Przeglądający wątek:
3 Anonimowi
V. Vulpes
Anthro
Do przystani, a później do starej żwirowni.
Wilk
Zwierzę
Idziecie wzdłuż drogi, pośród z rzadka rozsianych gospodarstw, potem schodzicie niezbyt długą, łagodną skarpą na rozległe łąki.
Kierujesz się na wyczucie, gdzie podejrzewasz że powinna być przystań - Tamara tego nie wie, bywała tu rzadko i krótko.
Przez chwilę Tamara każe ci przysiąść, przeczekujecie aż grupka zmutowanych psów przegalopuje przez pola.
Ruszacie dalej... pół godziny kluczenia po starorzeczach i ostrowach, kilka razy mało nie wpadleś w bagna, stwierdzasz, że okolica wygląda... fantastycznie. Ale gdzie jest ta przystań, tego ci się zlokalizować nie udaje. Miejsce oznaczone na mapie jako "prist" odwiedziłeś ze trzy razy z różnych stron... może mapa nie dość dokładna, może Zona strzeże dostępu... Znalazłeś drogę, która wiedzie w stronę wsi, ale do przystani - po stu metrach rozmywa się w polach...
Odnalazłeś jednak żwirownię. Nieduża, jakaś koparka, jakiś barak, jakaś zruinowana ciężarówka i wyrobisko porośnięte krzewami i drzewami...
Tamara kładzie ci rękę na ramieniu i pokazuje palcem. "Tam... pijawka." mówi szeptem.
"Nie widzę."
"Barak widzisz? W lewo od baraku dwie kupki. W góre od kupek taczki. W lewo od taczek dziura. Prosto w górę od dziury, na wysokości drzewa, szare."
"Widzę. Ledwo ale widzę."
"On nas jeszcze nie. Ale jeśli tam zejdziesz, na sto procent zobaczy, zrobi się niewidzialny i narobi kłopotów."
Kierujesz się na wyczucie, gdzie podejrzewasz że powinna być przystań - Tamara tego nie wie, bywała tu rzadko i krótko.
Przez chwilę Tamara każe ci przysiąść, przeczekujecie aż grupka zmutowanych psów przegalopuje przez pola.
Ruszacie dalej... pół godziny kluczenia po starorzeczach i ostrowach, kilka razy mało nie wpadleś w bagna, stwierdzasz, że okolica wygląda... fantastycznie. Ale gdzie jest ta przystań, tego ci się zlokalizować nie udaje. Miejsce oznaczone na mapie jako "prist" odwiedziłeś ze trzy razy z różnych stron... może mapa nie dość dokładna, może Zona strzeże dostępu... Znalazłeś drogę, która wiedzie w stronę wsi, ale do przystani - po stu metrach rozmywa się w polach...
Odnalazłeś jednak żwirownię. Nieduża, jakaś koparka, jakiś barak, jakaś zruinowana ciężarówka i wyrobisko porośnięte krzewami i drzewami...
Tamara kładzie ci rękę na ramieniu i pokazuje palcem. "Tam... pijawka." mówi szeptem.
"Nie widzę."
"Barak widzisz? W lewo od baraku dwie kupki. W góre od kupek taczki. W lewo od taczek dziura. Prosto w górę od dziury, na wysokości drzewa, szare."
"Widzę. Ledwo ale widzę."
"On nas jeszcze nie. Ale jeśli tam zejdziesz, na sto procent zobaczy, zrobi się niewidzialny i narobi kłopotów."
Załącznik:
Night_shot_with_fog_2_by_theaquallama.jpg (178.96 KB; 700x525 px)
The_Forest_Fog_by_Heimstrekka.jpg (101.68 KB; 900x600 px)
Night_shot_with_fog_2_by_theaquallama.jpg (178.96 KB; 700x525 px)
The_Forest_Fog_by_Heimstrekka.jpg (101.68 KB; 900x600 px)
0
(+0|-0)
Re: Zona Quest
Wysłano: 30.10.2010 17:05:03
Wysłano: 30.10.2010 17:05:03
Cała żwirownia jest w płytkiej niecce, jakieś 2m głębokości, łagodne zbocza. Składa się z trzech jeziorek, pomiędzy którymi na środku stoi barak, koparka, zniszczona ciężarówka i sterta betonowych płyt. Wszędzie dużo krzaków, trochę młodych drzew. O podejściu cicho nie ma mowy bo podłoże niżej to żwir, będzie zgrzytać pod nogami.
Wy jesteście blisko brzegu największego z jeziorek, z koparką. Pijawka jest na brzegu niecki, jakieś sto metrów na wprost. Mutant chyba próbuje wykopać coś z ziemi, zaabsorbowany zajęciem nie zauważa was.
Wy jesteście blisko brzegu największego z jeziorek, z koparką. Pijawka jest na brzegu niecki, jakieś sto metrów na wprost. Mutant chyba próbuje wykopać coś z ziemi, zaabsorbowany zajęciem nie zauważa was.
--sf.
