|
|||
Komentarze są własnością ich autorów. Twórcy niniejszego serwisu nie ponoszą odpowiedzialności za ich treść.
Pandeł / Lefon
Zwierzę
Mrrrrrrrrr
Aż sobie pozwoliłem zamruczeć.... powiem tak... twoje opowiadania są jak narkotyk, uzależniają bardzo i może nie każdy ale ja chyba się uzależniłem i czekam na twoje wypocinki niczym wierny piesek na pana ^^.
Bardzo ciekawe.. oj bardzo
Aż sobie pozwoliłem zamruczeć.... powiem tak... twoje opowiadania są jak narkotyk, uzależniają bardzo i może nie każdy ale ja chyba się uzależniłem i czekam na twoje wypocinki niczym wierny piesek na pana ^^.
Bardzo ciekawe.. oj bardzo
Anonim
0
(+0|-0)
Opowiadania: Hufnaar "Koty Dachowe" - cz.1
Wysłano: 20.04.2008 17:43
Wysłano: 20.04.2008 17:43
Witam,
W odróżnieniu od serii 'Książe pustyni coś tam' która to delikatnie mówiąc niezbyt mi sie podobała (jawi mi sie jak 18 wieczna armia w wydaniu tych furrygości ze starej chyba z 74 czy jakoś tak Wyspy doktora Moreau czyli bardzo nieciekawie) to opko jest naprawdę bardzo dobre. Jeżeli to nie jest fanfik (nie znam musicalu 'Cat') to od razu do publikacji. Będzie część II?
Nie ma w zasadzie do czego sie przyczepić literacko. Mimo niewielkiej objętości tekstu losy pozytywnych bohaterów nie sa mi obojętne (poważnie to piszę) a ich zgony odbiera się naprawdę nieprzyjemnie. Jest więc zachowany bezwzględnie konieczny warunek dobrej literatury - zainteresowanie czytelnika akcją i zbudowanie więzi z bohaterami. Dodatkowo przynajmniej mnie naszły pewne refeksje. Czekam na więcej.
W odróżnieniu od serii 'Książe pustyni coś tam' która to delikatnie mówiąc niezbyt mi sie podobała (jawi mi sie jak 18 wieczna armia w wydaniu tych furrygości ze starej chyba z 74 czy jakoś tak Wyspy doktora Moreau czyli bardzo nieciekawie) to opko jest naprawdę bardzo dobre. Jeżeli to nie jest fanfik (nie znam musicalu 'Cat') to od razu do publikacji. Będzie część II?
Nie ma w zasadzie do czego sie przyczepić literacko. Mimo niewielkiej objętości tekstu losy pozytywnych bohaterów nie sa mi obojętne (poważnie to piszę) a ich zgony odbiera się naprawdę nieprzyjemnie. Jest więc zachowany bezwzględnie konieczny warunek dobrej literatury - zainteresowanie czytelnika akcją i zbudowanie więzi z bohaterami. Dodatkowo przynajmniej mnie naszły pewne refeksje. Czekam na więcej.