Twoja definicja w rozumieniu humanistycznym, nieco socjologicznym, Moja, niestety, bardziej ścisła na gruncie logiki. Nie dogadamy się więc dalej nie ciągnę. Uprawiasz seks i czujesz pociąg seksualny tylko do przeciwnej płci - hetero. Tylko do swojej - homo. Jeżeli do obu (niezależnie w jakich proporcjach) - bi.
Ostatnio edytowany przez Kot dnia 19.10.2010 17:46:58
"An asymmetric boob job A gentle caress of the inner thigh Sean Connery"
co do tego nikt nie ma wątpliwosci, ale mowilismy o stanach posrednich i warunkach klasyfikacji. Twoje sa jak z nudnego wykładu i nie uwzględniają wielu sytuacji. Grunt logiczny to mozesz schowac, bo logika jak widac tez jest relatywna.
Prawdziwy fizyk. Dobierze tylko te elementy, które mu pasują do modelu. Powinieneś zmienić swój profil edukacji bo się marnujesz Kocie. No i trochę z polityka bo wszyscy mu mówi, że pieprzy ale on dalej tłucze swoje
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"
No niestety ja nie jestem socjologiem, który tworzy "pińćset" klasyfikacji upodobań i zastanawia się jakie kto ma skłonności. Ja to pojmuje na gruncie statystyki/logiki. Jest / nie ma. A logika nie jest relatywna w żadnym wypadku. Być może mnóstwo osób nie ma pojęcia o swojej orientacji i jeszcze zmieni zdanie. A ci co mają skłonności, a piszą że są hetero/homo, są zwyczajnie bi. Póki ktoś praktykuje w daną stronę hetero/homo/bi, jako taki widnieje w statystykach
"An asymmetric boob job A gentle caress of the inner thigh Sean Connery"
Rozróżnij logikę matematyczną od filozoficznej. Logika matematyczna nie stosuje się tutaj, bo nie masz danych wejściowych z których wynik jest zawsze taki sam. W logice matematycznej przy takich samych warunkach i składnikach wychodzi to samo - przy filozoficznej nie.
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"
Kot: A jak nazwiesz faceta któremu staje tylko na widok MtF albo kobietę którą brzydzą zarówno mężczyźni jak i kobiety ale lubi się poseksić z shemalem? Sprawa płci i orientacji nie jest tak binarna jak ci się może wydawać.
Wyluzujcie, Kot to robot pracujący w systemie dwójkowym : P Potrafi generować monologi posługując się informacjami zawartymi w pamięci ale ma firewalla blokującego wszystkie wiadomości przychodzące
Kot: A jak nazwiesz faceta któremu staje tylko na widok MtF albo kobietę którą brzydzą zarówno mężczyźni jak i kobiety ale lubi się poseksić z shemalem? Sprawa płci i orientacji nie jest tak binarna jak ci się może wydawać.
Prawda.
Od siebie dodam, że istnieje coś takiego jak preferencje w obrębie jednej płci. Mnie, dla przykładu, bardziej pociąga klasyczny, lekko umazany "budowlaniec" z dużymi mięśniami i prawdziwie męskim obliczem, a innych kręcą zniewieściali chłopcy rodem z anime. Weźmy teraz na warsztat dowolnego bi. Ma on do wyboru zarówno facetów jak i laski, a w obrębie obu tych płci ma swoje ideały. Co jeśli taki bi ma szczególny pociąg do jasnowłosych, opalonych dziewczyn a la Pamela? W tej sytuacji zaznacza: "biseksualizm z większymi skłonnościami heteroseksualnymi". Bo akurat takie laski najmocniej na niego działają.
Nie wiem nie znam się aż tak w sumie. Ja się konkretnie określiłem jeśli chodzi o moje upodobania. A i rozumienie mam dość ograniczone, ale to wynika głównie z tego jak ja to postrzegam (tak, od strony ścisłej ). Kwestie shemale'i i innych ewenementów są problematyczne z powodu kłopotu z określeniem jednej płci takiej osoby.
