Przeglądający wątek:
1 Anonimowi
oglądał ktoś "Przekletą"? ja mialam szanse obejrzeć przed kinowa premierą. Typowy film o wilkołakach. Choć bywały momety wpływające na psychike 
Dobra może go opisze..to jest ten film.
Dziewczyna i chlopak ulegaja wypadkowi. W czasie szarpaniny postaja podrapani przez wilkolaka. Musza odnaleźć tego "Ojca" i go zabić. Film zagadkowy... wiesz juz kto jest tym "ojcem" a okazuje sie że zupelnie ktos inny.
//Nie pisz dwóch postów nad sobą - użyj opcji "edytuj"
Dobra może go opisze..to jest ten film.
Dziewczyna i chlopak ulegaja wypadkowi. W czasie szarpaniny postaja podrapani przez wilkolaka. Musza odnaleźć tego "Ojca" i go zabić. Film zagadkowy... wiesz juz kto jest tym "ojcem" a okazuje sie że zupelnie ktos inny.
//Nie pisz dwóch postów nad sobą - użyj opcji "edytuj"
jestę kapibarę
Płytko ten opis coś
Generalnie nie jest powiedziane, że mają odnaleźć ojca (w ogóle to słowo chyba nie pada, może raczej "stworzyciel" ), bo na początku nawet nie wiedzą co się z nimi stało, co się dzieje... a dzieje się dużo dziwnych rzeczy. Dopiero potem to się zaczyna klarować.
Film jest zabawny, zrobiony raczej "z przymrużeniem oka" niż jako prawdziwy horror, a najlepsza scena to wilkołaczyca pokazująca środkowy palec po usłyszeniu, że ma gruby i niezgrabny tyłek
Generalnie nie jest powiedziane, że mają odnaleźć ojca (w ogóle to słowo chyba nie pada, może raczej "stworzyciel" ), bo na początku nawet nie wiedzą co się z nimi stało, co się dzieje... a dzieje się dużo dziwnych rzeczy. Dopiero potem to się zaczyna klarować.
Film jest zabawny, zrobiony raczej "z przymrużeniem oka" niż jako prawdziwy horror, a najlepsza scena to wilkołaczyca pokazująca środkowy palec po usłyszeniu, że ma gruby i niezgrabny tyłek
Nigdy nie umialam pisac strzeszczen filmów... 
.. I zgadzam sie do byla najlepsza scena... Niemogłam podniesc sie z podłogi przed kompem ze smiechu
.. I zgadzam sie do byla najlepsza scena... Niemogłam podniesc sie z podłogi przed kompem ze smiechu
jestę kapibarę
Nie lepiej było pójść do kina?
Po co tracić kase na bilet jak moglam obejrzec sobie w domciu i to przed premierom? ;P
jestę kapibarę
Atmosfera przede wszystkim. Wolę kino, zupełnie inaczej się ogląda.
A poza tym koszt prądu i internetu przy ściąganiu odpowiada mniej więcej biletowi do kina
A poza tym koszt prądu i internetu przy ściąganiu odpowiada mniej więcej biletowi do kina
Charyzmatyczny Nieznajomy z Imprezy
PERMABAN
Ja tego filmu nie widziałem.. nawet nie słyszałem że coś takiego jest 
Natomiast jeśli już płacisz za internet i za prąd to po co jeszcze wydawać dodatkowo 15 zł na bilet ?
Natomiast jeśli już płacisz za internet i za prąd to po co jeszcze wydawać dodatkowo 15 zł na bilet ?
jestę kapibarę
Można wykorzystać czas zużytkowany na ściąganie czegoś co jest wyświetlane w kinie na ściąganie czegoś co w nim nie jest wyświetlane
Charyzmatyczny Nieznajomy z Imprezy
PERMABAN
Można to robić jednocześnie a do tego ściągać jeszcze album jakiegoś zespołu , do tego w tym czasie możesz robić coś innego i tak zaoszczędzasz 15 zł + czas na przejazd do kina, w kinie na drogi popcorn = możesz kupić taniej chipsy w supersamie podczas zakupów z rodzinką i coś do picia (co teżw kinie jest strasznie drogie) same zalety 
, do tego w tym czasie możesz robić coś innego i tak zaoszczędzasz 15 zł + czas na przejazd do kina, w kinie na drogi popcorn = możesz kupić taniej chipsy w supersamie podczas zakupów z rodzinką i coś do picia (co teżw kinie jest strasznie drogie) same zalety
jestę kapibarę
A masz w domu telewizor o przekątneji iluśtam metrów? (bo surround już teoretycznie teraz mozna mieć). Aaa, ale surround nie działa w divixach, bo tam jest zwyczajne stereo i tyle . Więc duuuużo gorszy obraz, gorszy dźwięk, odgłosy brzdząkania garnkami w pokoju obok, osoby wychodzące do toalety (no, to akurat u mnie, bo komputer mam w przedpokoju), odgłosy ulicy za oknem itp. Chyba że masz wyciszony pokój. To kosztuje, heh
Różnica, powiedziałym, jest znacząca. Co prawda "Przeklęta" jest akurat filmem który mógłby tam być oglądany w telewizorze, bo monumentalny nie jest, no na pierwszą część Kronik Narnii polecam wszystkim jednak zamiast ściągania wyskrobanie kilku groszy i udanie się do kina
. Więc duuuużo gorszy obraz, gorszy dźwięk, odgłosy brzdząkania garnkami w pokoju obok, osoby wychodzące do toalety (no, to akurat u mnie, bo komputer mam w przedpokoju), odgłosy ulicy za oknem itp. Chyba że masz wyciszony pokój. To kosztuje, heh Różnica, powiedziałym, jest znacząca. Co prawda "Przeklęta" jest akurat filmem który mógłby tam być oglądany w telewizorze, bo monumentalny nie jest, no na pierwszą część Kronik Narnii polecam wszystkim jednak zamiast ściągania wyskrobanie kilku groszy i udanie się do kina
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.