V. Vulpes
Anthro
Gdyby tak strzelić do niej z karabinu. Skoro ty nic nie widzisz to niech Tamara spróbuje z broni ojca. Pijawka pewnie przeżyje, ale będzie chwilowo oszołomiona. Da to trochę czasu, żeby wbiec do baraku i poczekać aż podejdzie pod drzwi. Wtedy tylko strzelić ze śrutówki między widzialne, świecące oczy. Trzeba tylko zostawić plecak żeby nie ciążył, zabrać z niego więcej amunicji do strzelby, włożyć kompas do pojemnika i przygotować broń.
Wilk
Zwierzę
Przedstawiasz swój plan Tamarze, zabierasz się za wyciąganie amunicji, podczas gdy Tamara ułożyła się i celuje.
"Nie jest dobrze" mówi. "Raczej nie trafię niż trafię. W życiu nie strzelałam na taki dystans, ale już widzę, że mam po prostu nie dość stabilne ręce."
"Nie jest dobrze" mówi. "Raczej nie trafię niż trafię. W życiu nie strzelałam na taki dystans, ale już widzę, że mam po prostu nie dość stabilne ręce."
--sf.
V. Vulpes
Anthro
Jak je ułoży na plecaku powinno być lepiej. Jeśli ciągle szansa jest mała, to po prostu pobiegniecie do baraku.
Wilk
Zwierzę
Rzucasz propozycję, zamieniając Gravi na Kompas.
"To jeszcze raz powtórz bo nie jestem pewna czy zrozumiałam. Zostawiamy plecak i karabin tutaj. Biegniemy do baraku ile sił w nogach, ty ze śrutówką, ja bez niczego... czekaj, trzymamy się razem? Bo mi to wychodzi na oko że najpierw dobiegnę ja, potem pijawka a na końcu ty, nawet z tym Kompasem."
"To jeszcze raz powtórz bo nie jestem pewna czy zrozumiałam. Zostawiamy plecak i karabin tutaj. Biegniemy do baraku ile sił w nogach, ty ze śrutówką, ja bez niczego... czekaj, trzymamy się razem? Bo mi to wychodzi na oko że najpierw dobiegnę ja, potem pijawka a na końcu ty, nawet z tym Kompasem."
--sf.
V. Vulpes
Anthro
"Próbujemy się skradać dopóki nas nie zauważy. Jeśli będziemy szli bardzo powoli to żwir nie będzie taki głośny. Potem razem dobiegniemy do baraku, skąd rozwalamy pijawkę. Trzymaj kałacha. Jeśli nie zdążymy, to plecami do siebie i zdaję się na twoje zdolności, ale musimy dotrzeć do baraku."
Wilk
Zwierzę
Tamara odbezpiecza broń, ty swoją. Tamara zarzuca sobie karabin na plecy i z podziwem obserwujesz jak "na czterech łapach" bezszelestnie biegnie w stronę baraku. Ty starając trzymać się łat trawy i piachu ruszasz wślad za nią. Zauważasz, że stara się wybierać ci cichą drogę... Już dawno byłaby przy baraku gdyby nie czekała na ciebie. Dochodzicie do wyjeżdżonej żwirowej drogi przez środek wyrobiska, kończą się krzaki i trawa, od wejścia do baraku dzieli was może z dwadzieścia metrów. Tamara przebiegła do koparki, potem do baraku, stoi plecami do baraku przy samym wejściu.
Pijawka chyba znalazła co szukała i wydaje zadowolone warczenie. Robisz na wprost do baraku, dwa kroki przez żwir, ostrożnie żeby go nie poruszyć... Noga ci się prawie omsknęła ale uratowałeś się, robiąc dwa szybkie kroki do przodu... i nagle Pik-Pik-Pik... detektor rozdziera się sygnałem anomalii. Rozlega się głośny ryk, i... pijawka znika!
Pijawka chyba znalazła co szukała i wydaje zadowolone warczenie. Robisz na wprost do baraku, dwa kroki przez żwir, ostrożnie żeby go nie poruszyć... Noga ci się prawie omsknęła ale uratowałeś się, robiąc dwa szybkie kroki do przodu... i nagle Pik-Pik-Pik... detektor rozdziera się sygnałem anomalii. Rozlega się głośny ryk, i... pijawka znika!
--sf.
V. Vulpes
Anthro
Biegnij tą drogą którą Tamara, żeby nie wpaść w anomalię.
"Otwórz drzwi!"
"Otwórz drzwi!"
Wilk
Zwierzę
Tamara szarpie drzwi, potem dwa razy strzela w zamek, jeszcze raz przykłada się pazurami, drzwi otwarte! Potężnym susem wskakuje na dach, rozgląda się na boki, trzymając karabin.
Ale ty tego nie widzisz, ruszając sprintem w stronę koparki, potem robisz gwałtowny skręt w stronę baraku, i nagle *♥♥♥♥♥*, zderzyłeś się z kimś/czymś niewidzialnym. Oboje przewracacie się w żwir, lecąc na boki. Twój detektor rozdziera się zupełnie bezpośrednią bliskością anomalii, podczas kiedy ty siedzisz na tyłku, zbierając w ręce śrutówkę...
