Przeglądający wątek:
2 Anonimowi
Wątek zablokowany
Ronso/Smok/Lis/Jednorożec/Wąż/Gryf
Zmiennokształtny
W ogóle o istnieju grup Furry w internecie dowiedziałem się szukając przez Goggle obrazków moich ulubionych postaci z Final Fantasy, przez przypadek ktoś na VCL zrobił super fanart Kimahriego... Cóż i w końcu też należę do grupy rysowników Furry (mam taką nadzieję)
Dotychczas identyfikowałem środowisko Furry głównie z rysownikami.... później dowiedziałem się o pisarzach powieści furry.... następnie poznałem paru gościu co nie rysują ale zamawiają rysunki swych postaci... potem znalazłem sterty informacji na temat strojów furry, którą kosztują nawet 900$.... aż w końcu dowiedziałem się o możliwości prenumeraty amerykańskiego magazynu o Furry....
Teraz zaczynam powoli myśleć na ten temat.... czym tak dokładnie dla was jest Furry?
Rysunki?
Poezja?
Pornografia?
Czy to można nazwać sztuką? Czy takie coś powinno zostać docenione przez Nie-Furry-ących?
Bo moim zdaniem istnieją rysownicy, który są prawdziwymi artystami. Z drugiej strony jednak istnieje dużo gości co myślą że coś umieją i rysują masowo super skretyniałe yiffy.....
I tak się zastanawiałem... czy według was Furry można (czasami) uznać za prawdziwą sztukę? Czy to raczej eksprecja emocji którą tylko osoby również zainteresowane Furry mogą docenić?
Dotychczas identyfikowałem środowisko Furry głównie z rysownikami.... później dowiedziałem się o pisarzach powieści furry.... następnie poznałem paru gościu co nie rysują ale zamawiają rysunki swych postaci... potem znalazłem sterty informacji na temat strojów furry, którą kosztują nawet 900$.... aż w końcu dowiedziałem się o możliwości prenumeraty amerykańskiego magazynu o Furry....
Teraz zaczynam powoli myśleć na ten temat.... czym tak dokładnie dla was jest Furry?
Rysunki?
Poezja?
Pornografia?
Czy to można nazwać sztuką? Czy takie coś powinno zostać docenione przez Nie-Furry-ących?
Bo moim zdaniem istnieją rysownicy, który są prawdziwymi artystami. Z drugiej strony jednak istnieje dużo gości co myślą że coś umieją i rysują masowo super skretyniałe yiffy.....
I tak się zastanawiałem... czy według was Furry można (czasami) uznać za prawdziwą sztukę? Czy to raczej eksprecja emocji którą tylko osoby również zainteresowane Furry mogą docenić?
W ogóle jeśli już
Sztuka - oczywiście. Dwa linki na dowód - a jest ich cała masa.
http://www.synnabar.com/
http://www.goldenwolfen.com/
To samo z literaturą. Poza tym statystycznie niemożliwym było by w tej ogromnej społeczności nie było ogromnych talentów (które niestety z czasem się wypalają.
Furry to w sumie nic innego jak hobby, choć dla mnie czasami (przynajmniej tak mi się zdaje) jest to coś więcej. Jestem erpegowcem wiec wczuwanie się w trochę odmienną rolę jest mi raczej znane. Dla mnie to przede wszystkim spinnoff od rzeczywistości i w zasadzie niewiele więcej - choć czasem mam ochotę pobiegać sobie po lesie i nie myśleć o domu/szkole/rodzinie, wiec może cos z wilka we mnie siedzi.
Prawdopodobnie wszystko. Tak samo jak normalni ludzie mają normalne rysunki, powieści , pornografie, tak furries mają swoje odmiany.
Wiesz to prawdopodobnie zależy. W przypadku, na przykład, linków które podałem jest oczywiste że ludzie to zaakceptują i może nawet im się spodoba, tak samo będzie z w miarę normalnymi opowiadaniami etc. Inna sprawa to oczywiście pornografia, która jak w każdym normalnym społeczeństwie (choć nie wiem czemu) jest moralnie naganna.
