Nic nie mylę. Zacytowana przeze mnie "uległość" i "posłuszeństwo" według mnie nijak się mają do, jak to ująłeś, związku zbudowanego na głębokim zaufaniu i oddaniu. Więc powtarzam - nie ja to mylę, tylko zacytowany osobnik, ja zaś zadałam pytanie
Ostatnio edytowany przez Zawa dnia 19.11.2012 19:24:50
Żeby nie robić z siebie pośmiewiska, należy nie nosić jej wcale. Jeszcze ujdą futrzaste kony, ale żeby chodzić publicznie w obroży, trzeba być, mówiąc językiem Ary, społecznie ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥. I proszę, nie wycierajcie sobie twarzy argumentami o indywidualiżmie czy maniu czyjejś opinii w dupie. Gdybym nosił selera na głowie bo tak chcę i o tym marzę (i jestem anthro-selerem), też bym był w zgodzie ze sobą. Też bym był indywidualny i oryginalny. Też bym był społecznie ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥.
A o postawie uległej cioty w obroży już nie wspomnę bo będzie kwik.
"Uległy. Posłuszny. Uwiązany. Umiesz już rapować? xD"
"Umiesz już rapować?"
"rapować?"
Dobre, prawie uwierzyłem.=] Na przyszłość: http://www.polfurs.org/ -> w pole "znajdź wątek" wpisujesz nazwę tematu, lub pierwsze jego litery, zwłaszcza, że:
WilkołakNerevar, ciekawy sposób myślenia. Taki... stricte konserwatywny: "nie róbmy przeszczepów, bo będą przeszczepiać mózgi, nie modyfikuj genetycznie kukurydzy, bo pożrą cię krwiożercze pomidory, nie jedz słodyczy, bo ci się robaki zalegną, nie toleruj homoseksualizmu, bo cię wydupczą." Jeśli jedynym argumentem jest "bo nie", "bo się tak nie robi", "bo jak się na to pozwoli, to...", to jakoś do mnie nie przemawia.=]
Nie widzę sensu ukrywać się w masie ludzi tolerujących tylko przeciętniaków. Czemu mam być szary jak rzeczywistość? Jedni sie stukają w głowę, inni zachwycają, jeszcze inni nie zauważają obroży, bądź ją ignorują. Raz mnie zaczepiła jakaś kobieta w średnim wieku pytając skąd mam obrożę, bo myśli nad prezentem dla swej latorośli co jest w kapeli metalowej/rockowej.
Pewne zachowania uchodzą jedynie w pewnych sytuacjach, ale spoko- jako nietuzinkowa osoba pewnie i na herbatę do babci, i na rozmowę kwalifikacyjną pójdziesz w obroży.
Każdy zajmuje w życiu to miejsce, które zdobędzie, nie na które zasługuje. Każde współczucie poniża, prawdziwa miłość jest ślepa, prawdziwa dobroć bezsilna, a prawdziwa wolność- to wolność od wszystkich.
Nic mi do osób, które noszą obroże na furry spotkaniach, bo w społeczności jest to akceptowane. Ale poza furry, nie zamierzam traktować poważnie osoby, która np. rozmawiając ze mną ma założoną obrożę. Prezentowanie swojej "inności" przez noszenie obroży, tak żeby ją wszyscy widzieli, jest dla mnie po prostu śmieszne.
Piękny strawman Tobeoe, brawo xD nie napisałem ani słowa o medycynie, ani o niczym co jests w jakikolwiek sposób tematem poważnym i nie-trywialnym.
Nie widzę sensu ukrywać się w masie ludzi tolerujących tylko przeciętniaków.
Nosze obrożę, jestem unikalny jak płatek śniegu. No ale dobra, widzę że z całej siły próbujesz przekonać siebie że noszenie obroży jest super fajne i okidoki, życze powodzenia w swoich podbojach. Niech przynajmniej obroża podkreśla Twoją wyjatkowość, bo posty to są raczej jak ta kobieta w średnim wieku xD
W takim razie nie rozumiem buntu - nie masz zamiaru się ukrywać, ale kiedy (nosić obroży) nie wypada, to się jednak ukrywasz?
