No to teraz podziękowania z mojej strony.

Pozwolę sobie zacytować tutaj, tajemniczą stronę z informatora, która pisałem najdłużej a która w ostatecznej wersji nie została wydrukowana przez błąd drukarni...
Konbook w wersji cyfrowej z większą ilością obrazków będzie dostępny na stronie konwentu (o wystawieniu konbooka zostaniecie powiadomieni mailowo).

W tym miejscu jako główny organizator Konwentu Futerkon 2012, chciałbym serdecznie podziękować wszystkim osobom zaangażowanym w konwent „Futerkon 2012”, a w szczególności (w kolejności alfabetycznej):

- Gabiemu za stworzenie autorskiego systemu serwisu, bez którego komunikacja z uczestnikami imprezy nie była by możliwa, jak również za poświęcenie swojego cennego czasu (okres pokrywał się z obroną Gabriela), cierpliwość oraz dyspozycyjność (mimo wcześniejszych spinek udało się dotrwać do końca!);

- Grejwowi za bardzo pozytywną energię, wytrwałość, pomysłowość, ogromny wkład w część logistyczną jak i w część „ręcznych robótek” (bounty bordy) – dodam też, że bez jego determinacji uczestnicy nie otrzymali by ani koszulek ani smyczy (były pewne problemy w produkcji tych gadżetów ale Grave im sprostał!);

- Guściakowi za pozytywne królicze ADHD, które owocowało gigantyczną ilością propozycji i wariantów różnych projektów graficznych (podkreślam tu słowo GIGANTYCZNĄ), od identyfikatorów, po layout strony, kończąc na projektach smyczy i koszulek, dziękuję serdecznie również za dyspozycyjność i cierpliwość (choćby nanoszenie i tworzenie nowych identyfikatorów na dzień przed imprezą);

- Kotu za opracowanie niesamowitego wątku fabularnego, dopracowanie wszystkich elementów programu, pełne wsparcie w momentach kryzysowych oraz otwartość i entuzjazm przy rodzących się kolejnych pomysłach urozmaicenia konwentu a ponad to za współorganizowanie całości imprezy, Twój wkład był ogromny i czasem zastanawiam się czy nie większy od mojego ;

- Leniwcowi za kolejny rok wsparcia (to już jak tradycja), entuzjazm i gotowość do pomocy, za którą bardzo dziękuję – naprawdę bardzo się cieszę, że są jeszcze takie osoby jak on, którym można w pełni zaufać i mieć pewność, że robota będzie wykonana nie w 100% a w 150%, mimo że bardzo często robiona na ostatnią chwilę;

- Pasterzowi za wkład w ostateczny wygląd programu, zaangażowanie w wątek przewodni, płodne pióro (które zrodziło w jeden dzień ponad tuzin opowiadań), serdeczność i zawsze dobry nastrój, który jest tak ważny w momentach kryzysowych, a przede wszystkim za wsparcie Kota i jego działań, Twoja umiejętność rozładowywania spin jest niezastąpiona!;

- Solaxowi za niesamowite umiejętności artystyczne, ogromne wsparcie w proces tworzenia motywu przewodniego na rok 2012, chęć do współpracy i gotowość do działania prawie o każdej porze dnia i nocy, za wielkie poświęcenie i przepiękną umiejętność współpracy i serdeczność, a dodatkowo za gotowość do zmierzenia się z kolejną edycją konwentu, Dzięki jeszcze raz!

Jeszcze raz serdecznie dziękuję, gdyby nie wasze wsparcie i ciężka praca, nigdy nie udało by nam się zorganizować tak wspaniałej imprezy!

A teraz część PO konwentowa, już nie alfabetyczna:

- Vethowi i Simbie, dziękuję bardzo gorąco za wsparcie wieczorem przy ogarnianiu bałaganu jaki i atrakcji jakie zapewnił nam jeden z nieogarniętych uczestników, gdyby nie Wasza interwencja... (nawet nie chce gdybać);
- Kotu i Pasterzowi... za wszystko, współpraca z Wami to sama przyjemność, zaangażowanie Wasze zaś powoduje, że czuje się lekko... winny - bowiem pracując nie mogliście uczestniczyć w imprezie (niestety, tak to już jest z tym byciem orgiem).
- Leniwcowi... za kociołek - czułem siłę jak Asterix, a potem spałem jak Śpiąca Królewna (tylko, że nie zostałem zbudzony przez pięknego księcia... u.u)
- Simbie dziękuję, za dostarczenie kiełbasek i chleba (To już też prawie tradycja) podobnież, najlepsze kiełbaski są na Fkonie
- Lesterowi za melo - choć nie wiem kto to organizował, ale zapewne to też i Twoja zasługa;
- Qnik za jak zwykle piękną prezencję - czasem przy Tobie zaczynam wątpić w swoją orientację ;D
- Wszystkim uczestnikom panelu dyskusyjnego na temat konwentu - rozmowy z Wami są dla mnie bardzo bardzo BARDZO ważne, dzięki takim spotkaniom wiem że warto jest się "męczyć" przez rok i wiele z Waszych pomysłów na bank zaimplementujemy za rok!

W tym miejscu chciałbym też przeprosić, tych, z którymi miałem pogadać/napić się czy spędzić chwile - niestety ilość zadań i obowiązków jak co roku była tak ogromna, że nie dało się pogodzić wszystkiego. A jak teraz siedzę i wspominam to cały kon minął mi tak szybko...że trudno mi wychwycić jakieś konkretne momenty. Niestety jest to pewna cena jaką płacą organizatorzy, a jak to się mówi "Ktoś musi pracować, żeby odpocząć mógł ktoś", tu widać to bardzo dokładnie.
Przepraszam też, za wszelkie niedociągnięcia, błędy, opóźnienia czy inne potknięcia które związane były z organizacją imprezy, przed jaki w trakcie jej trwania.

Największe jednak i najważniejsze podziękowania kieruję do wszystkich Was, uczestników, bowiem bez Was imprezy by nie było. Po raz kolejny pokazaliście, że można się dobrze bawić, zaangażować w konwent, przebrać się, spędzić miło czas wśród znajomych i przyjaciół.

Pozostaje mi tylko powiedzieć.
Do zobaczenia za rok!

P.S.
Na fundację Bernardyn zebraliśmy kwotę 2200 złotych!
Smutny Stefan dzięki Wam się uśmiechnie!