[qoute]? Czy to raczej ekspresja emocji którą tylko osoby również zainteresowane Furry mogą docenić?
Po części na pewno masz rację.
Osoby, które na prawdę się utożsamiają ze swymi fursonami będą inaczej odbierały daną prozę czy rysunki, niż przeciętny zjadacz chleba.
Tak jak w zwykłym społeczeństwie - kretyni i dewianci seksualni sie zdarzają.
Sztuka - oczywiście. Dwa linki na dowód - a jest ich cała masa.
http://www.synnabar.com/
http://www.goldenwolfen.com/
To samo z literaturą. Poza tym statystycznie niemożliwym było by w tej ogromnej społeczności nie było ogromnych talentów (które niestety z czasem się wypalają.
Furry to w sumie nic innego jak hobby, choć dla mnie czasami (przynajmniej tak mi się zdaje) jest to coś więcej. Jestem erpegowcem wiec wczuwanie się w trochę odmienną rolę jest mi raczej znane. Dla mnie to przede wszystkim spinnoff od rzeczywistości i w zasadzie niewiele więcej - choć czasem mam ochotę pobiegać sobie po lesie i nie myśleć o domu/szkole/rodzinie, wiec może cos z wilka we mnie siedzi.
Prawdopodobnie wszystko. Tak samo jak normalni ludzie mają normalne rysunki, powieści , pornografie, tak furries mają swoje odmiany.
Wiesz to prawdopodobnie zależy. W przypadku, na przykład, linków które podałem jest oczywiste że ludzie to zaakceptują i może nawet im się spodoba, tak samo będzie z w miarę normalnymi opowiadaniami etc. Inna sprawa to oczywiście pornografia, która jak w każdym normalnym społeczeństwie (choć nie wiem czemu) jest moralnie naganna.
[qoute]? Czy to raczej ekspresja emocji którą tylko osoby również zainteresowane Furry mogą docenić?
Po części na pewno masz rację.
Osoby, które na prawdę się utożsamiają ze swymi fursonami będą inaczej odbierały daną prozę czy rysunki, niż przeciętny zjadacz chleba.
Tak jak w zwykłym społeczeństwie - kretyni i dewianci seksualni sie zdarzają.
jestę kapibarę
Kurde, nie podpadam pod żaden z powyższych punktów
Każdy znajdzie coś dla siebie... albo wszystko.
Nie-furry rysownicy też prezentują podony podział. Na artystów i kolesi bazgrolących lewą ręką na kolanie pornole. Nie widzę szczególnych różnic, jeśli chodzi o poziom. Jedni mają talent i chęć doskonalenia umiejętności, inni bazgrolą, kopiują i twierdzą że też są świetni.
Podziały są jak w pradziwej sztuce. Widziałem rysunki furry rysowane w stylu wczesny Picasso i były naprawdę super. Są rzeźby, figurki, impresjonizm się zdarza, prymitywizm (nie chodzi tu bynajmniej o super skretyniałe yiffy), różne inne techniki, w tym fotorealizm, czy fotoszopki. To po prostu odmiana tematu rysowania, a nie odrębna gałąź sztuki.
Otóż to. I to samo dotyczy sztuki.
Wilk
Zwierzę
Już to przerabiałem, artek FAQ o tym jest. Że Furry jest nieklasyfikowalne i nie tyle furry jest kierunkiem sztuki co sztuka jest kierunkiem furry.
Bo oprócz artystów i niedoartystów jest sporo więcej. Są fetyszyści którym sztuka zwisa. są "spirytualiści" którzy czują się zwierzętami, nie wyrażając tego przez żadną sztukę. A tacy jak Neonus? Neonus nie jest artystą, to guru-sekciarz furry. Paru inżynierów/naukowców patrzących na realistyczną przyszłość genetyki też się znajdzie. Fani żyjący w świecie wyobraźni, politycy próbujący klasyfikować, dzielić i sterować społecznością, "magowie" i "szamani" próbujący z większym lub mniejszym sukcesem przybrać postać zwierzęcia, rolplejarze, handlarze, kaznodzieje i ekscentrycy. Wielu, wielu nie-artystów furry.
