Ostatnio trochę osłuchała mi się moja muzyka, także staram się wyszukiwać nowe rzeczy, które robią na mnie wrażenie.
I trafiłem na to:

Nienawidzę polskiego Hip Hopu. Cała ta kultura kojarzy mi się z dresiarstwem, piciem i paleniem petów na ławce pod blokiem i JP na 50% bo się trochę cykają. Ale czasem z rapu można wyciągnąć jakieś perełki, które przykuwają moją uwagę. Także obok wrocławskiego L.U.Ca trafiłem przez przypadek na:

Łona i Webber - Kaloryfer
https://www.youtube.com/watch?v=n9mzICdYjBo
Łona i Webber - Wyślij sobie pocztówkę
https://www.youtube.com/watch?v=-B-vASt4xnI

Pierwszy utwór zrobił na mnie ogromne wrażenie tekstem. Kaloryfer, centralne ogrzewanie, jesień, przemijanie. No kurde, da się to połączyć i stworzyć przyjemny utwór z egzystencjonalnym tekstem. Duże zaskoczenie, duży plus.

Drugi utwór to genialny teledysk, linia basu i polskie klimaty malkontentów. Świetny tekst.

...idę kupić deskorolkę, szerokie spodnie i lecę na ławeczkę.