Ale ty tego nie widzisz, ruszając sprintem w stronę koparki, potem robisz gwałtowny skręt w stronę baraku, i nagle *♥♥♥♥♥*, zderzyłeś się z kimś/czymś niewidzialnym. Oboje przewracacie się w żwir, lecąc na boki. Twój detektor rozdziera się zupełnie bezpośrednią bliskością anomalii, podczas kiedy ty siedzisz na tyłku, zbierając w ręce śrutówkę...
--sf.
V. Vulpes
Anthro
Gdzieś tu leży przypatrz się uważnie. Szukaj świecących oczu, oraz zdeformowanego żwiru i ustrzel ją. Jeśli nic nie widać, poszukaj jej lornetką.
Wilk
Zwierzę
Rozglądasz się panicznie, ale jest ciemno! Żwir ledwo widać w świetle księżyca filtrowanym przez mgły. O zauważeniu deormacji możesz pomarzyć. Nagle błysk oczu. Strzelasz w tamtym kierunku dwa razy, szybko. Ryk, i oddalające się szybko kroki po żwirze... na oko, gdzieś za koparkę.
Kilkoma kamyczkami lokalizujesz krawędź anomalii. Była na prawo, akurat na trasie do baraku. Rzucasz jeszcze kilka kamyków. Jest tu tych anomalii trochę! Ale mniej-więcej czujesz trasę do baraku.
(anomalie na mapie to te, które wykryłeś/wyczułeś. Dalej jest ich na pewno więcej.)
Kilkoma kamyczkami lokalizujesz krawędź anomalii. Była na prawo, akurat na trasie do baraku. Rzucasz jeszcze kilka kamyków. Jest tu tych anomalii trochę! Ale mniej-więcej czujesz trasę do baraku.
(anomalie na mapie to te, które wykryłeś/wyczułeś. Dalej jest ich na pewno więcej.)
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 1.11.2010 10:46:56
--sf.
V. Vulpes
Anthro
Szybkim krokiem idź do drzwi. Nie biegnij ze względu na anomalie. Załaduj naboje do śrutówki i poleć Tamarze, aby cię osłaniała.
Wilk
Zwierzę
Docierasz do drzwi, przeładowując broń. Tamara na dachu nad tobą, ty w drzwiach, macie niezłą pozycję obronną. Barak to jakieś prycze, szafki, stół, krzesła, typowe robotnicze umeblowanie, nawet nie poniszczone ani nie wyszabrowane. Na tyłach baraku jest jakaś anomalia, ale to daleko. Dwa wybite okna, dosyć wysoko - coś na upartego dałoby radę wleźć ale nie niepostrzeżenie.
Do ostrzeżenia o anomaliach w PDA dochodzi piknięcie o artefakt.
Przez dobrą minutę mierzysz w przejście między dwoma anomaliami prowadzące do wejścia, wypatrując błyszczących oczu. Ze dwa razy zobaczyłeś ich błysk koło koparki ale są za anomalią, nie dostrzelisz. Nagle z góry pada strzał, potem następny. Słyszysz plusk, potem oddalające się człapanie i dyszenie. Tamara oddaje jeszcze dwa strzał\y.
"Zwiał. Jeśli w dziesięć minut nie wróci z kolegami to mamy go z głowy."
"Popilnujesz wejścia?" pytasz, patrząc na detektor, który wskazuje wprost wgłąb baraku.
"Dobra, a co?"
"Nic, artefakt gdzieś tutaj."
Szybko i sprawnie znajdujesz artefakt, małą złoto-zielono-brązową kulkę, bezczelnie we w połowie wypełnionej petami popielniczce z puszki po mielonce na stoliku w środku długości baraku.
"Jak tam na górze?"
"Cisza i spokój. Chyba dał sobie spokój. Złapał tę szczuronutrię za którą kopał, zdążył się napić krwi, a więc nie zdycha z głodu, dostał parę strzałów, pewnie stwierdził pewnie że starczy mu na dzisiajj problemów i nie warto ryzykować życia. Zaczekajmy jeszcze parę minut, siądź i nie rób hałasu."
Przynosisz sobie twardy stołek, siadasz w drzwiach ze śrutówką w rękach. Siedzicie w ciszy kilkanaście minut...
"Chyba tyle." Tamara zwinnie zeskakuje na dół i oddaje ci karabin. Wieszasz go razem ze śrutówką na ramieniu.
Stoicie na wprost siebie, czujesz jej gorący oddech. Jej oczy delikatnie fosforyzują w mroku, patrząc w twoje...
Do ostrzeżenia o anomaliach w PDA dochodzi piknięcie o artefakt.
Przez dobrą minutę mierzysz w przejście między dwoma anomaliami prowadzące do wejścia, wypatrując błyszczących oczu. Ze dwa razy zobaczyłeś ich błysk koło koparki ale są za anomalią, nie dostrzelisz. Nagle z góry pada strzał, potem następny. Słyszysz plusk, potem oddalające się człapanie i dyszenie. Tamara oddaje jeszcze dwa strzał\y.