Furry to bardzo luźna idea wiążąca bardzo wiele dziedzin. Sztuka i jej okolice jest tylko jedną z nich.
Bo oprócz artystów i niedoartystów jest sporo więcej. Są fetyszyści którym sztuka zwisa. są "spirytualiści" którzy czują się zwierzętami, nie wyrażając tego przez żadną sztukę. A tacy jak Neonus? Neonus nie jest artystą, to guru-sekciarz furry. Paru inżynierów/naukowców patrzących na realistyczną przyszłość genetyki też się znajdzie. Fani żyjący w świecie wyobraźni, politycy próbujący klasyfikować, dzielić i sterować społecznością, "magowie" i "szamani" próbujący z większym lub mniejszym sukcesem przybrać postać zwierzęcia, rolplejarze, handlarze, kaznodzieje i ekscentrycy. Wielu, wielu nie-artystów furry.
Furry to bardzo luźna idea wiążąca bardzo wiele dziedzin. Sztuka i jej okolice jest tylko jedną z nich.
--sf.
Uncia Hortensis
Rabatka
LOL. Trzeba jakiś polfurs.bash.org założyć xD
Pseudo-guru, ale i tak genialny tekst xD
Myr
Charyzmatyczny Nieznajomy z Imprezy
PERMABAN
OWNED!!!
Furry to dla mnie jest cos nierozlacznie zwiazanego ze zwierzetami anthro, i dla mnie tez jest tym wszystkim co jest z nim zwiazane: czyli rysunki, yiffne i nieyiffne, takie stronki jak ta, "czucie" sie zwierzeciem, itepe
Środkowo-wschodni kuguar
Anthro
Sharpy ma rację. Futrzanizmu/futrzaństwa/futryzmu/zwał-tak-zwał nie da się jednoznacznie sklasyfikować.
Futrzanizm jest jak żaba w mikserze. Tak wymieszane różne elementy, że postaje jednolita, nie-do-sklasyfikowania masa.
A tak swoją drogą, Konrad z Dziadów cz. III to futrzak, był orłem
Futrzanizm jest jak żaba w mikserze. Tak wymieszane różne elementy, że postaje jednolita, nie-do-sklasyfikowania masa.
A tak swoją drogą, Konrad z Dziadów cz. III to futrzak, był orłem
Tygrysiasty
Anthro
Furry to jest filozofia
Niestety tak jak w przypadku buddyzmu niektórzy do niej nawiązują, bo myślą, że siedzenie po turecku i kropka na czole w pełni ukazują, co to znaczy być buddystą, choć żałośnie nie mają pojęcia, na czym to polega.
Z furry jest identycznie, tylko jak na razie nikt nie próbował chyba założyć klasztoru furry
Musze powiedzieć, że taka wizja jest bardzo ciekawa, nie chodzi mi bynajmniej o jakiś "furry burdel", ale o społeczność wyznającą i czcząca jakąś ogólnie przyjętą teorię furry, niestety coś takiego jest niemożliwe, bo furry nie ma praktycznie jednolitego pochodzenia, a społeczność światową tworzą ludzie tak zróżnicowani poglądowo na ten temat, że co do teorii nigdy by się nie dogadali tak by ktoś nie był poszkodowany...
Furry to jest inny świat, w którym tak na prawdę wystarczy by działał tylko jeden zmysł wyobraźnia, bez wyo0braźni chyba raczej furry by nie było
Ja mama swoją teorię fury, ale ona jest moja i jej nie chce publikować nigdzie, każdy powinien dojść do tego sam
Niestety tak jak w przypadku buddyzmu niektórzy do niej nawiązują, bo myślą, że siedzenie po turecku i kropka na czole w pełni ukazują, co to znaczy być buddystą, choć żałośnie nie mają pojęcia, na czym to polega.
