Rzucasz cegłą... misterny plan natrafia na opór, bo cegła rozpadła się wskutek uderzenia Sprężyny na drobne kamyczki. Ale jeden z przybyszy z Domu Kultury siłuje się ze słupkiem dawno przerdzewiałej siatki dawniej ogradzającej teren budynku, przy którego ruinach jesteście, i wkrótce do spółki z drugim go wyrywają... dają ci go i mówią "Rzucaj". Jak oszczepem rzucasz w Sprężynę i wystrzelony potężnie w górę słupek znika we mgle, lecąc z grubsza w stronę Monolitów. Nasłuchujecie. Słychać jakieś głuche brzęknięcie i... tyle. Gdzieś trafiliście, prawdopodobnie w pola. Z powodu mgły nie ma szans stwierdzić. Widoczność na kilka metrów, co tu dopiero mówić o pół kilometra do stanowisk Monolitu.
O ile z celnością odbitych od Sprężyny pocisków jest u ciebie bardzo dobrze, to musisz jeszcze być chociaż świadom pozycji tego, w co celujesz... a jak się ma wyświetlacz PDA do tego, gdzie wylądował twój pocisk... no tak trochę nijak się ma.
"Może jakby tak do słupka przyczepić PDA?" sugeruje jeden ze stalkerów.
"A co, dasz swoje?" rechocze Dawg.
--sf.