@ up: zawsze jak słyszę tę piosenkę mam przed oczami obraz strasznego cyrku-płapki, który z zewnątrz wygląda cukierkowo-ślicznie i zapowiada się na świetną zabawę której nigdy nie zapomnisz (pierwsza część piosenki) wchodzisz do środka, witają cię clowni i magicy.. Po chwili jednak wszystko to okazuje się przykrywką (druga część piosenki), clowni okazują się zombie-marionetkami w rękach jakiegoś głównego złego, jakiegoś Jokera czy innej buki. W krótkiej chwili dzieje się wiadome: stajesz się częścią zespołu cyrku.. na zawsze. A wszystko to po cichu, nikt na zewnątrz nie zauważa (powrót do wstępnego tematu muzycznego) i nawiedzony cyrk w ślicznych kolorach wabi kolejne ofiary. Na koniec znika bez śladu (outro), by pozbawić paru mieszkańców inne miejscowości.

Przynajmniej tak ja to widzę

Innymi słowy ta piosenka zawsze wydawała mi się opowiadać o jakichś paskudnych, wstrętnego typu ciężkich narkotykach.

To może, by wpasować się w temat, coś imo podobnego -
- Rolling Stones - Mother's Little Helper
http://www.youtube.com/watch?v=tfGYSHy1jQs