Zmień fonty Zmień rozmiar
Opowiadania: Krystal  
Autor: Trahall
Opublikowano: 2014/3/26
Przeczytano: 1253 raz(y)
Rozmiar 386 bajtów
2

(+2|-0)
 
Prolog
Rozdział I
Rozdział II
 
Powrót do kategorii | Powrót do strony głównej artykułów
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy niniejszego serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.
0
(+0|-0)
Opowiadania: Krystal
Wysłano: 26.03.2014 22:41
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Do 2. nie ma dostępu. Ogólnie wyłapałem kilka powtórzeń, ot tyle co mogę. Czyta się szybko, bardziej ciekawi mnie to ze względu na Krystal

0
(+0|-0)
Opowiadania: Krystal
Wysłano: 27.03.2014 0:12
Lew
Anthro
Przez chwilę nie będzie dostępne. Mój korektor, okazał się być paskudnym trollem i zrobił mi burdel (Mówiąc bardzo łagodnie) i muszę to teraz naprawić.

Anonim
0
(+0|-0)
Opowiadania: Krystal
Wysłano: 27.03.2014 19:42
Wymaga konta google. Sugeruję inną lokalizację.

0
(+0|-0)
Opowiadania: Krystal
Wysłano: 27.03.2014 21:00
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Mam konto i z niego też nie widać... Kwestia uprawnień, które ma (chyba tylko) autor.

Anonim
0
(+0|-0)
Opowiadania: Krystal
Wysłano: 28.03.2014 0:32
Chodziło mi o to, że ogółem czytanie wymaga konta google. To dość niewygodne. Lepiej wrzucić gdzieś indziej.

0
(+0|-0)
Opowiadania: Krystal
Wysłano: 28.03.2014 19:46
Lew
Anthro
Już wszystko jest dostępne, bez konieczności logowania się. Przepraszam, ale musiałem chociaż z grubsza poprawić błędy zrobione przez mojego korektora (jak to brzmi --k ...)
W każdym bądź razie, tekst jest dostępny.

0
(+0|-0)
Opowiadania: Krystal
Wysłano: 28.03.2014 20:23
Anthro
You need permission <- Wyskakuje mi jak klikam prolog przy pozostałych jest ok

0
(+0|-0)
Opowiadania: Krystal
Wysłano: 28.03.2014 20:30
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Ja mam z kolei inne pytanie... Gdzie ciąg dalszy?
Jeśli chcesz jakiś rad to licz na bardziej rozgarnięte osoby, bo ja nie mam zbytnio pojęcia o pisaniu. Fakt - wyłapałem kilka błędów czy braku logiki... Ale co tam! Piszesz amatorsko nie profesjonalnie, a czytać się chce!

Anonim
2
(+2|-0)
Opowiadania: Krystal
Wysłano: 28.03.2014 22:54
Czas na diss. Wziąłem się za Rozdział I i II. Olałem Prolog bo nie umiałem go otworzyć. Oto efekty:

- "chylioł"
- "Smak jedzenia zmienia się w zależności gdzie JE właściwie spożywamy." Bo to TE jedzenie.
- "Nawet tak podłe puszkowane jedzenie, staje się smaczne w tak spokojnym miejscu." tak tak, za dużo tak. Poza tym "tak podłe <przecinek> puszkowane".
- Jak dla mnie zbyt szybkie przejście z gwałtownego stanu niepokoju do chillowego robienia zdjęć komecie.
- Przesadzasz trochę z akapitami. Za dużo ich. Utrudniają czytanie zamiast ułatwiać.
-"Potężne słupy błękitnego ognia mieszały się z ogniem, pochłaniającym podwozie statku" Ogień z ogniem generalnie się nie miesza tylko jest go więcej. Jeśli miałeś na myśli, że płomienie były innego koloru i dlatego się "mieszały" to zaznacz to.
- "Wszystko dookoła zaczynało niespokojnie drżeć jak przy potężnym trzęsieniu, statek się zbliżał z zawrotną prędkością. To zły znak." Sorka, ale "zły znak" to może być czerwone słońce widziane przez Legolasa w Dwóch Wieżach xD. Zbliżający się z zawrotną prędkością kawał złomu to faktyczne zagrożenie, a nie "znak".
-"... pozostawiając za sobą długą, czarną smugę w wyrytym rowie. Ponieważ temperatura była na tyle duże, by topiły się wszystkie kamyki, szkło oraz aluminiowe puszki, pozostawiane przez poprzednich odwiedzających." To "ponieważ" jest tutaj źle użyte, zwykle nie rozpoczyna ono zdania tylko kontynuuje coś co powiedziane zostało wcześniej. Ogółem można je wywalić i nagle zdanie będzie lepsze. "By" tak samo jakoś dziwnie umieszczone.
- Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale trzy razy opisałeś ten czarny rów ;D, mogłeś zrobić jeden ale dłuższy opis.
- "śmierdział dławiącym specyficznym zapachem" nie wiem czemu, ale "śmierdział specyficznym dławiącym zapachem" brzmi lepiej, bo zapach jest najpierw specyficzny, potem dławiący, nie wiem dlaczego mam takie wrażenie.
- Za cholerę nie wiem jak bohater był w stanie odpalić samochód, a co dopiero przejechać przez rozchrzanione pasmo lasu.
- Bohater dużo gada do siebie. Rozumiem, że niektórzy tak mają ale mam nadzieję, że bierzesz pod uwagę to, że większość społeczeństwa tego nie robi.
- "Nie wiedział co ma zrobić i jak się tam dostać. Zauważły, że na końcówka skrzydła, jest dziwnie falista." Za cholerę nie wiem co miałeś na myśli xD.
- Nie wiem jak z temperaturami, ale nie sądzę by bohater był w stanie dotknąć tego statku bez poważnych oparzeń tak szybko po płonącym lądowaniu, ale mogę się mylić.
- Niedaleko pisze się razem.
- W tym momencie czytania mam wrażenie, że czytam scenariusz do hollywoodzkiego filmu. Bohater przed chwilą przeraził się trupa, ale wziął broń i idzie dalej, mimo iż ma do czynienia z uzbrojonymi kosmitami i jest sam na obcym terenie pełnym obcej technologii.
- Dobra, zmieniam zdanie. To jak gra komputerowa. Wziął kryształ, który może być Bóg wie jak toksycznym gównem bo po prostu mógł. Rozumiem, że jest ciekawski, ale skąd mógł przypuszczać, że "to coś ważnego". Równie dobrze magazyn mógł być pełen skrzynek z żarciem i to co trzyma w ręku to kosmiczny happy meal.
- Tłumaczenie funkcji każdego elementu statku, a w szczególności "zielona maszyna do żywności", zabija wszelką tajemniczość rozbitego statku obcych.
- Karabiny piszemy z małej litery.
- Znowu hollywood. Heroizm nastolatka giełdowca zbombardował mój mózg.
- Zachowanie wojskowych było po prostu... niemożliwe. Wojsko (dowolnego państwa) rzadko bywa wyrozumiałe, a jeśli spada z nieba statek kosmiczny obcych, to nie sądzę by postąpili tak lekkomyślnie i dali zbiec potencjalnemu świadkowi.
- Pierwszy kontakt, cóż, trochę naiwny, ale nie wszystkie opowiadania muszą być ekstremalnie poważne.
- Dobra, zaczyna się robić dziwnie, szczególnie użycie tego genetycznie modyfikowanego organizmu, jakby się nie dało zrobić tego mniej inwazyjnie.
- "Dla przyjaciół Khistal" przed chwilą rozpierdzieliłam się statkiem na wzgórzu, moi kumple nie żyją, sama prawie nie kopnęłam w kalendarz i właśnie ukrywam się przed tubylcami w domu jednego z nich, czas na lajtowe pogaduszki.
- Opisywanie przeżyć kosmitki, analogicznie do opisywania funkcji statku, niszczy tajemniczość, chyba, że ci na niej nie zależy ofc.
- "Jakiego wilka?" nie było wcześniej mowy o żadnym wilku, mindfuck.
- "Naprawdę" pisze się razem.
- "Kibel" to określenie potoczne, lekko wulgarne. Nie używałeś takowych przez większość opowiadania i taka ostra nagła zmiana, szczególnie w przypadku luksusowej łazienki, trochę dziwi.
- Motyw z dziewczyną, cóż, jest dość specyficzny.

Dobra... może jakieś wnioski końcowe. Jeszcze dużo pracy przed tobą. Ma to jako tako ręce i nogi, ale dupy nie urywa. Cała masa jakiś takich dziwnych, momentami sprzecznych z logiką motywów. Oczywiście furry kosmity, jasne, nie jest to akurat nic złego, każdy ma jakiś swój gust, ale pamiętaj, że zachowania głównego bohatera wobec obcych jest bardzo ufne, wręcz naiwne. Aha i zdajesz sobie sprawę, że uniwersum Starfoxa ma swoją Krystal, która też jest lisicą, tyle, że innego koloru? Sama kosmitka jest dość okrutna wobec losu swoich towarzyszy, mam nadzieję, że ma to jakieś uzasadnienie.

Cóż. Im więcej będziesz pisał, tym lepsze będą twoje teksty. Innego sposobu nie ma. Mistrzem nie jestem, ale trochę już piszę i przynajmniej mogę spojrzeć na twoje prace z perspektywy własnego doświadczenia. Wymieniłem dość sporo elementów do poprawy, wykorzystaj to i powodzenia z przyszłymi tekstami.

0
(+0|-0)
Opowiadania: Krystal
Wysłano: 29.03.2014 9:44
Lew
Anthro
"Właśnie zdałem sobie sprawę z głupoty swych słów"
No nic piszemy dalej. Dziękować za wytknięte błędy, których ja normalnie nie widzę.
A że Krystal? Cóż, chciałem w jakiś sposób oddać hołd postaci, którą swego czasu uwielbiałem.
PS. Pilnie potrzebuję Prereaderów, by takie błędy się więcej nie powtórzyły.

Anonim
2
(+2|-0)
Opowiadania: Krystal
Wysłano: 29.03.2014 13:21
Emm... na co ci prereaderzy? Jaka jest pula osób czytających te opowiadania? Jeśli nie jest za wielka, to zdaj się jak na razie na takich randomowych czytelników jak ja i miej nadzieję, że podobnie jak ja, podsumują twoje teksty. A jak nikt nie będzie chciał czytać (częste zjawisko :D, w końcu to kilka stron czytania, a gwarancji na to, że to będzie ciekawe nikt nie daje) to dopiero wtedy proś o czytanie.

Na początek radzę nie tyle pisać dalej a przerobić rozdziały, które właśnie napisałeś zgodnie z podanymi wytycznymi. Wrzuć potem znowu to opowiadanie i sprawdź reakcję.