Ostatnio edytowany przez tanuki dnia 19.11.2012 22:48:12
Każdy zajmuje w życiu to miejsce, które zdobędzie, nie na które zasługuje. Każde współczucie poniża, prawdziwa miłość jest ślepa, prawdziwa dobroć bezsilna, a prawdziwa wolność- to wolność od wszystkich.
Tyle gimbazy w jednym temacie - będę nosił obrożę, bo jestem inny, bo nie jestem szary jak tłum, tfu, PLEBS, będę ostentacyjnie prezentował tę swoją inność, bo jestem LEPSZY. PEDAŁ STRONG.
A ja szczerze mówiąc nie rozumiem wrogości niektórych osób do noszenia obroży. Czemu ludzie z tatuażami są w porządku a ludzie z obrożą już nie.
Tak. Wiem, że żyję w urojonym świecie wyobrażeń, w którym każdy może wyrażać siebie tak jak mu się to podoba i nie zostanie zaszufladkowany jako "pedał" albo "ciota", ale z drugiej strony świat bez nalepiania ludziom etykietek był by o wiele piękniejszy.
Bo tatuaż jest społecznie akceptowalny, pod warunkiem że jest zrobiony w normalnym czyt. subtelnym miejscu. Idź wytatuuj sobie coś na czole, policzkach czy nawet na dłoniach, a o pracy bezpośrednio z klientem będziesz mógł zapomnieć.
Nie ma nic złego w noszeniu obroży, nawet w sytuacjach czy miejscach gdzie jest to akceptowalne. Natomiast przestańcie się dziwić (Ci co się dziwicie), że osoby mające styczność z rzeczywistością dają wam skądinąd słuszną radę co robić by społeczeństwo nie traktowało Was jak dziwolągi czy delikatniej ujmując ekscentryków. Nawoływaniem do tego że to jest normalne raczej nic nie wskóracie (bo po prostu nie jest).
Ostatnio edytowany przez Kot dnia 19.11.2012 23:15:44
"An asymmetric boob job A gentle caress of the inner thigh Sean Connery"
Obroża dla mnie jest symbolem 100% uległości. Nosząc obrożę ktoś najwyraźniej chce pokazać że jest czyjąś własnością lub nazwijmy to "zdobyczą". Osobiście jeżeli chodzi o fandom to sytuacja się nie zmienia. Obroża to nie chusta czy arafatka i została stworzona by kogoś lub coś zniewolić. Jestem przeciwny takiemu zachowaniu bo odbija się to potem na innych. Przez jednego debila, który nie potrafi tej indywidualności zachować dla siebie, indywidualność innych jest szykanowana bo ludzie wrzucają potem wszystkich do jednego wora. To tak jak z paradą równości, która dla mnie jest bramką samobójczą... Podsumowując to jeżeli dla kogoś symbol skrajnej uległości znaczy tyle co "noszę obrożę by patrzono na mnie jak na zwierzę bo jestem futrzakiem i chce się do nich w jakimś stopniu upodobnić" to niech go nosi na spotkaniach fandomu a nie na ulicy czy w parku żeby potem ktoś mnie za to kamieniami nie obrzucił bo potraktuje mnie tak samo jak tę osobę za samą przynależność do grupy. Nic do ciebie nie mam a to po prostu jest moje zdanie.
Społeczeństwo jest grupą - grupa zawsze będzie myśleć stereotypowo, widzieć w sposób uproszczony.
To jałowe - burzycie się na forum, że was "większość" tłamsi, nie pozwala zaprezentować swojego indywidualizmu. Odkrywanie Ameryki ciągłe.
Idź w miasto z obrożą - wyśmieją cię, przykleją etykietkę czubka. Wróć z płaczem, że świat jest zły. Przy okazji zepsuj opinię reszcie, co słusznie zauważył Liszek.
Terapia grupowa wskazana. Bicie piany, ze jest źle tak, jak jest. Zmiana mentalności nie jest w gestii grupki oderwanych od życia marzycieli. I bardzo dobrze.