"An asymmetric boob job A gentle caress of the inner thigh Sean Connery"
Czasem pojawiają się jeszcze ciekawe kombinacje z płcią kulturową. Facet w damskich ciuszkach lub po prostu okazujący zachowania uchodzące za "nie męskie" może być w danej kulturze traktowany seksualnie jako kobieta i seks z nim, absolutnie nie będzie traktowany jako homoseksualizm.
"How much is that doggie in the window? The one with the waggley tail How much is that doggie in the window? I do hope that doggie's for sale"
Nie wiem nie znam się aż tak w sumie. Ja się konkretnie określiłem jeśli chodzi o moje upodobania. A i rozumienie mam dość ograniczone, ale to wynika głównie z tego jak ja to postrzegam (tak, od strony ścisłej ). Kwestie shemale'i i innych ewenementów są problematyczne z powodu kłopotu z określeniem jednej płci takiej osoby.
OMG. Kocie a jednak jest tam pod skorupką betonową sensowna osoba
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"
Wow, odkrycie Mój spaczony mózg tłuczoną już 5 rok statystyką niestety znalazł tylko 4 sensowne opcje na sklasyfikowanie seksualności człowieka + odchylenia fetyszami powszechnie zwane, ale z pewnością dałoby się coś wymyślić więcej i skomplikować zdrowo.
"An asymmetric boob job A gentle caress of the inner thigh Sean Connery"
BTW: ta cała skala Kinsey'a to ma w założeniach obejmować wszystkich? Jeśli tak to gdzie jest na niej miejsce np. dla kogoś kto robi to z żelbetowymi klockami?
Téj sadniesz na ptôcha Gryfa i zajedzesz znowu do pomorscij zemi. Ale Gryfa muszysz słuchac. I kôżdy rozkôz spełnic, bo nie dôjdzesz...
Wtedy musi się określić czy uważa swoje klocki za kochanki czy za kochanków , ew. Czy woli bardziej te gładkie i zaokrąglone czy te szorstkie i kanciaste.
BTW: ta cała skala Kinsey'a to ma w założeniach obejmować wszystkich? Jeśli tak to gdzie jest na niej miejsce np. dla kogoś kto robi to z żelbetowymi klockami?
Właściwie całkiem dobre pytanie. :p
For we're the outstretched fingers That seize and hold the wind... DA / FA
Z prostą odpowiedzią. To ten sam patent co z zoofilią. Orientacją nie jest to, że wolisz zwierzątka, tylko to jakiej płci są. Różne dendrofilie i inne filie orientacjami po prostu nie są bo służą li tylko osiągnięciu satysfakcji seksualnej. No... chyba że ktoś na prawdę darzy płytę chodnikową uczuciem o.O
"Well! I've often seen a cat without a grin," thought Alice; " but a grin without a cat! It's the most curious thing I ever seen in my life!"
Skala Kinsleya miała za zadanie określić proporcje między osobami homoseksualnymi a heteroseksualnymi w społeczeństwie, wraz ze stopniowaniem tego (i była w tym nowatorska bo poprzednie badania całkowicie wykluczały np. biskesualność). Nie ma na celu badania wszystkich możliwych preferencji, zboczeń i fetyszy. Osoby aseksualne, bądź z seksualnością w której określenie płci preferowanego partnera jest problematyczne były wyłączone z wyników. Było to pierwsze na tą skalę prowadzone badanie, gdzie wcześniej homoseksualizm traktowano jako wstydliwy margines tak mały że nie wart uwagi badaczy (a publikacja Kinsleya wywołała prawdziwą burzę, bo mu strasznie duży ten procent wyszedł, znacznie zawyżony zresztą wskutek błędnie dobranej próby statystycznej)
Osoby aseksualne, bądź z seksualnością w której określenie płci preferowanego partnera jest problematyczne były wyłączone z wyników.
Aseksualnych na tej skali to ja akurat widzę. Natomiast skoro ci od bezpłciowych partnerów są wyłączeni to taka ankieta bez dodatkowej opcji w stylu "Nie mogę głosować, klikam tylko by zobaczyć wyniki" to fail.
Téj sadniesz na ptôcha Gryfa i zajedzesz znowu do pomorscij zemi. Ale Gryfa muszysz słuchac. I kôżdy rozkôz spełnic, bo nie dôjdzesz...