Zmień fonty Zmień rozmiar
Opowiadania: Aavu "Konsorcjum" Rozdział 2 cz 2 "Zespół"  
Autor: Aavu
Opublikowano: 2016/10/23
Przeczytano: 1031 raz(y)
Rozmiar 6.24 KB
2

(+4|-2)
 
Śnisz.
Widzisz postać człowieka spowitego ciemnością i mgłą, o ciele odzianym w pancerz pełny ostrych krawędzi. Hełm jest podobny, ze świecącą żółtym blaskiem plamą w miejscu twarzy. Na piersi ma dziwny emblemat o trójkątnym kształcie. Masz wrażenie że gdzieś już widziałeś ten symbol, ale nie możesz sobie przypomnieć gdzie.

Budzisz się czując że ktoś na tobie leży. Otwierasz oczy. K'ake leży na tobie nagi.
- Co ty tu robisz?! - krzyczysz, orientując się w sytuacji.
K'ake obejmuje cię łapami.
- Mrau, a jak myślisz?
Zrzucasz go z siebie na bok. K'ake przytula się do twojego boku i czujesz jak coś dotyka twojego biodra.
- Wyjazd z łóżka, natychmiast!
- To nie jesteś chętny? Przecież wczoraj się tak patrzyłeś. - Podnosi się na kolana. Twój wzrok pada na jego pulsującego członka.
- Wypad, już!
- Meh, nie ma z tobą zabawy. - mówi, stając do ciebie bokiem i prezentując ci swój tyłek.. Zapewne chce, byś miał dobry widok.
- Powiedziałem coś!
- No dobrze, ale jak zmienisz zdanie to jestem dostępny.

Rzucasz w niego poduszką, K'ake łapie ją w powietrzu i rzuca z powrotem, trafiając cię prosto w pysk. Podnosisz się z łóżka akurat w porę żeby zobaczyć jego ogon znikający za drzwiami.

Wstajesz. Stojąc nagi na środku pokoju żałujesz że wyrzuciłeś go z pokoju, jakaś część ciebie twierdzi że jesteś idiotą. Z westchnięciem zaglądasz do szafy, która z jakiegoś powodu pełna jest ubrań.

Zauważasz karteczkę z napisem:
"Ciuchy dla ciebie, wilczku
K'ake"

Jest ona przyczepiona do czegoś czerwonego i wyciągasz to. Ze zdumieniem patrzysz na jakieś koronkowe damskie fatałaszki. Przerażony wyciągasz pierwszą z brzegu czarną rzecz. Ze strachem patrzysz na wymyślne pończochy. Próbujesz szczęścia z szarą rzeczą, ku swojej uldze odkrywasz że to zwykłe spodnie. Próbujesz kolejny raz, wyciągając zwyczajną szarą koszulkę .

Ubierasz się i wychodzisz z pokoju. Kierujesz się do kantyny, na miejscu nie ma nikogo, więc łapiesz jakąś kanapkę z chłodziarki. Kiedy jesteś zajęty jedzeniem, ktoś podchodzi od tyłu. Przełykasz kanapkę i czujesz jak ktoś liza twoje ucho.

Odwracasz się i widzisz K'ake uśmiechającego się lubieżnie.
- Podobały się ciuszki? - pyta.
- Bardzo śmieszne. - odpowiadasz ze złością
- Czemu nie założyłeś niczego z tych ładniejszych? Reszcie zespołu by się podobało.
- Nie, dzięki. -odpowiadasz z warkotem.
- Spokojnie wilczku, chodź za mną. - mówi ruszając w stronę wyjścia z kantyny.
Wstajesz i podążasz za rysiem na zewnątrz budynku.

Idziecie pod górę, w przeciwnym kierunku niż lotnisko. Mijacie po drodze grupę ochroniarzy jadących terenówką. Dochodzicie do jednopiętrowego budynku. Wchodzicie do środka. Przechodząc korytarzem na drugą stronę, wychodzicie na plac. Strzelnica. Przed tobą stoją stoły ze ściankami po bokach, w oddali widzisz kilka tarcz strzelniczych. Prócz was znajdują się tu również trzy osoby: niedźwiedź, renifer i stojący kawałek dalej lis.

- Oto nasz nowy członek zespołu, nazywa się Aku – K'ake podchodzi bliżej grupy.
- Nazywam się Nannulf - mówi niedźwiedź wyciągając łapę, którą uściskasz - witaj w zespole.
- Witaj, nazywam się Larseus. - mówi renifer.
K'ake przyprowadza lisa do ciebie.
- Sertti – mówi lis, z wyraźną niechęcią, po czym odchodzi od was.
Podchodzisz do stołu, stajesz obok niedźwiedzia, który odwraca się do ciebie i podaje karabin. Wszyscy zakładają ochraniacze na uszy.

