Trochę się doczepię. Może nie być wrodzona i niezmienna, ale preferencje w jedną, drugą, trzecią lub ósmą stronę zaczyna się mieć dość wcześnie. Później i owszem, można bardziej świadomie ograniczać lub zwiększać kontakt z czymś co chcemy aby nam się podobało, ale koniec końców jesteśmy ograniczeni naszym wewnętrznym głosem preferencji. Jeżeli ktoś zwyczajnie nie jest zainteresowany i nawet po kilku romansach z którąś z płci, bądź gatunków, czy drzew, lub pluszowych maskotek, albo cokolwiek rezultat jest mało zadowalający, to tak raczej zostanie. Ważne natomiast jest nie wmawiać sobie rzeczy, bo wydaje nam się, że nie powinniśmy, albo powinniśmy.
Jeśli coś jest kształtowane przez czynniki zewnętrzne to może nie ma czego znajdować bo sztywna określona orientacja po prostu nie istnieje? Ci którzy się tu zhomogenizowali, też pewnie myśleli że znaleźli. Przyszli tutaj i okazało się że sie mylili, teraz dopiero znaleźli. Gdyby ich teraz wywieźć do końca życia do muzułmańskiego kraju (uproszczenie więc nie czepiać się), to mogli by przejść kolejną transformację. Z orientacją jest chyba tak jak z prawdą- prawda to najbardziej aktualna, powszechna interpretacja faktów. A potem się okazuje, że prawda nagle sie zmienia w dziwny sposob
Ja naprawdę sobie nie wyobrażam bym kiedykolwiek miał odczuwać jakikolwiek pociąg seksualny do kobiet, mimo iż żyję w kraju i obracam się w środowisku gdzie heteroseksualizm jest naprawdę mocno faworyzowany. Sorry, nie wierzę w ową teorię, sprawdzającą się jedynie na biseksualistach którzy nie do końca zdają sobie sprawę z własnej orientacji. Jedyne co bym mógł wyciągnąć z seksu z kobietą to najzwyklejsza w świecie, czysto mechaniczna stymulacja, gdzie moja partnerka nie stanowiłaby w ogóle obiektu pożądania.
Zawsze sie wydaje, że aktualne poglądy są najlepsze z dotychczasowych, najmocniejsze i już nigdy sie nie zmienią Zainteresowania też. Niestety, obiektywne obserwacje ludzi tutaj przeczą twojemu poglądowi.
Seksy są nudne w stosunku do innych różności, które można robić jak dla mnie, ale w sumie to czasem się niby zdarza. Które by to było? I w ogóle się "brzydzę" prawie że, ale jak mówiłam, czasem mimo to coś wychodzi jakby samo z siebie
Drzemie we mnie bestia. Obawiam się, że to leniwiec...
E, raczej do tych, co zamiast seksu wolą się rozbestwiać na treningach, albo włażąc ludziom na łeb w jakiś zabawny sposób. Mówię, mnie nawet folia bąbelkowa bardziej potrafi zaciekawić niż mizianie ;p Ale phi, niedoczekanie, żebym się dzieci, małych potworków póki co dorobić miała, już mi sióstr i braci starczą dzieciaki do zabawy - fajne to-to, ale za długie ileś może, albo teraz, ale tylko na chwilę, a potem odstawić
Drzemie we mnie bestia. Obawiam się, że to leniwiec...
W sumie to piszesz ze masz 19 lat. Pozostaje mieć nadzieję że Ci się odwidzi ;p Albo znajdziesz aseksa na faceta. To nie żadna uszczypliwostka, tylko mało kto by z aseksualną kobietą chciał być. Może na poczatku, jak emocje dadzą górę ale potem i tak skończy się na zdradzaniu.
Zdziwiłbyś się ile razy się spotkałam ze związkiem, gdzie to facet nie chce, a kobieta nalega + w sumie ja nie mówię, że wielce nie i tyle, po prostu jest masa ciekawszych, fajniejszych, bardziej interesujących i mniej nudnych rzeczy niż miętolenie pościeli godzinami
Drzemie we mnie bestia. Obawiam się, że to leniwiec...
Zaznaczyłam opcję "całkowity heteroseksualizm". Pomna postów w stylu, że "przed 20-tym rokiem życia jest zbyt wcześnie na taką pewność" - precyzuję, że jest to obecny stan. Aczkolwiek nie mam pojęcia, co musiałoby się zdarzyć, żebym zmieniła pogląd. Na inne kobiety mogę patrzeć w kategoriach estetycznych "ładna/piękna/nieszczególnie", ale nie wywołuje u mnie to jakichś głębszych reakcji.
Hm. Wśród przycisków Karmy między plusem, a minusem przydałaby się trzecia opcja "Co autor miał na myśli?" A z racji braku takiego przycisku zadam po prostu pytanie (może nawet dostanę odpowiedź xD) - WH, jak powinnam rozumieć twój post w kontekście do mojego? Rozczarowuje cię fakt, żem heteryczka, czy ten, że może kiedyś (acz mało prawdopodobne) przestałabym nią być?
Ostatnio edytowany przez Rinnara dnia 29.07.2012 20:12:09
Ten post wynikał z przewidywalnego i prostego mechanizmu powodującego ze heteroseksualny mężczyzna lubi oglądać lesbijki. Dodatkowo na Polfursie jest cały miszmasz preferencyjny, dlatego też się zawiodłem bo liczyłem na nutkę les. Tak bez powodu i dla własnej perwersyjnej przyjemności myślenia o tym.
Tak sie zastanawiam czy na dzisiejsza chwile, jesli pragne tylko jednej kobiety i wiem ze moglbym z nia miec dzieci i nie interesuja mnie inne pod tym wzgledem mimo ze widzialem KILKA ladnych, a tak to ogladam sie za chlopakami to czy to mnie czyni biseksualnym?