"Zwiał. Jeśli w dziesięć minut nie wróci z kolegami to mamy go z głowy."
"Popilnujesz wejścia?" pytasz, patrząc na detektor, który wskazuje wprost wgłąb baraku.
"Dobra, a co?"
"Nic, artefakt gdzieś tutaj."
Szybko i sprawnie znajdujesz artefakt, małą złoto-zielono-brązową kulkę, bezczelnie we w połowie wypełnionej petami popielniczce z puszki po mielonce na stoliku w środku długości baraku.
"Jak tam na górze?"
"Cisza i spokój. Chyba dał sobie spokój. Złapał tę szczuronutrię za którą kopał, zdążył się napić krwi, a więc nie zdycha z głodu, dostał parę strzałów, pewnie stwierdził pewnie że starczy mu na dzisiajj problemów i nie warto ryzykować życia. Zaczekajmy jeszcze parę minut, siądź i nie rób hałasu."
Przynosisz sobie twardy stołek, siadasz w drzwiach ze śrutówką w rękach. Siedzicie w ciszy kilkanaście minut...
"Chyba tyle." Tamara zwinnie zeskakuje na dół i oddaje ci karabin. Wieszasz go razem ze śrutówką na ramieniu.
Stoicie na wprost siebie, czujesz jej gorący oddech. Jej oczy delikatnie fosforyzują w mroku, patrząc w twoje...
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 1.11.2010 19:10:34
Załącznik:
minerals_EpidoteJasper.jpg (9.25 KB; 394x256 px)
minerals_EpidoteJasper.jpg (9.25 KB; 394x256 px)
--sf.
V. Vulpes
Anthro
Pokaż jej artefakt. Zdaje się, że jest bezużyteczny.
"Widziałaś kiedyś taki?"
Może w baraku coś jest, przeszukaj szafki. Sprawdź jeszcze koparkę i pojazd. Stalkerzy lubią sobie robić skrytki w takich miejscach.
"Dobra, żwirownia zaliczona. Jeszcze tylko wezmę plecak. Masz jakiś pomysł gdzie moglibyśmy teraz iść?
"Widziałaś kiedyś taki?"
Może w baraku coś jest, przeszukaj szafki. Sprawdź jeszcze koparkę i pojazd. Stalkerzy lubią sobie robić skrytki w takich miejscach.
"Dobra, żwirownia zaliczona. Jeszcze tylko wezmę plecak. Masz jakiś pomysł gdzie moglibyśmy teraz iść?
Wilk
Zwierzę
"Nie, nigdy." Tamra siada w wejściu, na krzesełku, dziwnie cicha i zamyślona, oglądając kulkę podczas gdy ty przekopujesz szafki i przeszukujesz okolicę.
Albo skrytek nie ma albo są lepiej ukryte niż ty szukasz...
Przynosisz plecak, stajesz przy niej. "Masz jakiś pomysł gdzie moglibyśmy teraz iść?"
Unosi głowę powoli, wyrwana z zamyślenia. "Nie, zupełnie nie mam pomysłu." - oddaje artefakt.
Albo skrytek nie ma albo są lepiej ukryte niż ty szukasz...
Przynosisz plecak, stajesz przy niej. "Masz jakiś pomysł gdzie moglibyśmy teraz iść?"
Unosi głowę powoli, wyrwana z zamyślenia. "Nie, zupełnie nie mam pomysłu." - oddaje artefakt.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 2.11.2010 11:25:37
--sf.
V. Vulpes
Anthro
"Zuber mówił, że jest tutaj wieś i jakaś wieża. Chodź przejdziemy się po wsi. A właśnie, wiesz o jaką wieże mu chodziło?"
Ulżyj kręgosłupowi i załaduj do pojemnika gravi.
Ulżyj kręgosłupowi i załaduj do pojemnika gravi.
Wilk
Zwierzę
Zakładasz Gravi, wychodzicie z niecki. Tamara idzie posłusznie za tobą.
"Wieża jest w tamtym kierunku..." pokazuje. Istotnie, na równinie jakiś kilometr dalej ponad mgły wystaje szczyt masztu radiowego, wysokości kilkudziesięciu metrów, z malutkim podestem na górze, takiego samego jak w Czerewaczu. "Słyszę snorki, sporo ich tam jest, w okolicy wieży."
Kierujecie się więc do wsi. Kilkadziesiąt opuszczonych gospodarstw wzdłuż kilku dróg krzyżujących się w kratę. Drewniane chaty, niektóre całkowicie zniszczone, część strawiona przez ogień, niektóre w całkiem niezłym stanie. Obory, stodoły, w różnym stanie rozkładu, studnie, połamane płoty, drewniane narzędzia rolnicze, furmanki i wózki z drewnianymi kołami. Można narzekać na kołhozy, ale dopiero kiedy widzisz ten osiemnasty-dziewiętnasty wiek, rolnictwo oparte na kosie, motyce i z rzadka wołach pociągowych, to zaczynasz rozumieć jakim drastycznym skokiem była mechanizacja - zapadłe, brudne betonowe kołhozy przy tym to Japonia.
