|
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy niniejszego serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.
fajkojot
Człowiek
Ładne, ładne, szkoda tylko, że takie króciutkie Gratuluje opisu uczty i stołu ^^ Jednak, wiedziony ciekawością mam pewne pytanie... mianowicie, skąd w okolicy Persji pumy? Drobna pomyłka czy po prostu swobodna fantazja autora?
Ah i wyłapałem jeden błąd
Pisze się chińskim
Ah i wyłapałem jeden błąd
Pisze się chińskim
Tygrys perski
Anthro
Puma jest fantazją autora. Po drugie, w tekscie w Wordzie mam gwiazdkę do tego słowa "chinowe" z wyjaśnieniem, że to niby staroperskie wyrażenie. W następnych rozdziałach też jest kilka durnych wyjaśnień, że niby coś z kultury perskiej się wywodzi, np. "skulptyści" - że niby po staropersku rzeźbiarze
fajkojot
Człowiek
Hmmm, no to tłumaczenie z perskiego "chinowe" po polsku brzmi nie najlepiej. W końcu po persku nie napisałeś tego opowiadania
Tygrys perski
Anthro
Skąd możesz być pewien? Nie masz pojęcia, jaki perski język jest faaaajny...
fajkojot
Człowiek
Umiem to przeczytać, więc wiem, że to po polsku A, że fajny to niewątpliwie, egzotyczne języki mają swój urok
Tygrys perski
Anthro
Ty lepiej spójrz na komiks, zamiast się rozpływać nad moim opowiadniem
wilk
Zmiennokształtny
Rozkręcasz się, Huff. Czyta się to naprawdę bardzo fajnie. ;-)
Heh, puma to chyba wraz z tą czekoladą z Ameryki przybyła ;-P . Też mnie cały czas intrygowało, dlaczego nie pantera. ;-P
Aha, w persji potrafią robić jajka po benedyktyńsku? o_0 Od misjonarzy się nauczyli? ;-P
A z tym słowotwórstwem, to ja na Twoim miejscu bym naprawdę uważał, bo dość mocno psuje efekt. Tzn. skulptyści są ok, bo wiadomo, o kogo chodzi... ale chinowe... hmmm...
A, i jeszcze jedno - bardowie zwykle nie śpiewają o szczęśliwych małżeństwach, a prędzej o zdradach, przewrotach pałacowych itd. ;-P
Heh, puma to chyba wraz z tą czekoladą z Ameryki przybyła ;-P . Też mnie cały czas intrygowało, dlaczego nie pantera. ;-P
Aha, w persji potrafią robić jajka po benedyktyńsku? o_0 Od misjonarzy się nauczyli? ;-P
A z tym słowotwórstwem, to ja na Twoim miejscu bym naprawdę uważał, bo dość mocno psuje efekt. Tzn. skulptyści są ok, bo wiadomo, o kogo chodzi... ale chinowe... hmmm...
A, i jeszcze jedno - bardowie zwykle nie śpiewają o szczęśliwych małżeństwach, a prędzej o zdradach, przewrotach pałacowych itd. ;-P
fajkojot
Człowiek
Pumę mu nadal wypominam
Aaaa BTW bardów właśnie coś zauważyłem... może się mylę, ale czy to słowo nie pochodzi z Wysp Brytyjskich z kultury celtów i nie powstało trochę później niż czasy Persji? Taka tam uwaga techniczna
Aaaa BTW bardów właśnie coś zauważyłem... może się mylę, ale czy to słowo nie pochodzi z Wysp Brytyjskich z kultury celtów i nie powstało trochę później niż czasy Persji? Taka tam uwaga techniczna
Anonim
0
(+0|-0)
Opowiadania: Hufnaar "Książę Pustyni" - Rozdział 2: "Księżniczka"
Wysłano: 16.04.2008 15:40
Wysłano: 16.04.2008 15:40
Nie wiem o co wy sie tu kłcicie Komiks jest w deche i wciąga (przynajmniej mnie), poza tym tu nie chodzi jak sie to czyta tylko jak,kto to rozumie...rozumiesz?
Anonim
0
(+0|-0)
Opowiadania: Hufnaar "Książę Pustyni" - Rozdział 2: "Księżniczka"
Wysłano: 16.04.2008 16:01
Wysłano: 16.04.2008 16:01
yy mialo być ,,tu nie chodzi o to ja..." sorki
jestę kapibarę
używaj przycisku "edytuj"
Anonim
0
(+0|-0)
Opowiadania: Hufnaar "Książę Pustyni" - Rozdział 2: "Księżniczka"
Wysłano: 17.04.2008 17:49
Wysłano: 17.04.2008 17:49
:/ slepy jestem i tyle...