Eryk: "Niektóre frutti... są za młode na tutti." --------------------------------------------- Edward: "Lol xd do zrobienia imprezy w Gdańsku potrzebny jest tylko Marvin, Soreh i Zeld, reszta jest opcjonalna xd" --------------------------------------------- MFarley: "Załatwiasz sprawy jak w grach rpg - oferujesz questa, bohater go nie chce, bo ma za niski lvl - ok, czekam na innego, albo na powrót - koniec dialogu."
Ah tak, pamiętam jak wiele razy widziałem publicznie ludzi gromadzących się wokół punków i metalów. Pokazywali palcami na tych dziwaków. Śmiali się, klęli na nich. Jedna osoba wyszła z tłumu by rozszarpać koszulkę Iron Maiden jednego z delikwentów i krzyknęła temu długowłosemu pedałowi prosto w twarz "znajdź sobie prace ty brudny hipisie". Jak dobrze, że taka instytucja w Polsce istnieje. Powinniśmy brać przykład z naszych braci ortodoksyjnych żydów, którzy ustawiają się przed podstawówkami by opluć dziewczynki za ich zbyt "luźny" ubiór. Nie wiem. O co biega z tymi oskarżeniami o przechwalanie się indywidualnością czy innością? Czy ktoś tak jawnie lamentował jak bardzo jest inny od reszty społeczeństwa i jest niezrozumiały? Ja najwyżej przeczytałem, że ludziom podoba się obroża i ją zakładają. Nikt tutaj nie walczy o prawo, by nosić obrożę w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej. Jeśli dyskusja ma przebiegać w jakimkolwiek normalnym kierunku to dobrze, by było gdyby jej uczestnicy żyli w podobnych rzeczywistościach.
I zagłodzisz na śmierć kilkaset milionów ludzi? Kukurydza (czy wszelkie inne płody rolne) genetycznie modyfikowane dają większy plon z mniejszego areału przy mniejszych kosztach uprawy. Dzięki temu do jedzenia mają dostęp ludzie stosunkowo biedni. Ile rwetesu w Polsce za każdym razem gdy podrożeje chleb, cukier czy inna spożywka. Ale jak oferuje się nam tańszą, lepszą, zdrowszą (bo bez pestycydów itp.) żywność to nagle wielki bunt, że genetycznie modyfikowane... Jak ktoś nie lubi modyfikacji to zapraszam do jedzenia nasion polnych traw, korzonków, malin i poziomek z lasu... powodzenia. Albo niech się taki ktoś przejdzie do sklepu z żywnością organiczną i zobaczy jakie tam są ceny. Wszędzie miałyby takie być?
Temat na osobny.. temat
Obiecuj tylko tyle, ile możesz dać. I dawaj więcej, niż obiecałeś.
I tak temat o obrożach już jest. Tutaj zacznijmy rozmawiać o GM.
I zagłodzisz na śmierć kilkaset milionów ludzi?
Ilu ludzi głoduje z powodu braku środków na zakup jedzenia, a ilu z powodu niewystarczających plonów z własnego pola? Żywność genetycznie modyfikowana sama w sobie jest piękną sprawą. Niestety, jest też wielokrotnie droższa do opracowania w porównaniu do starej selekcji. Sama kukurydza też trafiła się jako idealna roślina do opatentowania. Największe plony są z pierwszej krzyżówki, więc po zebraniu nasiona nie nadają się już do ponownego obsiania i trzeba wracać z pieniędzmi w zębach do dystrybutorów opatentowanych nasion.
Ile rwetesu w Polsce za każdym razem gdy podrożeje chleb, cukier czy inna spożywka. Ale jak oferuje się nam tańszą, lepszą, zdrowszą (bo bez pestycydów itp.) żywność to nagle wielki bunt, że genetycznie modyfikowane...
Tja... Zdrowsze, bo wystarczy round-upem raz opryskać. Przecież to mniej pestycydów wychodzi niż zwykłe uprawy! Tyle, że jemy roślinę z genem odporności na truciznę zabijającą wszystkie inne rośliny. Czy to takie zdrowe, nie wiem.