Wieś jest spora, budynki niespecjalnie się wyróżniają. Poza "Kawiarnią" majaczącą w oddali nie ma w murowanych budynków, same chaty zarośnięte zielskiem - niektóre większe i solidniejsze, inne małe, połamane i zapadłe.
Zresztą może i są jakieś betonowe, ale po ciemku niespecjalnie to widzisz... to, co się rozglądasz, to drewno i z rzadka jakieś ceglane wstawki, jakaś podmurówka, jakaś boczna ściana...
"Wieża jest w tamtym kierunku..." pokazuje. Istotnie, na równinie jakiś kilometr dalej ponad mgły wystaje szczyt masztu radiowego, wysokości kilkudziesięciu metrów, z malutkim podestem na górze, takiego samego jak w Czerewaczu. "Słyszę snorki, sporo ich tam jest, w okolicy wieży."
Kierujecie się więc do wsi. Kilkadziesiąt opuszczonych gospodarstw wzdłuż kilku dróg krzyżujących się w kratę. Drewniane chaty, niektóre całkowicie zniszczone, część strawiona przez ogień, niektóre w całkiem niezłym stanie. Obory, stodoły, w różnym stanie rozkładu, studnie, połamane płoty, drewniane narzędzia rolnicze, furmanki i wózki z drewnianymi kołami. Można narzekać na kołhozy, ale dopiero kiedy widzisz ten osiemnasty-dziewiętnasty wiek, rolnictwo oparte na kosie, motyce i z rzadka wołach pociągowych, to zaczynasz rozumieć jakim drastycznym skokiem była mechanizacja - zapadłe, brudne betonowe kołhozy przy tym to Japonia.
Wieś jest spora, budynki niespecjalnie się wyróżniają. Poza "Kawiarnią" majaczącą w oddali nie ma w murowanych budynków, same chaty zarośnięte zielskiem - niektóre większe i solidniejsze, inne małe, połamane i zapadłe.
Zresztą może i są jakieś betonowe, ale po ciemku niespecjalnie to widzisz... to, co się rozglądasz, to drewno i z rzadka jakieś ceglane wstawki, jakaś podmurówka, jakaś boczna ściana...
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 2.11.2010 12:41:48
--sf.
V. Vulpes
Anthro
"Ciężko będzie znaleźć cokolwiek przydatnego, ale warto się przejść. Taka wycieczka do skansenu.
Zacznijmy od tych większych i ładniejszych, a po drodze może się sprzęt i artefakty trafią."
Przeładuj broń, oby się nie przydała.
Zacznijmy od tych większych i ładniejszych, a po drodze może się sprzęt i artefakty trafią."
Przeładuj broń, oby się nie przydała.
Wilk
Zwierzę
Bez latarki nic z tego, wnętrza domów spowija ciemność. Mimo wszystko, Tamara okazuje się prawdziwym skarbem. Normalnie zawsze chętna do rozmowy, teraz rzuca tylko ciche ostrzeżenia. "Dwa psy w kuchni"... szybko się z nimi rozprawiasz. "Snork w piwniczce". I tym razem to ty masz element zaskoczenia a nie on. Mimo, że uważnie obserwujesz, również to ona znajduje dwie skrytki, w pierwszej dwa magazynki pełne amunicji 5.45x39mm - z początku się ucieszyłeś ale potem stwierdzasz, że to kaliber do AK-74, do twojego nie podejdzie. W drugiej była żywność - cztery nieopisane dość duże puszki (ale z wybitą datą przydatności, jeszcze jadalne) i dwie paczki sucharów. W obu wypadkach wręczała ci zawartość skrytki na otwartych dłoniach, jak jakiś dar... ofiarę?
Chat jest dużo a wy przetrząsacie je dosyć dokładnie. Mgły znikły, niebo jaśnieje na wschodzie.
Chat jest dużo a wy przetrząsacie je dosyć dokładnie. Mgły znikły, niebo jaśnieje na wschodzie.
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 2.11.2010 17:18:26
--sf.
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Skoro nikt wcześniej tego nie podsunął to ja to zrobię-jesteście sami, macie czas dla siebie to do dzieła. Na dodatek wschód słońca więc nieco romantyzmu jest...
冬が来ている!
Wilk
Zwierzę
Po sprawdzeniu ostatniej chaty ocierasz pot z czoła. "To była pracowita noc." Dajesz Tamarze manierkę z szafirem, pije w milczeniu, oddaje, popijasz, uśmiechasz się do niej. Patrzy cicho w podłogę. "O co chodzi?"
"Nie, nic."
"Chodź, daj się objąć. Coś cię boli, martwi?"
Patrzy na ciebie z czymś w stylu obawy w oczach.
Nie pytasz więcej, tylko obejmujesz ją, przytulasz i calujesz.
"Nie gniewasz się już na mnie?" pyta.