Rozpoznajesz go od razu. SICR, model wojskowy, ten sam którego używałeś podczas pracy w wydziale. Bierzesz go do łap i oglądasz, zauważasz panel konfiguracyjny wspomagania celowania. Szkoda że straciłeś swój wyświetlacz taktyczny. Kładziesz swoje łapy na uchwytach, palce same się układają na znajomych powierzchniach. Podnosisz go i opierasz o swoje ramię, ustawiasz się bokiem, przysuwasz łeb do celownika. Zupełnie jak dawniej.

- Widzę że umiesz go obsługiwać. Teraz pokaż czy umiesz z niego strzelać. Widzisz te trzy tarcze? Spróbuj trafić każdą chociaż raz. - mówi Nannulf.

Mierzysz do najbliższej tarczy. Robisz to co dawniej. Sięgasz do swojej mocy.

Twoja wizja zmienia się, widzisz wszystko w odcieniach szarości. Widzisz też czerwone sylwetki za sobą, poza zasięgiem twoich oczu. Cztery blisko, kilkaset dalej. Patrzysz na cel, niewyróżniającą się plamę szarości. Nic z tego, twoja moc ci nie pomoże. Sięgasz do niej raz jeszcze, twoja wizja wraca do normalności. Skupiasz się, celujesz. Pociągasz za spust, odrzut ledwo porusza twoimi łapami. Strzelasz kolejny raz. I kolejny. Po dziesiątym strzale przenosisz celownik na drugą tarczę. Kolejne dziesięć strzałów. Znów przenosisz celownik. Ostatnie dziesięć. Dla pewności pociągasz za spust jeszcze raz. Rozlega się kliknięcie, pusty.
Odkładasz karabin na stół.

- Dobrze, a teraz zobaczmy czy cokolwiek trafiłeś. - mówi Nannulf, wciskając przycisk na ściance obok stołu.

Tarcze przysuwają się i widać efekty: pierwsza 8/10, druga 8/10, trzecia 7/10.
- 3/4 strzałów trafił. Co o tym sądzicie? - pyta Nannulf odwracając się do reszty.
- Nada się. – mówi Larseus.
- Strzela całkiem dobrze. - wtrąca K'ake.
Podchodzi Sertti.
- Strzela wystarczająco dobrze.

Nannulf bierze karabin i rusza do budynku.
- Wieczorem lecimy na robotę - mówi.- Do tego czasu masz wolne.

Wszyscy oprócz ciebie i Larseusa wchodzą do budynku. Patrzy się na ciebie i pyta:
- Widziałem że dobrze znasz SICR-a. Jaka jednostka?
- Wydział śledczy.
- Ach tak, wydział Kerama. Nieźle się robiło z nim interesy. Mam nadzieję że nasza współpraca będzie równie owocna. - mówiąc to Larseus odchodzi i zostajesz sam.

Wracasz do swojego pokoju, stajesz przy szafie i zauważasz seksowną bieliznę którą wcześniej rzuciłeś na sofę.
Patrząc na nią czujesz jak wraca do ciebie wspomnienie.
A w tym wspomnieniu jest Ona.
 
Powrót do kategorii | Powrót do strony głównej artykułów
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy niniejszego serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.
0
(+0|-0)
Opowiadania: Aavu "Konsorcjum" Rozdział 2 cz 2 "Zespół"
Wysłano: 24.10.2016 20:41
Potworek spod koca
Zmiennokształtny
Bardzo "poetyckie" podejście do pisania, nie lepiej zmienić narracje na 3-osobową?

1
(+1|-0)
Opowiadania: Aavu "Konsorcjum" Rozdział 2 cz 2 "Zespół"
Wysłano: 24.10.2016 22:44
Fenek
Anthro
Eeemmm... Nie?

Nie pasuje mi, a poza tym obawiam się że nie umiem już jej używać.

0
(+1|-1)
Opowiadania: Aavu "Konsorcjum" Rozdział 2 cz 2 "Zespół"
Wysłano: 30.10.2016 9:03
coś neurotycznego
ugh.

0
(+0|-0)
Opowiadania: Aavu "Konsorcjum" Rozdział 2 cz 2 "Zespół"
Wysłano: 1.11.2016 9:00
Lew
Przyjemnie się czyta :)