Z furry jest identycznie, tylko jak na razie nikt nie próbował chyba założyć klasztoru furry
Musze powiedzieć, że taka wizja jest bardzo ciekawa, nie chodzi mi bynajmniej o jakiś "furry burdel", ale o społeczność wyznającą i czcząca jakąś ogólnie przyjętą teorię furry, niestety coś takiego jest niemożliwe, bo furry nie ma praktycznie jednolitego pochodzenia, a społeczność światową tworzą ludzie tak zróżnicowani poglądowo na ten temat, że co do teorii nigdy by się nie dogadali tak by ktoś nie był poszkodowany...
Furry to jest inny świat, w którym tak na prawdę wystarczy by działał tylko jeden zmysł wyobraźnia, bez wyo0braźni chyba raczej furry by nie było
Ja mama swoją teorię fury, ale ona jest moja i jej nie chce publikować nigdzie, każdy powinien dojść do tego sam
Uncia Hortensis
Rabatka
"Teoria furry" to brzmi jakby furry juz istnialo..
I czemu nie furry burdel? xD
I czemu nie furry burdel? xD
Myr
jestę kapibarę
Dlaczego burdel? Znaczy co, zapraszało by się ludzi na yiffy za pieniądze? To raczej by był kosciół wolnego seksu, czy jakoś tak. A poza tym... od kiedy w klasztorach tego nie ma?
Tygrysiasty
Anthro
Nie wiem, od kiedy w klasztorach tego nie ma, ale uważam, że furry to nie tylko yiff i nie powinno być na tym opierane, dlatego nie burdel
Z resztą klasztor to nie kościół
Trzeba umieć rozgraniczyć, co jest futrzaste, a co jest już yiffiaste, ja nie sądzę, by wpisywanie yiffu do wymagań wiary furry było odpowiednie, bo znam takich, co się nawet yiffem brzydzą, a futrzakami są
Z resztą, co innego, kiedy komuś, kto jest furry podoba się yiff, to niby normalne, że zwierzowi się podobają inne zwierza, ale jak ktoś prowadzi furry tylko dla yiffu to uważam to za zboczenie sexualne
Z resztą klasztor to nie kościół
Trzeba umieć rozgraniczyć, co jest futrzaste, a co jest już yiffiaste, ja nie sądzę, by wpisywanie yiffu do wymagań wiary furry było odpowiednie, bo znam takich, co się nawet yiffem brzydzą, a futrzakami są
Z resztą, co innego, kiedy komuś, kto jest furry podoba się yiff, to niby normalne, że zwierzowi się podobają inne zwierza, ale jak ktoś prowadzi furry tylko dla yiffu to uważam to za zboczenie sexualne
Wilk
Anthro
moim zdanie mozna nazwac to sztuką, sztuka ma przeciez różne oblicza.
Odwaga to panowanie nad strachem, a nie brak strachu
vulpes-vulpes, czyli lis
Anthro
hmmm... moja koleżanka która obejrzała mój rysunek na DA -oczywiście furry- powiedziała ze jest to rysunek który wyraża mój popęd do samodestrukcji.
ja postrzegam moja sztukę jako mango-ekspresjonizmo-symbolizm. i tyle.
furry to nowa sztuka jeszcze nie zaakceptowana przez ludzi. tak samo jak manga czy rysownictwo komiksowe nie uzawane jest na ASP, nie? tu jest tak samo.
//łączenie postów
poza tym. nie ma nic złego w yuff. ludzie potrzebują czasem wrazić swoją seksualność. a że są przy okazji furry... więc czemu się czepiac? każdy ma swoje hobby...
co do kościoła furrystycznego, to to jest zły pomysł... jakiś taki nie ok. jest coś anty-sakralnego w tym wszystkim. nie żebym chciał was moralizować czy coś! po prostu nie podoba mi się ten pomysł.
furry burdel też raczej nie jest fajny (jak każdy burdel) ale jakiś klub dal samotnych furry, to już coś! co o tym myślicie?
ja postrzegam moja sztukę jako mango-ekspresjonizmo-symbolizm. i tyle.
furry to nowa sztuka jeszcze nie zaakceptowana przez ludzi. tak samo jak manga czy rysownictwo komiksowe nie uzawane jest na ASP, nie? tu jest tak samo.
