Prześlicznie robisz "zapychacze" na gładkich powierzchniach aby nie było nudno Tzn jak masz placek jakiegoś koloru to "łamiesz go" jakimiś "fafroclami" aby zróżnicować jego fakturę jakimś innym kolorkiem, zyskując na wypukłości Bardzo ciężko jest komuś początkującemu wytłumaczyć, że "a tu masz dużo pustego to popacaj jakieś fafrocle" bo ruchy te wynikają z pewności ręki, intuicji i bazowania na tym co się czuje pod palcami a nie tylko widzi, bo nie da się tego zaplanować, efekt jest dość losowy Dlatego nawet gdyby na pracy były jakieś rażące błędy to cała moja uwaga skupia się na kwestii technicznej/warsztatowej, która rozwija się u Ciebie w zawrotnym tempie I to nie tylko na fundamencie plama-kreska tylko każdorazowo kolorki są bardziej "dorosłe", wyszukane i ze smakiem Kształt samego smoka i tego co na pracy jest poprawny, może nie zachwyca jakimś wybitnym kształtem, ale wszystko jest na nim dobrze, wolne od błędów. Ale tutaj nie ważne co praca przedstawia, ważne jest JAK