"Ależ ja ani przez chwilę się na ciebie nie gniewałem. Tylko przyłożyłem się do stalkerskiego rzemiosła i kompletnie w tym zatraciłem... jejku, przepraszam, jeśli tak to odebrałaś."
Siadasz w głębokim, starym fotelu, biorąc ją na kolana. Długo, namiętnie się całujecie. Od słowa do gestu, od gestu do czynu... cały świt należy do was. Kończycie, haust szafiru, i znowu. Wreszcie razem, tylko dla siebie nawzajem. Tamara po cichu popłakuje, oddychając po raz kolejny ciężko, po kolejnym razie. "Tak się bałam, że jednak mnie znienawidziłeś, że chcesz, żebym odpokutowała swoje samolubne życzenie."
"Oj, przepraszam, ja na prawdę tego tak nie widziałem." gładzisz ją po głowie delikatnie.
Za oknami wstaje świt.
"Zgłodniałem. Sprawdzimy co w tych znalezionych puszkach?"
W puszkach jest wojskowy, gęsty gulasz, który odgrzewacie rozpalając ogień pod płytą kuchenną. Oczekując aż ogień się rozpali a gulasz zagrzeje, kochacie się jeszcze raz. Potem trochę przypalony gulasz zagryzacie sucharami, a potem rozwijasz śpiwór koło pieca i kładziecie się, i pieścicie delikatnie przez kolejną godzinę.
Dopijacie resztę Szafiru ale mimo to strasznie nie chce ci się wstawać.
Piśnięcie PDA, wiadomość od Martiego. "Koło południa wracam do Czerewacza."
Sprawdzasz godzinę... jest ósma rano.
Tamara przytula cię, mrucząc. Nie jesteś zmęczony ale... jeszcze raz nie dasz już rady. Ciekawe czy i na to są artefakty.
...z ulgą zauważasz, że pilnowała pazurów, masz tylko kilka lekkich zadrapań...
"Nie, nic."
"Chodź, daj się objąć. Coś cię boli, martwi?"
Patrzy na ciebie z czymś w stylu obawy w oczach.
Nie pytasz więcej, tylko obejmujesz ją, przytulasz i calujesz.
"Nie gniewasz się już na mnie?" pyta.
"Ależ ja ani przez chwilę się na ciebie nie gniewałem. Tylko przyłożyłem się do stalkerskiego rzemiosła i kompletnie w tym zatraciłem... jejku, przepraszam, jeśli tak to odebrałaś."
Siadasz w głębokim, starym fotelu, biorąc ją na kolana. Długo, namiętnie się całujecie. Od słowa do gestu, od gestu do czynu... cały świt należy do was. Kończycie, haust szafiru, i znowu. Wreszcie razem, tylko dla siebie nawzajem. Tamara po cichu popłakuje, oddychając po raz kolejny ciężko, po kolejnym razie. "Tak się bałam, że jednak mnie znienawidziłeś, że chcesz, żebym odpokutowała swoje samolubne życzenie."
"Oj, przepraszam, ja na prawdę tego tak nie widziałem." gładzisz ją po głowie delikatnie.
Za oknami wstaje świt.
"Zgłodniałem. Sprawdzimy co w tych znalezionych puszkach?"
W puszkach jest wojskowy, gęsty gulasz, który odgrzewacie rozpalając ogień pod płytą kuchenną. Oczekując aż ogień się rozpali a gulasz zagrzeje, kochacie się jeszcze raz. Potem trochę przypalony gulasz zagryzacie sucharami, a potem rozwijasz śpiwór koło pieca i kładziecie się, i pieścicie delikatnie przez kolejną godzinę.
Dopijacie resztę Szafiru ale mimo to strasznie nie chce ci się wstawać.
Piśnięcie PDA, wiadomość od Martiego. "Koło południa wracam do Czerewacza."
Sprawdzasz godzinę... jest ósma rano.
Tamara przytula cię, mrucząc. Nie jesteś zmęczony ale... jeszcze raz nie dasz już rady. Ciekawe czy i na to są artefakty.
...z ulgą zauważasz, że pilnowała pazurów, masz tylko kilka lekkich zadrapań...
--sf.
Canis lupus albus
Zmiennokształtny
Polez jeszcze troche...pozniej sie zbierz, idz sprzedaj artefakty. Dalej sie zobaczy-moznaby pojechac z Martym
冬が来ている!
Wilk
Zwierzę
"Poleż sobie jeszcze.,." mówi Tamara, po czym zaczyna się gdzieś uwijjać. Podwórko, kuchnia... będzie coś gotować? Wygrzebała skądś jakąś miednicę... aaa. No tak. Lekko się już lepisz od potu. Zbierasz się, żeby jej pomóc ale nalega. "Pozwól, taką miałam fantazję. Pozwól mi ją zaspokoić."
Z miednicą ciepłej wody, prześcieradłem podartym w pasy, twoim ręcznikiem i mydełkiem, myje cię pracowicie, zmywając stare strupki, pot, brud. Całuje twoją pierś, delikatnie myje twoje nogi, uda... I stwierdzasz, że jednak możesz jeszcze raz. Ale nadal nalega, żebyś leżał. Kończy myć cię i wycierać ręcznikiem a potem... Jej ostry język nieomalże sprawia ból, ale... co za dziewczyna.