//łączenie postów
poza tym. nie ma nic złego w yuff. ludzie potrzebują czasem wrazić swoją seksualność. a że są przy okazji furry... więc czemu się czepiac? każdy ma swoje hobby...
co do kościoła furrystycznego, to to jest zły pomysł... jakiś taki nie ok. jest coś anty-sakralnego w tym wszystkim. nie żebym chciał was moralizować czy coś! po prostu nie podoba mi się ten pomysł.
furry burdel też raczej nie jest fajny (jak każdy burdel) ale jakiś klub dal samotnych furry, to już coś! co o tym myślicie?
Uncia Hortensis
Rabatka
1. Używaj opcji 'edytuj' zamiast pisać dwóch postów jeden pod drugim.
2. Yiff, nie "yuff". A tak. Hobby jak każde inne. Pedofilia (żeby nie mówić o b.. ) też hobby xP
3. Jeżeli się nie podoba, to może uargumentuj troszkę? "Bo tak czuję" jest średnio konstruktywnym zdaniem.
4. I czym by się taki 'klub samotnych serc' zajmował innym niż obecne biura matrymonialne?
2. Yiff, nie "yuff". A tak. Hobby jak każde inne. Pedofilia (żeby nie mówić o b.. ) też hobby xP
3. Jeżeli się nie podoba, to może uargumentuj troszkę? "Bo tak czuję" jest średnio konstruktywnym zdaniem.
4. I czym by się taki 'klub samotnych serc' zajmował innym niż obecne biura matrymonialne?
Myr
O sztuce , ogolniej : Jezeli jest cos (przedmiot rysunek, tradycyjny lub elektroniczny , rzezba , cokolwiek) wytworzone przez kogos to jezeli chociaz jedna osoba uzna to za piekne/ladne/warte uwagi *i chcialaby to miec* , to wtedy to cos jest juz dzielem sztuki .
PS ale definicja mi wyszla , jak w szkole ...
A furry to zbior (tematyczny) wszystkich znanych loodziom sztuk (rysunki poezje prozy filmy itd ... ) bo tak moga sie loodzie wyrazic .
A dla mnie osobiscie furry to jest lifestyle , styl zycia , bo ingeruje chyba we wszystkie sfery mojej egzystencji .
PS ale definicja mi wyszla , jak w szkole ...
A furry to zbior (tematyczny) wszystkich znanych loodziom sztuk (rysunki poezje prozy filmy itd ... ) bo tak moga sie loodzie wyrazic .
A dla mnie osobiscie furry to jest lifestyle , styl zycia , bo ingeruje chyba we wszystkie sfery mojej egzystencji .
vulpes-vulpes, czyli lis
Anthro
1. Używaj opcji 'edytuj' zamiast pisać dwóch postów jeden pod drugim.
ta jasne... zrób nowy post, ok, cokolwiek.
2. Yiff, nie "yuff". A tak. Hobby jak każde inne. Pedofilia (żeby nie mówić o b.. ) też hobby xP
jakie b...? nie czaję. ale co tam. pedofilia to nie sztuka zbolu... i tak racja yiff, nie "yuff". nie trafiłem w klawisz.
niektórzy wyrażają sie w ten sposób i tyle. to nie jest problem dla kogokolwiek. jak ktoś nie lubi yiffu to niech nie wchodzi na stronki z nim i tyle. stary jakbym ja miał takie problemy jak ty... <stagnacja>
3. Jeżeli się nie podoba, to może uargumentuj troszkę? "Bo tak czuję" jest średnio konstruktywnym zdaniem.
moje dwa poprzednie posty nie zawierały żadnego"bo tak czuję". ale jeśli chodzi o kościół furry to mogę powiedzieć ze to jakies chore. do czego byśmy się modlili? do Bast?
poza tym to była by taka sama głupota jak ten kościół co wierzy w produkcję "Lukasa"... czyli w moc.
nowe religie nie sa fajne bo nie czuc ze są jakies przedwieczne. po prostu. nie miałbym watpliwości że jest to religia fałszywa, więc po co zaczynać?
