Istota ludzka i tak wygra. Nie wystrzelasz całego świata. Jedyne, co możemy zrobic dla dzikich zwierząt, to pomóc im nadal byc dzikimi - ucząc tego ludzi. Jeśli mamy mozliwości - jakiekolwiek: wiedzę do przekazania, środki do zainwestowania, kontakty do uzycia - róbmy to. Jak ktoś np. wybiera się po studiach na rok do Afryki (JA!) z misja humanitarną, to czemu przy okazji nie miałby się wkręcic w program np. ratowanie gepardów? Jak ktoś mieszka w góreach, to naprawdę jakim problemem jest wolontariat na rzecz ochrony zwierząt? TPN organizuje takie akcje.. Natomiast działania tych wszystkich "zielonych wojowników" - uwolnic lisie fermy i wystrzelac naukowców, zmieniają świat tylko na gorsze. Zwierzętom się przez to nie poprawia, a prawdziwi ich obrońcy tracą prawo do głosu.
Może ktos, zamiast włamywac się na lisią fermę i "ratowac" całą populacje spod noża (wysyłając ją na śmierc głodową, pod koła samochodów, czy w końcu do zlikwidowania przez myśliwych - jak zwykłe szkodniki), uratowałby chociaż jednego liska wykupując go stamtad i dając dom?

Toteż mierz siły na zamiary: jak mieszkasz na dziesiątym pietrze w bloku komunalnym, to sobie odpuśc. Ale jak masz dom z ogrodem - to już możesz. Znałem swego czasu gościa, który w ten sposób miał na swojej posesji sześc udomowionych lisów.

...A o ochronę lisów, to jakos nikt sie nie troszczy...

Bo to jest tak:
wilki i niedźwiedzie człowiek ratuje z poczucia winy - za wieki strachu, a potem zemsty.
Natomiast lisy, jako istoty o mozliwosciach przystosowawczych przewyzszajacych człowieka, za to dorównujące mu sprytem, a przy tym ze wzgledu na małe rozmiary nie mogące zbytnio mu zaszkodzic, są obiektem ludzkiej niechęci, czasami wręcz vulpinofobicznej nienawiści. Człowiek nie może znieśc faktu, kiedy inna istota robi go w jajo.
Według człowieka, przez te wszystkie wieki, wilki, niedźwiedzie i inne takie grały uczciwie - siedziały w puszczy, ryczały i wały, a człowiek mógł je swobodnie zabijac. Dlatego teraz ich ochrona ma byc zadoscuczynieniem
Natomiast lis nie grał uczciwie - podobnie jak spory odsetek łasicowatych - nie tylko nie siedział w lesie, ale też szedł za człowiekiem i robił go w jajo na jego własnej ziemi. Dletego teraz do lisów mozna strzelac bez pytania :/