Tym razem to ty nalegasz żeby się zrewanżować, i..;
..no cóż, zamieniacie się na artefakty, ona chowa Duszę do kieszeni spodenek, a ty zakładasz swoją kamizelkę z nową podpinką a do kieszeni na artefakty ładujesz Kulebiak, na solidnie podrapane uda. "Muszę ci skombinować jakiś, nie wiem, kawałek drewna do drapania?"
Spędzacie jeszcze parę minut, kiedy Tamara prosi, żebyś pomógł jej wyjąć kulę pistoletową, która wyłazi jej z pleców. Z "Duszą" w pyszczku dziękuje ci pocałunkiem.
Doprowadzacie się nawzajem "do porządku" i ruszacie do "Kawiarni".
Wewnątrz pustawo. Wszyscy wyruszyli na łowy na artefakty, zostali Mauzer, jakiś stalker, którego nie znasz, i... sklepik otwarty. Handlarz ma jest młody, barczysty, przypakowany.... chyba koks brał. W każdym razie możesz rozejrzeć się w towarach i zdecydować, co sprzedajesz z osprzętu i artefaktów.
Detektory:
podstawowy: 500
Bear: (kierunek): 1200
Baterie stalkerskie: 220/szt
Kamizelki:
[p: pojemników na artefakty, k: kuloodporność, o: ochrona przed anomaliami i środowiskiem.]
Kamizelka lekka kuloodporna [2p 2k 0o]: 1500
Kamizelka najemnika [0p 4k 1o]: 1200
Kurtka wzmacniana [1p 1k 1o]: 500
PSZd-9 (kamizelka Powinności) [0p 5k 2o]: 2400
Gazmaska: 100
Wódka: 30
Kiełbasa dietetyczna: 60
Konserwa Turystyczna: 50
Chleb: 15
Suchary paczka 10szt.:40
Mięso suszone: 25/płat
Pistolet Mauser C-96 "wersja snajperska": 650
Amunicja 9x19mm Luger/Parabellum FMJ 50szt: 200
Amunicja 9x19mm Luger/Parabellum Armor-Piercing 50szt: 300
Amunicja 9x18 FMJ 50szt: 150
Amunicja 9x18 +P+ 50szt: 250
Amunicja 9x18 Ratshot 25szt: 100
Obrzyn dwururka: 500Ru
FORT-500 (6-strzałowy, pump-action): 2200
Amunicja śrutowa buckshot: 200/12szt
Amunicja śrutowa birdshot: 120/12szt
Pociski do broni gładkolufowej slugs: 170/12szt
Karabin Simonov SKS: 2000Ru
PPSh-41, stan niezły: 2500Ru
mag. bębnowy do Pepeszy 71 naboi: 120Ru
Amunicja 7,62x25mm (do Pepeszy) 50 naboi: 150/20szt
Amunicja 7.62x39mm (do Kałasza) 150/20szt
Amunicja snajperska do SVG: 340/10 naboi
Apteczka zwykła: 300
Bandaż: 20
"Neuroprotektor": 1500
Antyrad: 330
Antidotum: 300
Witamina K: 140
Trochę innego powszechnego osprzętu i innych drobiazgów.
Skrytki:
Okolice Ditiatek (w Zonie), AK-74: 400
Okolice Gubina (w Zonie), AK-74: 400
Przystań koło Pliotowiszczy, dużo żywności: 2500
Otaszew, amunicja śrutowa i granaty: 250
Nowosiełki, granatnik podwieszany i granaty: 600
Kamienka, amunicja 7.62x39mm: 40
Jampol, zaw. nieznana: 70
Jampol, amunicja śrutowa: 50
Paryszew, dwa średnie artefakty: 850
Ładyżiczi, łódź: 350
Korogod, snajperka: 100
koło Czerewacza, duży artefakt: 250
Pliotowiszcze, PDA 4 skrytki (w wodzie): 380
Pełny osprzęt stalkerski, Gorodiszcze: 200
Ogłoszenia:
Nagroda 450 za dostarczenie przesyłki do Czerewacza
Nagroda 450 za dostarczenie paczki do Dityatek
Nagroda 25000 za przyniesienie dokumentów ze stacji policji w Czystogałowce
Sprzedam kły ślepych psów, 40/szt
Przeprowadzę przez Kupowatoje, 8000
Zbieram grupę na skok przez Gubin
Przewóz do Ładyżiczi, 3000
Kupię 3 bilety na Imprint 900/szt
Sprzedam mapy okolic Limańska, 8000
Masz trasę przez kordon? Zostań kurierem! Pod 8000 za kurs!