4. I czym by się taki 'klub samotnych serc' zajmował innym niż obecne biura matrymonialne?
wyobraź sobie kafejke gdzie zbierają sie furry i są tam wieczorki zapoznawcze. pytanie brzmi raczej czym by takie miejsce by się róźniło od zwykłej kafejki.
oczywiście pomijam fakt że jest nas za mało aby opłaciło się taką budować...
ta jasne... zrób nowy post, ok, cokolwiek.
2. Yiff, nie "yuff". A tak. Hobby jak każde inne. Pedofilia (żeby nie mówić o b.. ) też hobby xP
jakie b...? nie czaję. ale co tam. pedofilia to nie sztuka zbolu... i tak racja yiff, nie "yuff". nie trafiłem w klawisz.
niektórzy wyrażają sie w ten sposób i tyle. to nie jest problem dla kogokolwiek. jak ktoś nie lubi yiffu to niech nie wchodzi na stronki z nim i tyle. stary jakbym ja miał takie problemy jak ty... <stagnacja>
3. Jeżeli się nie podoba, to może uargumentuj troszkę? "Bo tak czuję" jest średnio konstruktywnym zdaniem.
moje dwa poprzednie posty nie zawierały żadnego"bo tak czuję". ale jeśli chodzi o kościół furry to mogę powiedzieć ze to jakies chore. do czego byśmy się modlili? do Bast?
poza tym to była by taka sama głupota jak ten kościół co wierzy w produkcję "Lukasa"... czyli w moc.
nowe religie nie sa fajne bo nie czuc ze są jakies przedwieczne. po prostu. nie miałbym watpliwości że jest to religia fałszywa, więc po co zaczynać?
4. I czym by się taki 'klub samotnych serc' zajmował innym niż obecne biura matrymonialne?
wyobraź sobie kafejke gdzie zbierają sie furry i są tam wieczorki zapoznawcze. pytanie brzmi raczej czym by takie miejsce by się róźniło od zwykłej kafejki.
oczywiście pomijam fakt że jest nas za mało aby opłaciło się taką budować...
jestę kapibarę
/b/, board na 4chanie... normalnym nie polecam
Heh, uważaj co mówisz, ja mam na parapecie Jej posążek i czasami się modlę... Wolność wyznania jest podobno. A kulty bogów egipskich są bardzo stare. Nie tyczy to przekręcania znaczenia Anubisa.. taki fajny rysunek był na ten temat, jak w knajpie bogów Anubis płacze że z jego, sędziego i boga śmierci zrobiono bóstwo pożądania i sodomii...
Wiara Jedi tak, nowa, ale Bast jest starszą boginią niż chrześcijaństwo. A dla przykładu Cthulu? Nowy Wielki Przedwieczny . Rozgraniczaj.
Można się spotkać w normalnej kafejce... nie widzę problemu...
Uncia Hortensis
Rabatka
Akurat bestialstwo miałem na myśli, ale /b/ też nie głupi przykład.
Odpowiedzi na resztę nie będę udzielał ponieważ LV był na tyle miły, iż mnie wyręczył. Cóż, za leniwy jestem
Jakby komuś baardzo zależało to może mnie na gg złapać. Większość czasu jestem.
Myr
Wątek zablokowany
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków.
Możesz przeglądać wątki.
Nie możesz dodawać odpowiedzi.
Nie możesz edytować swoich postów.
Nie możesz kasować swoich postów.
Nie możesz dodawać ankiet.
Nie możesz głosować.
Nie możesz dodawać załączników.
Nie możesz pisać bez weryfikacji.