust of Pallas just above my chamber door -
Perched, and sat, and nothing more.

Then this ebony bird beguiling my sad fancy into smiling,
By the grave and stern decorum of the countenance it wore,
`Though thy crest be shorn and shaven, thou,' I said, `art sure no craven.
Ghastly grim and ancient raven wandering from the nightly shore -
Tell me what thy lordly name is on the Night's Plutonian shore!'
Quoth the raven, `Nevermore.'

Much I marvelled this ungainly fowl to hear discourse so plainly,
Though its answer little meaning - little relevancy bore;
For we cannot help agreeing that no living human being
Ever yet was blessed with seeing bird above his chamber door -
Bird or beast above the sculptured bust above his chamber door,
With such name as `Nevermore.'

But the raven, sitting lonely on the placid bust, spoke only,
That one word, as if his soul in that one word he did outpour.
Nothing further then he uttered - not a feather then he fluttered -
Till I scarcely more than muttered `Other friends have flown before -
On the morrow he will leave me, as my hopes have flown before.'
Then the bird said, `Nevermore.'

Startled at the stillness broken by reply so aptly spoken,
`Doubtless,' said I, `what it utters is its only stock and store,
Caught from some unhappy master whom unmerciful disaster
Followed fast and followed faster till his songs one burden bore -
Till the dirges of his hope that melancholy burden bore
Of "Never-nevermore."'

But the raven still beguiling all my sad soul into smiling,
Straight I wheeled a cushioned seat in front of bird and bust and door;
Then, upon the velvet sinking, I betook myself to linking
Fancy unto fancy, thinking what this ominous bird of yore -
What this grim, ungainly, ghastly, gaunt, and ominous bird of yore
Meant in croaking `Nevermore.'

This I sat engaged in guessing, but no syllable expressing
To the fowl whose fiery eyes now burned into my bosom's core;
This and more I sat divining, with my head at ease reclining
On the cushion's velvet lining that the lamp-light gloated o'er,
But whose velvet violet lining with the lamp-light gloating o'er,
She shall press, ah, nevermore!

Then, methought, the air grew denser, perfumed from an unseen censer
Swung by Seraphim whose foot-falls tinkled on the tufted floor.
`Wretch,' I cried, `thy God hath lent thee - by these angels he has sent thee
Respite - respite and nepenthe from thy memories of Lenore!
Quaff, oh quaff this kind nepenthe, and forget this lost Lenore!'
Quoth the raven, `Nevermore.'

`Prophet!' said I, `thing of evil! - prophet still, if bird or devil! -
Whether tempter sent, or whether tempest tossed thee here ashore,
Desolate yet all undaunted, on this desert land enchanted -
On this home by horror haunted - tell me truly, I implore -
Is there - is there balm in Gilead? - tell me - tell me, I implore!'
Quoth the raven, `Nevermore.'

`Prophet!' said I, `thing of evil! - prophet still, if bird or devil!
By that Heaven that bends above us - by that God we both adore -
Tell this soul with sorrow laden if, within the distant Aidenn,
It shall clasp a sainted maiden whom the angels named Lenore -
Clasp a rare and radiant maiden, whom the angels named Lenore?'
Quoth the raven, `Nevermore.'

`Be that word our sign of parting, bird or fiend!' I shrieked upstarting -
`Get thee back into the tempest and the Night's Plutonian shore!
Leave no black plume as a token of that lie thy soul hath spoken!
Leave my loneliness unbroken! - quit the bust above my door!
Take thy beak from out my heart, and take thy form from off my door!'
Quoth the raven, `Nevermore.'

And the raven, never flitting, still is sitting, still is sitting
On the pallid bust of Pallas just above my chamber door;
And his eyes have all the seeming of a demon's that is dreaming,
And the lamp-light o'er him streaming throws his shadow on the floor;
And my soul from out that shadow that lies floating on the floor
Shall be lifted - nevermore!


  • Wiersz mający nietypową historię powstania (więcej info na PM), aczkolwiek jest bardzo treściwy i ukazujący przynajmniej częściowo mroczność i tajemniczość Kruka. Specjalnie zamieszczam go w oryginale, gdyż czytałam 4 przekłady i żaden mnie nie zainteresował. Między innymi od tego się u mnie zaczęło: myślenie jak zwierz, wyobrażenie anthro, stwarzanie własnego świata na obraz Kruka. A co będzie dalej? Zobaczymy ;3
Caw!

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 6.11.2010 21:35:46
Inna forma
Poezja potrafi być świetnym katharsis dla umęczonej duszy, a ja czasem lubię sobie coś naskrobać...

[Przepraszam za chwilowy brak tekstu. Służy on aktualnie celom wyższym. Obiecuję oddać na dniach.]
Ostatnio edytowany przez Syriusz dnia 28.03.2011 1:21:47

Anonim
0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 6.11.2010 22:10:15
Ciemność nad głową, pode mną cisza, ubogi w myśli mieszam je w głowie.
Zamykam oczy, zasypiam.

Ciemność nad głową, dokoła cisza.
Świat staje w miejscu, zasypia.
Serce wciąż zasnąć nie może
I bijąc uparcie miesza je w sobie.

Znużone oczy próżno czekają.
Ponoć zbawienia nie będzie...

Jest mi smutno,
Jakże to banalne,
Żyję z dnia na dzień bez tchu.
To bez sensu,
Odkrywam znów kartę,
Proroczy sen a w nim mój duch.

Lawina kłamstw przytłacza mnie,
Pomocy znikąd, zażywam swój sen.
W agonii chcę dotrwać do dnia,
Świt wznosi swój blask - już czas!

Wychodzę naprzeciw ognia -
Chcę skąpać w nim duszę,
By znaleźć w niej tego człowieka sprzed lat,
By znaleźć w niej siebie.

Lecz złoty blask powala mnie,
Uderza w me serce.
Ta siła zachwyca mnie,
Zabija nadzieję w chwil kilka.
Ostatnio edytowany przez Severus dnia 6.11.2010 22:11:46

0
(+0|-0)
Re: Wiersze..
Wysłano: 6.11.2010 23:22:51
Wilk
Zwierzę
Eh, wilki, wilki.
Nie bądźmy tacy stereotypowi wilko-emo.
--sf.

 Aby pisać należy być zalogowanym
<<1...567891011>>


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.

Wyszukiwanie zaawansowane