Wynajmę przewodnika do Iwanowki
Z miednicą ciepłej wody, prześcieradłem podartym w pasy, twoim ręcznikiem i mydełkiem, myje cię pracowicie, zmywając stare strupki, pot, brud. Całuje twoją pierś, delikatnie myje twoje nogi, uda... I stwierdzasz, że jednak możesz jeszcze raz. Ale nadal nalega, żebyś leżał. Kończy myć cię i wycierać ręcznikiem a potem... Jej ostry język nieomalże sprawia ból, ale... co za dziewczyna.
Tym razem to ty nalegasz żeby się zrewanżować, i..;
..no cóż, zamieniacie się na artefakty, ona chowa Duszę do kieszeni spodenek, a ty zakładasz swoją kamizelkę z nową podpinką a do kieszeni na artefakty ładujesz Kulebiak, na solidnie podrapane uda. "Muszę ci skombinować jakiś, nie wiem, kawałek drewna do drapania?"
Spędzacie jeszcze parę minut, kiedy Tamara prosi, żebyś pomógł jej wyjąć kulę pistoletową, która wyłazi jej z pleców. Z "Duszą" w pyszczku dziękuje ci pocałunkiem.
Doprowadzacie się nawzajem "do porządku" i ruszacie do "Kawiarni".
Wewnątrz pustawo. Wszyscy wyruszyli na łowy na artefakty, zostali Mauzer, jakiś stalker, którego nie znasz, i... sklepik otwarty. Handlarz ma jest młody, barczysty, przypakowany.... chyba koks brał. W każdym razie możesz rozejrzeć się w towarach i zdecydować, co sprzedajesz z osprzętu i artefaktów.
Detektory:
podstawowy: 500
Bear: (kierunek): 1200
Baterie stalkerskie: 220/szt
Kamizelki:
[p: pojemników na artefakty, k: kuloodporność, o: ochrona przed anomaliami i środowiskiem.]
Kamizelka lekka kuloodporna [2p 2k 0o]: 1500
Kamizelka najemnika [0p 4k 1o]: 1200
Kurtka wzmacniana [1p 1k 1o]: 500
PSZd-9 (kamizelka Powinności) [0p 5k 2o]: 2400
Gazmaska: 100
Wódka: 30
Kiełbasa dietetyczna: 60
Konserwa Turystyczna: 50
Chleb: 15
Suchary paczka 10szt.:40
Mięso suszone: 25/płat
Pistolet Mauser C-96 "wersja snajperska": 650
Amunicja 9x19mm Luger/Parabellum FMJ 50szt: 200
Amunicja 9x19mm Luger/Parabellum Armor-Piercing 50szt: 300
Amunicja 9x18 FMJ 50szt: 150
Amunicja 9x18 +P+ 50szt: 250
Amunicja 9x18 Ratshot 25szt: 100
Obrzyn dwururka: 500Ru
FORT-500 (6-strzałowy, pump-action): 2200
Amunicja śrutowa buckshot: 200/12szt
Amunicja śrutowa birdshot: 120/12szt
Pociski do broni gładkolufowej slugs: 170/12szt
Karabin Simonov SKS: 2000Ru
PPSh-41, stan niezły: 2500Ru
mag. bębnowy do Pepeszy 71 naboi: 120Ru
Amunicja 7,62x25mm (do Pepeszy) 50 naboi: 150/20szt
Amunicja 7.62x39mm (do Kałasza) 150/20szt
Amunicja snajperska do SVG: 340/10 naboi
Apteczka zwykła: 300
Bandaż: 20
"Neuroprotektor": 1500
Antyrad: 330
Antidotum: 300
Witamina K: 140
Trochę innego powszechnego osprzętu i innych drobiazgów.
Skrytki:
Okolice Ditiatek (w Zonie), AK-74: 400
Okolice Gubina (w Zonie), AK-74: 400
Przystań koło Pliotowiszczy, dużo żywności: 2500
Otaszew, amunicja śrutowa i granaty: 250
Nowosiełki, granatnik podwieszany i granaty: 600
Kamienka, amunicja 7.62x39mm: 40
Jampol, zaw. nieznana: 70
Jampol, amunicja śrutowa: 50
Paryszew, dwa średnie artefakty: 850
Ładyżiczi, łódź: 350
Korogod, snajperka: 100
koło Czerewacza, duży artefakt: 250
Pliotowiszcze, PDA 4 skrytki (w wodzie): 380
Pełny osprzęt stalkerski, Gorodiszcze: 200
Ogłoszenia:
Nagroda 450 za dostarczenie przesyłki do Czerewacza
Nagroda 450 za dostarczenie paczki do Dityatek
Nagroda 25000 za przyniesienie dokumentów ze stacji policji w Czystogałowce
Sprzedam kły ślepych psów, 40/szt
Przeprowadzę przez Kupowatoje, 8000
Zbieram grupę na skok przez Gubin
Przewóz do Ładyżiczi, 3000
Kupię 3 bilety na Imprint 900/szt
Sprzedam mapy okolic Limańska, 8000
Masz trasę przez kordon? Zostań kurierem! Pod 8000 za kurs!
Wynajmę przewodnika do Iwanowki
Ostatnio edytowany przez sharpy dnia 3.11.2010 10:19:40
--sf.
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.