Rolnictwo ekologiczne lub ekstensywne oczywiście nie da rady wyżywić ludności. Plony są jak ze średniowiecza i ceny to odzwierciedlają. Nikt nie każe iść w takie skrajności. Polska ma inny problem. Po co nam iść po drogie i opatentowane genetycznie modyfikowane nasiona jeżeli większość rolników nie ma corocznych badań gleby? To wmontowywanie turbosprężarki do silnika, podczas gdy jeździmy na gołych felgach z silnikiem od malucha. Czynnikiem hamującym dla większości upraw jest zły odczyn gleby, brak makroelementów innych niż azot, niedobór wody... Najpierw nauczmy rolników jak zapewnić odpowiednie warunki wzrostu swoim uprawom, a dopiero później bawmy się w GMy...
Podsumowując to jeżeli dla kogoś symbol skrajnej uległości znaczy tyle co "noszę obrożę by patrzono na mnie jak na zwierzę bo jestem futrzakiem i chce się do nich w jakimś stopniu upodobnić" to niech go nosi na spotkaniach fandomu a nie na ulicy czy w parku żeby potem ktoś mnie za to kamieniami nie obrzucił bo potraktuje mnie tak samo jak tę osobę za samą przynależność do grupy.
Może się tak zdarzyć, ale osoba nosząca obrożę nie jest tu niczemu winna. Winne jest głupie społeczeństwo które myśli stereotypowo.
To nie prawda. Takiego typu usprawiedliwienia i ich uzasadnienie w ogóle do mnie nie przemawiają. " Bo społeczeństwo takie jest". To nie jest właściwe uzasadnienie. Ktoś przedtem prosił o podanie argumentu dlaczego nie. Bo ciągle słyszał"bo nie" No to teraz ja poproszę o jakieś sensowne wytłumaczenie dlaczego chłopak bądź dziewczyna mogłaby przemieszczań się z obroża obok piaskownicy w której bawiłyby się dzieci. Być może i moje ? Jak miałbym wytłumaczyć dzieciakowi że ten pan czy pani nosi obrożę i trzyma się z tym drugim panem za rękę. Ludzie myślę że tolerowaliby to gdyby ich kredyt zaufania do tych osób nie był wykorzystywany przez manifestacje gejowskie i różnego rodzaju matołów, którzy robią to pod publikę. Dla mnie to jest złe. Nie winię ludzi, którzy próbują się przed tym obronić. Ja też próbuję obronić się przed reklamami i mi nie wychodzi. Podobna sytuacja tyle że w przypadku obroży jest mniej na miejscu.
Ile rwetesu w Polsce za każdym razem gdy podrożeje chleb, cukier czy inna spożywka. Ale jak oferuje się nam tańszą, lepszą, zdrowszą (bo bez pestycydów itp.) żywność to nagle wielki bunt, że genetycznie modyfikowane...
Tja... Zdrowsze, bo wystarczy round-upem raz opryskać. Przecież to mniej pestycydów wychodzi niż zwykłe uprawy! Tyle, że jemy roślinę z genem odporności na truciznę zabijającą wszystkie inne rośliny. Czy to takie zdrowe, nie wiem.
Ran-up czy jak to się tam pisze. Jest w Polsce zabroniony bodajże od 1996-go przez to jakie ma działanie na glebę. Genetycznie modyfikowana roślina to tak jak kurczaki z KFC. One są tak zmodyfikowane genetycznie że nie mają piór. Fajnie co ?
Typowe gadanie. "To nie moja wina, że społeczeństwo jest takie...", "To wszystko wina innych!", "To nie ja...". Wybacz, właśnie że Ty (nieskierowane do nikogo konkretnego). Jeśli grupa osób wejdzie do kawiarni z obrożami na głowie i zacznie się publicznie okładać mokrym porem po dupskach, to nie dziwcie się, że ktoś może ich tam nie chcieć więcej widzieć. I innych osób w obrożach też. Zdarza mi się założyć obrożę. To, jakie ma dla mnie znaczenie - to jest moja sprawa. Ale jeśli wiem,że gdzieś mnie w niej nie chcą, nie zgrywam Joanny d'Arc i po prostu zdejmuję. To tylko symbol, a nie definicja czegokolwiek. To jest oznaka, nie cel sam w sobie.
Jeśli zrobię sobie irokeza, też będę się liczył ze spojrzeniami ludzi. I będą mieć rację.